Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

***


Rekomendowane odpowiedzi

Gdy życie w harmonii
Przyjemnie się toczy,
Tracę grunt pod nogami.
To ból otwiera oczy.

 

Od zawsze tkwi w mej głowie
Zamysł może dziwny:
Przez udrękę ciała
Odkupię wszelkie krzywdy.

 

Płaczę tylko na zewnątrz,
Bo ból zwiastuje koniec:
Cierpię, więc kiedyś
Będę mógł odejść.

 

Do życia wiecznego
Prowadzą me pragnienia.
Nie osiągnie szczęścia ten,
Kto nie zaznał cierpienia.

 

Byle nie żyć tym  co w głowie
I zabić nadzieję.
Stąpać wreszcie po ziemi;
Cierpię, więc istnieję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Bo słuchajmy i zważmy u siebie,
Że według Bożego rozkazu:
Kto nie doznał goryczy ni razu,
Ten nie dozna słodyczy w niebie." 
Fragment z Dziadów... :)

Utożsamiam się z przekazem. Cierpienie często wynika ze zwątpienia, a te, jakby to Kartezjusz ujął, jest przyczyną myślenia. Uważam jednak, że - jeżeli by wierzyć w wyższe stadium "ja" lub świadomości - to droga do niej wiedzie przez porzucenie cierpienia, uwolnienie się od niego. Im więcej doświadczasz w życiu, im bardziej rozumiesz świat, tym mniej cierpisz, bo ileż można płakać nad tym samym schematem? A schemat ten powiela się często, wystarczy wrócić do korzeni i pstryknąć sobie psychoanalizę. 
Zgadzam się, że ból otwiera oczy i po części z "Cierpię, więc istnieję". Osoby, które cierpiały w życiu, zwykle bardziej doceniają wartości, jak i innych ludzi (nawet jeśli z początku buntują się przeciw nim). 

Pozdro ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...