Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jak to Wiesławo


Rekomendowane odpowiedzi

Tak to zastał mnie tamten dzień nad rzeką, pierwszy

z reszty, w których nie spotkam Wojciecha Dunala.

W ów dzień z widokiem na most, ciepły a wiosenny,

z Jolą i Dominiką byłem, kiedy matka

 

przekazała mi wieści – człowieka o chodzie

oficerskim i białym, obciachowym (póki

sam na łeb nie włożyłem) kaszkiecie - na globie

ziemskim nie zobaczę już żywym. Puszczam chmury

 

z balkonu (ojciec palił całe życie) wracam

do tego dnia kiedy po raz ostatni spodnie

w mieszkaniu zakładał przed wyjściem do szpitala

i próbuję się przejrzeć w tej chwili - jak to jest,

 

tak wychodzisz - zostawiasz. A jak słowem oddać

klamkę, która oddaje ciepło i porządek

rzeczy – układ, o którym ktoś zadecydował

ostatni raz– więc to jest śmierć, to miejsce wolne

 

na kanapie, niebieskie światło na obliczu

matki, oczekiwanie na ducha -

Edytowane przez Jan Paweł D. (Krakelura) (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...