Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

W zielonym pokoju, na rogu, 

Koło fotela, dość niedaleczko, 

Stoi pod ścianą niewielka, 

Czarna, lśniąca półeczka. 

 

Nic wielkiego, ot drewna inkrust,

W politurze i bez pelargonii;

I swoją posiada zaletę -

Stoi w zasięgu mej dłoni.

 

Gdy zmierzch przez okno zagląda, 

Kot mruczy i cichną sprzeczki,

Nie wiedzieć skąd się zjawiają,

W zieleni dwie buteleczki.

 

Z pierwotnym zapachem jej woni,

Co w sprężu cierpliwie czekała, 

Do ust pierwsza piana przybywa,

Kremowa, tak jak śnieg z rana.

 

Za panną - pianą dziewiczą -

Jest w bursztyn panna odziana.

Krągłe ma kształty i usta,

O smaku chmielu, rwanego z rana.

 

Jęczmieniem zdobione ma włosy,

W jęczmienia kolorze ma lica

I spływa po gardle zimna,

Jak słońce w zimie, żywica. 

  

Pannom pozwalam się uwieźć, 

Lecz czuję pod koniec języczka,

Że zjawi się wnet panna trzecia,

Blond piękność, boska goryczka!  

 

Piękna, lecz mocno niesłodka, 

W koronie z ziela świeżego, 

Nie jak damy z "pięciocalówki",

Jak z Vermeera lub Botticellego. 

 

Gdy gracje pląsają radośnie,

Kolejny gdzieś wybrzmi poemat,

Losy świata się ważą za oknem,

Piwo jasne warzy się, jak dylemat.

 

Gdy znikną nimfy zalotne, 

Ciał atłas skrywając w chustę, 

Kątem oka zerkam w szkła zieleń, 

Lecz butelki są ciepłe i puste.

 

Czy wezwać panny ponownie,

Jedną zachcianką lub gestem ?

Lecz gdy to uczynię miast dziewcząt,

Zjawi się von Bierstube Gretchen !

 

 Ta sama - prosto z piosenki.

Jak zanuci - zakręci się łza,

A gdy cyce podsunie pod usta, 

Z jednego się pije, z drugiego się chla!

 

Więc radę miej taką na względzie,

Gdy marzysz o pełnej flaszeczce: 

Wsłuchaj się w podmiot liryczny,

Rżnij drewno i postaw półeczkę.

 

Gdy zmierzch przez okno zaglądnie, 

Kot mruczy, ucichną sprzeczki,

Wnet zjawią się oszronione,

W zieleni dwie buteleczki…

 

  

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Father Punguenty (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • życie to nie tylko echo tęcza piękne kwiaty ptasi śpiew poranna kawa uśmiech i daleki gniew   życie to nie tylko miłość to poważny test pełen niespodzianek smutków pokrzywionych dróg   życie to niewiadoma zmienną ma twarz na niej znajdziesz nie jeden kram   w którym raz lepsze kupisz a raz chwile która gorzki ma smak
    • @Alicja_Wysocka A faktycznie, jest film o tytule 'Noce i dnie' —  z ciekawości zajrzałem na filmweb, aby zapoznać się z recenzją. — Nie korzystam ze sztucznej inteligencji. Słowo ''dnie'' jest bardzo głębokie, jakby dotyczyło traumy (strzelam)
    • Tobie, Hetmanie, sercami Kresów rządzić. Tobie buławę przodków, dzierżyć ostatkiem rodu. Tak mi ongiś mówiono. A teraz tylko z koniem wiernym, bukłakiem horyłki i oblubienicą czarną u pasa, mijam chutory ogniem wojny dotknięte. Z których jeno pozostały węgle niedopalone i dymów czarnych słup. Kozacze! Tyś niczym sokoły na niebie dumne, ukochał wolność tych ziem. Nocą mijam przydrożne kapliczki. Idącego na śmierć pewną, pozdrawiają przodków duchy w czaprakach, przy nich stojące. W ziemi solą ich proch. I niedługo spocznie w niej mój duch i mój trup. Boga na Dzikich Polach nie szukaj. Tu rządzi ślepy los i francowata fortuna. Zawsze wbiją Ci w plecy, nóż ostry. Próżno wołać rogiem kwarcianych i rejestrowych. Szkrzydlaci jeźdźcy już dawno pogalopowali do niebios bram. Klnąc się jeno tylko na swój honor i złotą ņiezbywalną wolność. Zsiadam z konia i sam jeden z zygmuntówką w prawicy podchodzę do lini wroga zwartej na metry.  Niech Cię wściekłą sforą obsiądą zewsząd. Niech się ostrze Twej oblubienicy we krwi gorącej solidnie upije. Wtem pośród wrogów linii, widzisz jak śmierć ku Tobie wolno kroczy. Tak Tobie Hetmanie, przyszło ginąć w obronie Siczy. Wtem nagle sokoły rzuciły się z nieba i uleciały z ciałem wysoko. Przodkowie a nie śmierć porwały człowieka. Krew z jego ran po dziś dzień jednak, na step święty ścieka.    
    • @Poezja to życie Jak nas może nie być, skoro pieczemy chleb i oddychamy ze wskazówkami w ręku -:)   Ciekawa miniatura.   Pozdrawiam.
    • @Nefretete Może być i dni, :) Ps. W filmie jest tytuł 'Noce i dnie' wzięłam stąd to słowo @NefreteteZapytałam AI, oto odpowiedź:   Oba warianty są poprawne, ale różnią się stylem.  Dni to forma rzadsza, literacka, ale gramatycznie prawidłowa (np. w tytule powieści Marii Dąbrowskiej). Dnie jest formą powszechniej używaną w mowie potocznej.  @NefreteteJednak po namyśle, zostało jak było, ale dzięki za wnikliwość - dzięki niej, sprawdziłam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...