Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Ten wiersz wytycza wyraźnie i uroczo metaforyczny zakres mobilności ludzkiego umysłu. Zastosowanie porównania: 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

wytycza dla mnie to zaangażowanie mobilne, można śmiało wyobrazić sobie spiżowy dzwon w ruchu, ruch wyznacza zaś dźwięk, myśl jest nieujarzmiona, jak serce spiżowego dzwonu, nie zatrzyma jej nawet tabun dzikich koni, sugeruje nam autorka, w wersie:

To może być opis neuronu. Myśl jest szalona, dzika, pomiędzy jedną a drugą myślą nie ma przestrzeni, bo:

Pozdrawiam Aniu.

Opublikowano

@Tomasz Kucina : Dziękuję za Twój głos i merytoryczną analizę. :)

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Podoba mi się Twoje spostrzeżenie, że "myśl jest szalona, dzika". Właśnie to chciałam oddać. Jednak to szaleństwo myśli jest napędzane. Masz również rację co do przepływu pomiędzy umysłem ludzkim i sztuczną inteligencją.

"Wrażenia erotyczne" zupełnie nie przyszły mi do głowy, to ciekawe, że się ich dopatrzyłeś - ale czemu nie? :)

"Myśli są niespokojne, burzą ład i stabilność" otóż to,  przyczyną jest właśnie "niepokój cywilizacyjny", a efektem końcowym "stan auto zagrożenia".

 

Chciałam, abyś przeczytał ten wiersz, bo podobnie jak Ty w swoim tekście, chciałam w nim wyrazić pewien niepokojący trend: obłędne samonapędzanie się świata. Jedni odczuwają to bardzo mocno, inni mniej, a niektórzy może wcale?

 

Pozdrawiam

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dziękuję.

Wiersz jest zawsze subiektywny, ale może też wyrażać odczucia większej grupy  (a nawet całego społeczeństwa) - i to go obiektywizuje.

Niemniej jednak odbiór wiersza przez czytelnika też jest subiektywny  - i to jest jeden z uroków poezji. :)

 

Pozdrawiam

 

 

 

Dziękuję.

Tworząc i odbierając teksty wciąż łapiemy równowagę między obiektywizmem i subiektywizmem...

 

 

Edytowane przez WarszawiAnka
spacje (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dziękuję.

Podobno potencjał jest nieograniczony - ale któż to może wiedzieć.

Jeśli ciało ludzkie ma swoje ograniczenia i np. sportowcy rywalizują już o ułamki sekund - to i umysł musi mieć granice. 

Może właśnie do nich docieramy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Dekaos Dondi Natura potrafi się sama obronić. Soplowy sztylet jak niespodziewany cios i to taki na amen.  Mrocznie i zimnawo. Pozdrawiam !
    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
    • @Deonix_ przyznam się bez bicia na dwa razy ale za to ze zrozumiem, już dawno nie czytałem baśni w których wszystko dobrze się kończy szkoda że ich tak mało powstaje. Z upodobaniem. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Swoją drogą nie masz litości dla aktorów, moim zdaniem tylko Ewa Demarczyk by podołała - fantastycznie ślizgasz się po dykcji jestem zachwycony jak lekko a zarazem trudno się to czyta w sensie recytuje. 
    • @Berenika97 mnie trudno jest wiele rzeczy pojąć i wtedy pozostaje wiara dziecka nie analizuję a przyjmuję z wiarą. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...