Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Celebrujemy. Z podziałem na role łatwiej
odnieść się do sztuki - wypluć
co wcześniej dławiło. Dramaty nie są już takie
gorzkie, są syte. W twoim akcie cierpkie wino
nabiera smaku. Palce rozchwytują pozostałości
ocalałych darów. To sacrum - 
mój drugi akt. 

 

Celebrujemy. Dzień święty należy święcić, 
więc bądź mi prawdziwym Romeo. Werona nadal jest   
jednym z cudów. Świata za nami nie widzi, pełna
dyskretnych spojrzeń i zabronionej miłości. Scena
niebanalnie czysta; zanurzam w niej dłonie.
Róże spadają z nieba. Wieczność 
ma znaki szczególne. 
 

Opublikowano

Tetu, ładnie:) choć to taki wiersz, którego nie umiem rozbroić na dosłowny odczyt, jak to lubię, to i tak się podoba. I taki niech mi pozostanie, w ślepych uliczkach domysłu.

Piszesz niebanalnie i to lubię w Twoich wierszach. a w tym najbardziej zaczepiło mnie to

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pozdrawiam:)

Opublikowano

Valerio, dziekuję.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Lu, istotny fragment cię zaczepił. Dramat, jako sztuka w której prawdziwa miłość jest sytością, a wieczność... i w odniesieniu do dramatów życiowych, które łatwiej znosić we dwoje (z podziałem na role) co pozwala odetchnąć, a i nierzadko owocuje, nadając życiu całkiem nowe kształty:) Reszta niech pozostanie milczeniem;) Pozdrawiam, dzięki za zajrzenie. 

Opublikowano

@tetu Natchnęłaś do myślenia, dramaty są syte, a i owszem. Za to je kochamy, wszystko w nich zmierza do apogeum by następnie precyzyjnym cięciem nagle zakończyć swój bieg. Ten moment jest najważniejszy.  Można by wręcz pokusić się o stwierdzenie, że dramaty są takie ludzkie, by po chwili dodać ziemskie i kosmiczne. 

 

Pan Ropuch

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Kocie, dla mnie istotne jest nie to co napisałeś na początku, ale to co potem. Nie odbieram tego w ten sposób i mam nadzieję, że Ty też nie. Odwzajemnianie typu komentarz za komentarz, serducho za serducho jest infantylne i kompletnie bez sensu. Jeśli ktoś tak funkcjonuje, to tylko współczuć. Chociaż patrząc na to z drugiej strony to musielibyśmy siebie w ogóle nie komentować żeby przypadkiem ktoś tak nie pomyślał. Zostawmy więc takie pomysły i bądźmy po prostu wobec siebie uczciwi i szczerzy. Dla mnie istotą jest tekst, jego przekaz i  odbiór. Nieważne czy pozytywny, czy negatywny. Na tym się koncentruję. Zawsze liczę na szczere i rzetelne podejście do wiersza, bo sama staram się dać dokładnie tyle samo. 
Cieszę się, że dobrze się czyta i że dopatrzyłeś się logiki, oraz ciągu zdarzeń i że  sobie coś z tego wyciągnąłeś. Dzięki za koment.

 

Znam wszystkie - jestem Julią;)

Dzięki Beato.

Dokładnie. Dziękuję za pozytywny odbiór i parę słów uzasadnienia. Pozdrawiam. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...