O PANTOFLARZU

[WarszawiAnka]

 

 

Pewien zdolny inżynier z Lizbony

pod pantoflem jest u swojej żony;

ona co dzień troszeczkę

mu podnosi poprzeczkę,

a on wciąż skacze wzwyż jak szalony.

 

 

 

Edytowane 5 Czerwca 2020 przez WarszawiAnka
formatowanie (wyświetl historię edycji)

[WarszawiAnka]

@Marek.zak1 : Dziękuję za Twój głos. :)

[Duilla]

@WarszawiAnka

Ten zdolny inżynier z Lizbony 

to Sergiej Bubka przemieniony

 

[WarszawiAnka]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

A zatem: skoczek został pantoflarzem, czy pantoflarz skoczkiem? :)

Dziękuję i pozdrawiam

[Gość]

Nawiedzony pantofel z serca Europy
Zębami naciąga na żonę rajstopy
Jak tu żyć, jak umierać?
Nogami chce przebierać
Zamiast azylu, wojenne są okopy

[WarszawiAnka]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Ten ma jeszcze gorzej...

Pozdrawiam

[WarszawiAnka]

@MIROSŁAW C. : Dziękuję. :)

[[email protected]]

@WarszawiAnka Lubię Aniu limeryki choć sam ich nie piszę, może kiedyś... nie mam angielskiego humoru.

Kłaniam się wieczornie.

[WarszawiAnka]

@[email protected] : Dziękuję za Twój głos. :)

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Miło mi, że lubisz limeryki. Ja ich kiedyś również nie pisałam, ale odkąd jestem na tym Forum, napisałam kilkadziesiąt (niektóre wkleiłam). :)

Piszę je dla rozrywki. Myślę, że angielskie poczucie humoru nie jest konieczne. :)

 

Pozdrawiam

[[email protected]]

@WarszawiAnka Aniu gdzieś tam przeczytałem że najlepsze są z angielskim humorem, ale masz rację to pisali Anglicy.

Wiem że angielski humor jest bardzo kanciaty.

[WarszawiAnka]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Nie wszyscy dostrzegają humor w tych samych miejscach, ale kiedy go widzimy - możemy zapisać. 

Oby kulturalnie i z pomysłem. :)