Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

A w Myślinowie Górnym

każdy przytakuje głową

pozytywkę na parapecie okna

na oścież otwartego ustawia-nastawia

muzyczka jakże miła

i każda wspaniała

 

A w Myślinowie Środkowym

każdy buja biodrami

motyle brzuszne ma na wpoły

z piwoniami a jakże i po co

łopocą skrzydłami

i każdy z osobna

 

A w Myślinowie Dolnym

każdy kuje podkowy

pan przyszedł w szpileczkach

pani poszła w trampeczkach

a jakże lekko stąpają

i każde się uśmiechają

 

 

 

 

 

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Tu gdzie mieszkam obecnie dość często widzę takie nazwy w mniejszych miejscowościach (upper, lower, middle) Na podlasiu zaś, z którego pochodzę, mam kilka zaszłości głównie z przeszłości ;) związanych z miejscowością Dobrzyniewo, które to jest podzielone również na trzy części - duże, kościelne i fabryczne :D ;)   Sam nie wiem kiedy mój mózg uprościł to wszystko do głowa tułów nogi. Ten wiersz napisałem pod wpływem dość silnej i pozytywnej emocji, a wyszło z tego takie moje małe Auroville czyli utopijna większa wioseczka. Pomysł wypróbowany już niejednokrotnie na świecie, ba wciąż wdrażany w nowych miejscach z jeszcze nowszymi modyfikacjami, które póki co wciąż prowadzą do jednego wspólnego mianownika - tej utopii właśnie. Dlatego ośmielę się zaproponować nowy gatunek literacki utopejka - trzystrofowiec, osiemnastowersowiec z rymami lub bez o pozytywnym aż do przesady zabarwieniu co w sensie alegorycznym prowadzi i stawia go w rzędzie utopii. 

 

A tutaj coś do poczytania a propos Auroville..

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Na chwilę obecną mam problem nawet z onamudaje, czy z palindromem, więc utopejka, skądinąd ładna nazwa, to już wogle dla mnie high level. Ale nie mówię nie.

 

Pomysł bardzo udany i mógłbyś ogłosić wszem i wobec na Hydeparku.

 

Pozdrawiam @Pan Ropuch

ais

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Starzec, dziękuję 
    • @Somalija podrywasz mężczyzn? jakichś Kamilów?
    • Przyznam szczerze, że nigdy nie były moją mocną stroną. Powód był zazwyczaj prozaiczny. Nie lubiłam wilgotnych poduszek, w które łzy często wylewałam. I to przeważnie w samotności. Zawsze jakiś powód się znalazł. Często tylko dla mnie zrozumiały. Zupełnie nieistotny dla innych. W sumie trudno się dziwić. Jestem inną. Po swojemu inną. Rozumiem inaczej świat, w którym przyszło mi żyć.   Wiem. Egoistka ze mnie. Jakbym była pępkiem, wokół którego świat ma się kręcić, tak jak chcę. Ale tak wcale nie jest. Po prostu czasami nie wiem, jak odnaleźć siebie, w tym wszystkim, gdzie mnie jest tak mało.   Znowu śniłam, o zaczarowanych złudzeniami, konwaliach. Podeptanych przez złych ludzi. A może nie tyle złych, co nie myślących dalej. Poza czubek własnego nosa. Nie zastanawiają się, że kilka słów, może kogoś bardzo zranić. Tak bardzo, że w jakiś skrajnych okolicznościach, człowiek targnie się na swoje życie, a przyczyna nie będzie nawet wiedziała, że przez nią, o jednego człowieka mniej na świecie. A mógłby jeszcze tyle dobra popełnić i być dla kogoś.   Ktoś powie, że zła także. Lub być obojętnym. To prawda. Bo życie nieprzewidywalne jest, a człowiek nie ideałem, lecz nieustającym początkiem przyczyn i skutków, o trudnym do przewidzenia, finale. Dla siebie i dla innych.   Czasami się czuję, jak ta niepasująca konwalia. Jestem nią. Rosnącą gdzieś z boku, obok ogródka. Na szczęście w nieszczęściu, tym razem obudziłam się w cieniu podeszwy.   Wisiała nade mną, na promieniach słońca. Nie pozwalały, by mnie wgniotła w ziemię.
    • @Wochen, @UtratabezStraty, dziękuję 
    • wczoraj się starły poglądy dzikie i powstał zator wówczas remedium katalizator   żona ma inne plany na weekend i powstał zator wówczas remedium katalizator   mąż też ma plany ogłosił krzykiem i powstał zator wówczas remedium katalizator   szef już od rana nabrzmiały zyskiem i powstał zator wówczas remedium katalizator   lecz jak to bywa poległ i system i powstał zator zapchał się sadzą katalizator     determinacja wówczas to władza
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...