Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sól i wanilia


Rekomendowane odpowiedzi

 

Niby się bawi w głuchy telefon ...

Czy kiedyś do mnie zadzwoni - głos, który chcę usłyszeć?

 

Klub moli książkowych ... 

Ambitnie tu.

Ktoś czytał moją nowelę o modliszce, o tym, że niepożądana - żądzą już ledwo dyszę?


Przeglądam ze smętną miną katalog bazylik i cmentarzy,

Szykuję się na siódmą rano - biurowy vaudeville i cekinowe wachlarze

Na pewno kiedyś powróci mój mąż, co jest marynarzem, syn, co codziennie młóci - zboże i utrapień bale - dom wspiera nimi  codziennie i jest mu z tym ... doskonale.

Materiał w koniczyny - sprzedała mi dzisiaj modystka - mówi, że w życiu spod kapelusza wypada po prostu wszystko.


Odpadły kawałki błota - na czystej górskiej polanie - z mego zgniłego szafotu - myśli na zawołanie
Myśli, co cichych świątków tak często lubią zakrzyczeć,
Myśli, co mogą zmilczeć - nawet najgłębszą ciszę

Majestat gór przywołuje Kogoś, o kształcie Boga - może to być głaz, kamień, szlak, albo też pusta droga


Smaruję kawałek chleba - mocno tętniącym wzruszeniem

Spalam kalorie wrażeń - duchowości jedzeniem,

Na dachu leżę pokotem - przez rynnę leją się deszcze...

 

Łzy? - same się nie wypłaczą

Westalki rzeźbione w soli!

Zawsze jest jakiś stół, gdzie ktoś się tym zadowoli ...

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lidia Maria Concertina A ja nie zgodzę się z moją przedmówczynią, tu jest tyle smaczków tylko brać highlightera i kreślić. Rozumiem, że może zawirować w głowie od wrażeń, temu trzeba czasem zwolnić i dawkować sobie tą ucztę słowa oszczędniej i spokojniej. Nic tylko usiąść i wypracować kompromis z czasem.

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@fregamo Dzięki za podpowiedź - myślałam też o 'uduchowieniu,' no i generalnie 'strawa' byłaby lepsza, bo to 'jedzenie' jest bardzo kolokwialne, no ale oczywiście u mnie wszystko musi się rymować, nieważne jak ;)) A co do malkontenctwa, to Szanowny Kolega się myli, nie jest aż tak źle. :) Pozdrawiam!

@w kropki bordo Uuuuuufffff, myślałam, że znacznie bardziej mi się oberwie! :) Dzięki za opinię - w dużej mierze trafną, pozdrawiam! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@w kropki bordo @w kropki bordo Ależ skąd - zdaję sobie sprawę, że te moje rymowanki na dłuższą metę mogą być irytujące, zwłaszcza, że bazują na powtarzających się i mocno już ogranych tematach - dlatego łyżka dziegciu do soli i wanilii tym bardziej  nie zaszkodzi :))))) Dzięki i nawzajem! Pozdrawiam! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ~~ Postanowienie noworoczne Felka - mniejsza na codzień - niż zwykle - butelka. Lecz od święta i .. przy okazji odejdzie od owej fantazji. Nie duperelka, ale .. butla wielka!! ~~
    • nie miej za złe tego określenia. naprawdę tak cię widzę: jako uzdrowicielkę z zimna, podziemności, z tego, co przyrodzone i właściwe niedojrzałym szczylom (nie walnę przecież wymyślonym właśnie słowem Odsamotnicielka, bo jest co najmniej grafomańskie i kuriozalne). oto mały ja, wygrzebany do celów anatomicznych z dziecięco- i wczesnonastoletniej nory, wydarty na powierzchnię z ukrytego państwa Pustka, we dnie proklamuję świetlistą republikę, by nocami restytuować monarchię. bo zaiste samotność jest bezkierunkowym i bezdennie głupim złem, a cieszyć się z wynikającego z niej braku problemów, to jakby w wariacki i odrażający sposób dążyć do pozornego źródła, dajmy na to zamiast kupić i delektować się smakiem mlecznej wedlowskiej czekolady... rozkopać grób założyciela fabryki, Karla Ernsta Heinricha Wedla – i ssać jego nadpróchniałe kości rozkoszując się kontaktem z materią, którą w szaleńczym oczadzeniu uzna się za Esencję, Świętą Pierwotność. albo jakby uważać, że na przykład wyłącznie pierwsze modele aut są "oryginałami", że liczą się jedynie golfy czy astry "jedynki", a następne generacje, "trójki", czy inne "stadia rozwojowe", choćby i powstawały na tej samej linii montażowej – to jedynie jakieś wariacje-mutacje, tyleż brzydkie, co niewarte uwagi (wiesz, do czego piję. opowiadałem, jak mając kilka lat i jedynie dwa kanały w telewizji naoglądałem się siakichś durnych telenowel, których tytułów nie pamiętam, Żar młodości albo co – i uznałem, że dramaty, jakie przeżywają dorośli przez te obrzydliwe związki, absolutnie nie są mi potrzebne, że skórka niewarta wyprawki i co jak co, ale ja, spokojnoluby prowolnościowiec oszczędzę sobie wszelakich dramatów, absolutnie nie będę się ładować w żadne tego typu bagna, dla pokoju serca i umysłu do końca życia będę sam, czytaj: wolny od uczuciowych gehenn). właśnie tak widzę nasz związek: jako najgłębsze dopełnienie. bo jestem papużką złączką, która jedyne czego pragnie, to latać jak najwyżej, najdalej od ziemi.
    • Bardzo obrazowe i fajne pisanie. 
    • @Domysły Monika Bardzo mi miło, dziękuję. Z końcem stycznia minie rok odkąd zaczęłam pisać 
    • które jutro jest lepsze czyje wczoraj prawdziwe poza siecią nie ma zasięgu dla oczu i ręki dla reszty świata   uczymy się różnic  między jabłkiem a kamieniem    strażnik przykazań liczy się z tym że podając dłoń grzesznikowi nie zawsze ją straci i nie zawsze odzyska   wiele słów padło przed domem na ławce  wszystkie przeżyły w jednym ogrodzie
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...