Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Poweekendowy powrót z RODOS


Rekomendowane odpowiedzi

Wszędzie jest dobrze, ale najlepiej

jest niekoniecznie we własnej chacie

podam wam przykład, jest z życia wzięty

i jak najbardziej w tym to temacie.

 

Otóż wracając z oazy RODOS

jakoś urwałem się mej małżonce

i przypomniałem o zaskórniaczkach,

co zalegały w małej kieszonce.

 

Było ich kilka z dwójeczką z przodu

jedna pięćsetka i kilka stówek,

które ciułałem skrzętnie, po cichu

by żonka miała na mój pochówek.

 

Byłem na rauszu a rzecz wiadoma

Polak głupieje, gdy niedopity

w głowie mu tylko piweczko, wódzia

i rzecz wiadoma tanie kobity.

 

Szczęście w nieszczęściu tak skomentuję

mój wybryk, wypad solo do baru

bo choć poznałem w nim pewną Tanię

to sen mnie zmorzył po setkach paru.

 

Moja żoneczka niczym detektyw

śledziła moją do baru trasę

i jak komornik, choć bez nakazu

w milczeniu wzięła mnie oraz kasę.

 

Co będzie w domu lepiej nie myśleć

i tu powracam do pierwszej strofy

sielanki raczej chyba nie będzie

widzę zalążek mej katastrofy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...