Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

(z pamiętnika błogosławionej , mojej rodzonej młodszej siostry, istoty najtkliwszej i wrażliwością wybijającą się poza przeciętność)

list 1
o zagładzie, lub rozpierdoleniu więzienia bombami wodorowymi
w drobny mak !
***

kiedyś przeczytałam o restauracji gdzieś w azji, gdzie zwierzęta, siedzą w klatkach
okaleczone , bo klienci wybierają ich fragmenty jako danie, łapy, oczy , jądra.
gaszą te rany żelazem. kucharze odchodzą na zasłużoną emeryturę , przychodzą  nowi,

młodzi zdolni 

...

później przeczytałam w książce za zeta o zmieniakach , dorodnych klonach burżujów
dobrze odżywione, wysportowane Biokopie po kolei tracą ręce, nogi, oczy. metody lekarzy
są coraz lepsze, ludzie ryzykują. młodość musi się wyszumieć, transplantologia się rozwija

...

wreszcie wujek opowiadał mi o upośledzonym synu z którym nie radzi sobie 2 sanitariuszy,
jak się rozjuszy. mówił to z dumą- w naszej rodzinie to się rodzą tęgie chłopy.

boję się matiego od dziecka, teraz panicznie. o mało nie zabił swojej młodszej siostry.
wujek ma teraz dwoje upośledzonych dzieci

...

reasumując, nie mam zamiaru rodzić dzieci, obojętne debili, czy nie.
a, jeżeli będzie potrzebny ochotnik, który ma wcisnąć ten mityczny czerwony guzik,
który wszystko rozpierdoli i rozrzuci w kosmosie

to się zgłaszam, choćby dziś.

 

 

Edytowane przez Basia Dowyj (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Basia Dowyj   Przeczytałam tylko początek, bo nie jestem w stanie czytać takich rzeczy. Ale dobrze, że ktoś o tym pisze, nagłaśnia to...

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Mocne.

I trochę rozumiem ten bunt, zrodzony z bólu na myśl o takim świecie. Ciężko to przełknąć. Nie jestem za czerwonym przyciskiem, ale jak te myśli się piętrzą, te o kondycji człowieka, to wiara w naprawę staje się nikła i chciałoby się dać odetchnąć Ziemi. Tylko, że przycisk wykasowałby wszystko, wraz z całym dobrem. A strzelania na oślep w ramach 'czystki' tym bardziej nie popieram, a przepraszam, trochę tym mi to zalatuje, mam nadzieję, na wyrost. 

 

Co do restauracji nie wiadomo co gorsze, czy to, że ktoś to wymyślił, czy to, że jest na to popyt...

 

Na świecie zawsze będzie dużo złych rzeczy, o których myśl przerasta. Ale każda jednostka ma (z reguły) chociaż wybór, że może w tym nie uczestniczyć, starać się być najczystszą wersją siebie, a jak ma siłę - pomagać lub walczyć o coś - zdarzy się, że uda się stać latarnikiem - zarażać tym innych. 

Może to tanie 'kazanie', ale mnie ratuje;)

 

Opublikowano

Same negatywne skrajności, które można mnożyć w zależności od tego - co kto wyczyta albo usłyszy, nigdy nie mamy pewności czy są prawdziwe. I dlaczego właściwie ich szukasz, tych dowodów na to, że świat jest zły? Znajdziesz je, tak samo jak znajdziesz dowody na to, że świat jest dobry.

 

Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Tectosmith To moja baśniowa wizja Mikołaja, miło że czytasz. Pozdrawiam serdecznie :)
    • @violetta   Radioactive zone: Muslimowo -----------------------------   Wyszedłem znikąd… ― donikąd idę… Gołe stopy mlaskają w rozmokłym błocie drogi, pomiędzy na wpół rozmytymi śladami samochodowych kół. Drobne krople lodowatego deszczu kłują moją twarz. Obezwładniający strach odbiera oddech, chwyta za kark zimny skurcz. Z każdym kolejnym przepływem skłębionych, chmurnych formacji ― jeszcze bardziej narasta niepokojąca cisza… Poruszają powoli sinymi wargami, lecz słyszę tylko piskliwy szmer……………. Po obu stronach przechylone, drewniane płoty… ― zdewastowane domy, w których mieszka ― jedynie ― śmiertelność. W otwartych, zamkniętych… ― zasłoniętych firankami oknach ― wpatrują się we mnie nieruchome, straszliwie zdeformowane twarze ― ni to ludzi, ni to ― umarłych zjaw… Wytykają mnie palcami i szepczą ochryple: „to on, to oon, tooo, ooooon…”   Coraz bardziej dokucza mi potworny ból, kiedy przybliżam się do nie wiadomo, czego, niczym kulejący, powracający z frontu ― złachmaniały żołnierz.(wyłysiała, pozbawiona zębów, wykręcona spazmem karykatura człowieka!) Wlokę ostatnim wysiłkiem woli ropiejące, krwawiące ciało, ciągnąc za sobą odór gnilnego rozkładu… Zniekształcone głosy w mojej głowie… ― upiorne szepty, które wciąż do czegoś namawiają, które szydzą ze mnie, oskarżają… Próbuję je zagłuszyć krzykiem, zatykając pulsujące uszy… ― albo macham bezwładnie rękami, aby odegnać..., aby…   Nadciąga noc…   (Włodzimierz Zastawniak, 2017-02-12   ***   Muslimowo – wieś w obwodzie czelabińskim na Uralu w Rosji (w pobliżu granicy z Kazachstanem). Przepływa przez nią rzeka Tiecza (dopływ Obu), która jest jedną z najbardziej skażonych rzek na świecie z powodu wylewanych do niej od lat 50-tych XX w. odpadów promieniotwórczych przez jeden z największych w Rosji zakładów atomowych „Majak” (Latarnia morska). We wsi tej mieszkają ludzie w warunkach wysokiej radioaktywności.      
    • Okazałeś się dokładnie taki sam, jakim Cię malowano.   Jesteś brudnym płótnem,   które sam pokryłeś pięknymi farbami, żeby ktoś chciał kupić ten obraz.   Ja stałam w kolejce z uszykowanymi pieniędzmi.   Dobrze,że ktoś zdążył kupić go wcześniej.   Wtedy byłam bardzo smutna.   Teraz jestem wdzięczna, zobaczyłam opinie pod targiem, gdzie go znalazłam, że farby się zmyły, a obraz okazał się zakłamany.
    • @Starzec no prawie, prawie, erekcjatko ;) 
    • @Arsis jeżeli chcesz wierzyć w kosmitów, to trajektoria 3i atlas jest taka sama jak wysłany sygnał wow z 1977:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...