Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

przyszły do nas w maju
śnieżyć za oknami

 

kiedyś stały dumne
czarno-białe bryły
wielkie kineskopy
balony implozji

 

w niewielkim pokoju
człowiek przy człowieku
szklanka herbaty czasem
jakiś paluch
fragmenty kosmosu od
wschodnich przyjaciół

często mrygały
jakimś tajnym kodem

 

a może to duchy chciały złapać kontakt

 

prominentni ojcowie
z promilowym zapałem
na prawo do góry za okno
najlepiej na dach
i bach

 

obecnie każdy trzyma świat w kieszeni
zamknięty na innych
jemu nie-podobnych
więc na czyje podobieństwo?

 

mój telewizor nie śnieży
nie posiada duszy


zimny golem
z chińskim rodowodem

 

ale przyjdzie dzień
kiedy zapragnie zemsty.

 

 

 

 

 

 

Młodzież nie zna zjawiska śnieżacych tv ;)

 

Edytowane przez ais (wyświetl historię edycji)
Gość Radosław
Opublikowano (edytowane)

w nawiązaniu do tajnych kodów ... ;) wiem , że to podróbka, ale prawie jak podobny, do szumu. Jedyny grad przypominający śnieg tej zimy. Pozdrowienia ;0

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Radosław (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@MIROSŁAW C.  Zły Jenerał. Nie pamiętam, tamtego dnia. Byłam hodowana w szklarni xD

Stan wojenny pamiętam, jak chodziłam na Stare Miasto i zbierałam ulotki a armatki wodne lały oblewały zgromadzenia. Dla mnie to była raczej zabawa. Byłam za mała.

Bardzo dziękuję @MIROSŁAW C. za komentarz i serduszko!

Pozdrówka :)

 

@Radosław Bardzo dziękuję za komentarza i serduszko!

Pozdrówka @Radosław !

 

Edytowane przez AOU (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@fregamo Dziękuję za komentarz i sympatię dla utworu.

 

Niemymi świadkami przemocy domowej są również nowoczesne plazmy, ale one nie mogą zaszumieć łącząc się solidarnie z ofiarami.

Więc jednak tamte tv miały duszę i były bardziej wrażliwe.

 

Pozdrawiam!

Opublikowano

@fregamo Ojej!

Well...

szumiało im w lampach,

szumiało w kineskopie

można śmiało rzec,

że mia miały szumną fobię

mrygały esoesem

nie mogły esemesem

miały nas na oku

z anteną przy boku

 

Bęc!

 

 

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Świetnie napisany. Uśmieszek w tekście - sympatyczny signum temporum. Puenta wieloznaczna, ułożona wielowymiarowo (a to niełatwa sztuka, biorąc pod uwagę, że chodzi raptem o trzy słowa), może być nawet zinterpretowana w duchu chrześcijańskim (jestem tego prawie pewien). Pustka lub chaos moralny to diagnoza oczywista w aktualnej rzeczywistości. Kiedy widzę popisy antyreligijnych szyderców, to zawsze przypomina mi się wiersz Szymborskiej Ostrzeżenie:   Nie bierzcie w kosmos kpiarzy, dobrze radzę. (...)   To tak a'propos twojego do góry nogami.      
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Nie miało być czasem bez tego drugiego to?   Pozdrowienia od Telimeny.
    • Bardzo chaotycznie i niekonsekwentnie zbudowany - raz są rymy (a jak są, to kiepskie, gramatyczne), raz ich nie ma, rytm się potyka jak pijany. Czasem bywa, że umiejętności nie nadążają za ambitnym projektem. Oczywiście warsztat warto zawsze doskonalić, choćby zaczynając np. od krótszych form, gdzie nie trzeba utrzymać regularnej metryki przez kilkadziesiąt wersów lub kilkanaście strof. A przekazywać myśli w poetycki sposób można z powodzeniem w wierszach wolnych. Ten utwór akurat ma potencjał, z motywem rzeki - drogi życiowej, gdyby nie był taki rozchwiany i przegadany (bo rymowanie w niedojrzałych literacko tekstach oznacza również nadmiar słów, którymi wypycha się wiersz 'żeby pasowało'). Czasem też słaby, banalny rym deformuje i okalecza treść, bo nie piszesz tego, co chcesz naprawdę wyrazić w wierszu, tylko to, co ci narzucają przypadkowe, ale rymujące się słowa. Idziesz więc niekoniecznie tam, gdzie zamierzałeś dotrzeć, tylko w przysłowiowe maliny. Tekst wtedy staje się karykaturą samego siebie.
    • ludzie zawsze w wędrówce zamieniają się w ptaki ja zagubiona dzika kaczka ciągle czuję zapach z pobliskich kartoflisk czerstwy popiół porwał wiatr unosząc ponad dachami stodół ciepłem światła wsączając się w dzień za lasem dziewczyny w pomiętych sukienkach kręcą się wokół własnej osi smutne jak wyodrębnione cienie na twarzy dodają im lat zielone liście paproci drżą jeszcze w złocie ostrość spojrzenia jak w soczewce skupia natręctwo komarów nie podnoś mnie z kolan tu bliżej do dna  
    • Myślicie, że kiedyś więcej poezji się czytało? Również sięgała po nią wąska grupa odbiorców, przede wszystkim musieli to być ludzie umiejący czytać (czyli odpadały najliczniejsze warstwy społeczne - chłopstwo, służba dworska, mieszczaństwo pewnie też, ewentualnie wyjątkiem mogli być ci najbogatsi i w jakimś stopniu wykształceni), po literaturę piękną sięgała głównie zainteresowana życiem kulturalnym arystokracja. Duchowni pewnie rzadziej, najwyżej jakieś religijne dzieła. Chyba zawsze była to dziedzina niszowa, dla elit, intelektualistów, środowisk akademickich - i pasjonatów.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...