Poślubne przemyślenia...

[Tao Te Ching]

Jestem ogniem, a ty wodą,
Jestem metereopatą, a ty pogodą,
Jestem ofiarą, a ty mordercą,
Jestem życiem, a ty śmierią,
Jestem bakterią, a ty antybiotykiem,
Jestem adresatem, a ty wąglikiem,
Jesteś kobietą, a ja antyfeministą,
Jesteś katoliczką, a ja satanistą,
Jesteś owocem, a ja warzywem,
Jesteś pleśnią, a ja antygrzybem,
Jesteś kolacją, a ja śniadaniem,
Jesteś Bushem, a ja Husainem...

Więc jeśli są między nami same przeciwieństwa, to co do cholery widziałem w tobie w dniu zawarcia naszego małżeństwa??!!

[Faramir]

Nie raczej Piaskownica?
Pozdrawiam, Jędrzej

[pan_ktotam]

pewnie to, że plus i minus sukcesywnie się przyciągają. a i żyć im łatwiej IMO. hmmm - może nie łatwiej, ale raczej - ciekawiej....

kombinatoryko przyjdź....



a do wierszydła:

ojjjj....... jakiś to zamysł moim zdaniem, ale czy zapis zamysłu może skruszyć? - ehh... nie ktotama niestety... ktotam być za gupi na coś klarownego i podanego na tacy...

ktotam rozumieć po swojemu...


anyway: czekam na kolejny wiersz...

/kt.

[Tao Te Ching]

Moglibyście wytłumaczyć mi co to znaczy "piaskownica"??



P.S.
Panie ktotam wytłumaczenie na ludzki twojej wypowiedzi też by się przydało...

[pan_ktotam]

tłumaczenia brak

piaskownica to taki dział na orgu....
osobiście nie lubię takiego "działowania" jakie proponuje Faramir...
wiersz to wiersz... a decyzja Autora...
no i Moderatora oczywiście - który ostatnio chyba snem zimowej sesji zasnął :P

/nie-ludzki ktotam