Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przyszliśmy do mnie i jedliśmy świeżonkę szlachecką w marynacie z chlebem.

 

Obaj zbyt nędzni na związek z kobietą i obaj zmiażdżeni cierpieniem, każdy swoim.

 

Tak biedny, że pozostały mu tylko spacery po mieście, mówił, że Zgorzelec odbiera mu chęć do życia i że nie rozumie, za co go spotkała męka. Gdyby tak można było pstryknąć i zniknąć albo chociaż śmiertelnie zachorować zamiast przez lata mielić pustkę kolejnych dni na marginesie społecznym między jednym krzyżem a drugim.

 

Szczęśliwszy od niego chwaliłem drogę, bo nie podano mnie w zagładę tego świata.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...