Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

RELI-MARKETING

Hamerykanski pastor
świeci się jak napastowany
pastą, promienieje
I chciałby pobiec
chyba za potrzebą
Albo od razu do raju
Tak bardzo nie może ustać 
Na jego miejscu 
też bym zrobił najpierw 
jedynkę i dwójkę
przed tak daleką podróżą

 

Tak się dzieje w Hameryce
gdzie więcej mają wszystkiego
więc i więcej można obiecać 
I to jest ich folklor 
I ja bym to nawet kupił
gdyby mi było tylko potrzebne

 

A że wszystko co zza oceanu ...
I ten czarny hip-hop
co go szerzą bladzi literaci
od sonetów na życie kurewskie
Co nogi wysoko podnoszą 
jak w zalanej piwnicy
A ich wyznawcy 
nienawidzą murzynów
uprawiając narodowy rap
na odmalowanym blokowisku 

 

Tak też pojawili się 
internetowi kaznodzieje
Święceni spece
od poprawiania wizerunku
W doświetlonych studiu
według reli-marketingu
są otwarci i pozytywni
Pachnący Gucci i cynamonem

 

I mówi taki do kamery
z pełnymi policzkami
(chociaż nic akurat nie je)
jaki kościół jest miłosierny
dla tych, którzy uwierzą
I co kościół zapisał na przykład
o samobójstwie i samogwałcie
Że na takie rzeczy
to w sumie nie ma pozwolenia
ale potem da się to jakoś wybaczyć 

 

I, co najbardziej mi zapadło
zachwala jaki kościół jest piękny
Z tym się absolutnie zgadzam
Doceniam sztukę sakralną
Ale on nie to miał na myśli
I rumieniąc się jak drożdżowy wypiek
wygłosił najgorsze hasło
w całej historii reli-marketingu
- Zobaczcie, jaki kościół ma rozmach!

 

Gdyby mnie usłyszał
odpowiedziałbym mu
że jeśli chce w ten sposób 
mierzyć sukcesy swego pracodawcy 
to nazizm i komunizm
też mógłby się pochwalić 
niezłym rozmachem
A co dopiero taki diabeł ...
Ten, to istny szatan marketingu

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...