Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

synku toczysz 

kamień od poczęcia

moje hormony

zsupłały ci umysł

wyznaczyły tętno

 

kobiety są

bardziej u siebie

rozrywając boleśnie

jedna drugą 

przez pokolenia

 

związałam cię sobą

odgórną schedą

dla mnie też obcą

choć krwią płynącą

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Somalija (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@fregamo szukałam takiego słowa, które wyrazi zmienianie neuronów nieświadomego męskiego płodu przez kobiece hormony jego matki. Nie chciałam, żeby było drastyczne tylko prawdziwe. Dziękuję za wychwycenie błędu i cenną uwagę. Jeszcze pomyślę: ,,zesupłać'', ,,uwięzić'' . Na pewno nie ,, stworzyć'' , bo pominiemy rolę ojca i indywidualne cechy każdego z nas . 

Pozdrawiam 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Somalija (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Somalija a myślisz że kobiet dzieci dziewcząt to nie dotyczy...

nieświadomego płodu...?

czy Ty wg myślisz..?

kobieta od mężczyzny... niczym się nie różni...

to ten sam gatunek

niezbędni

i nie wytknąłem Ci błędu...

raczej zastanowiła mnie wypowiedź...

Somalija...

każdy mężczyzna jest synem...

każda kobieta jest córką...

córko

jestem pełen podziwu...

ale nie bój się mnie jak inni

tzn...

jesteśmy sobie równi...

porzuć rękawice...

pozdrawiam

 

 

 

 

Opublikowano

@fregamo nie boję się Ciebie. Chętnie z Tobą porozmawiam. 

Nie musisz, mi zarzucać, że nie myślę, bo to akurat mnie nie dotyczy.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Chłopak przychodząc na świat, jeśli chodzi o rozwój, ma średnio ( statystycznie) 80 % tego, co dziewczynka. Jego start jest słabszy przez to, że ,,walczy'' z nieprzyjaznym sobie środowiskiem.  

Chłopak  przez cały rok goni dziewczynkę, bo ,, kobiety są bardziej u siebie''.

Zastanawiam się w tym wierszu nad swoim synem, na ile go już ,,ukierunkowałam"...

Opublikowano

@fregamo wiem, nie miałam na to wpływu.

Postanowiłam napisać, o tym ,,dziedzictwie".

 

,,Związałam Cię sobą,

odgórną schedą

dla mnie też obcą

choć krwią płynącą."

 

Nie tylko to chciałeś powiedzieć, napisałeś, że nie myślę...

  • 2 lata później...
  • Somalija zmienił(a) tytuł na męskie życie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 cześć i chwała bohaterom !!!!! Tym z Ak i NSZ. Na wiecznej warcie u stóp Boga.   Aniu --jesteś wielka !!!!
    • @Jacek_Suchowicz Jacek, rozumiem Twój nastrój i to, jak bardzo wiadomości potrafią przygnębić… U mnie dziś poezja gra inną melodię - taką, która pozwala na chwilę zapomnieć i odnaleźć oddech, nawet jeśli świat za oknem bywa trudny. Może to właśnie w takich chwilach warto sięgnąć po słowa, które nie ważą, nie dzielą, tylko łączą. Dziękuję, że jesteś - nawet gdy mamy różne perspektywy. @Migrena

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ale to raczej wierszem pozwalam sobie - bo mi tak pasuje - tam mam dużo przestrzeni, w życiu - malutko,  pozdrawiam serdecznie :)
    • "Panna Jaskółka z miastka Lulkowo,                 zamierza dobić targu na nowo. Ptaszka pragnie zatrzymać", by ród ptasi podtrzymać. Konsensus - robią jaja hurtowo.     @Nata_Kruk Podoba mi się Twój ptasi cykl, ale dlaczego, no dlaczego, nie AABBA? Pozdrawiam.
    • @Alicja_Wysocka Alicjio -- rezygnujesz z rozumu na rzecz serca. Świat wokół się rozmywa, zostaje tylko ty i ja -- i to wystarcza, by żyć w pełni. Czułe, bezwstydnie zakochane. Świetne.
    • Ona miała włosy jak ogień, a on śmiał się jak benzyna. Skradli motor z dachu motelu i pojechali tam, gdzie kończy się mapa. W ustach mieli sól, a między nogami -- lato. Lizał jej serce jak lody waniliowe, ona wgryzała się w jego sny jak dzika winorośl. Brat i siostra krwi, kochankowie bez metryki, bez prawa jazdy, bez przyszłości -- tylko dzikie oczy i skóra jak napięty żagiel. Zamiast walizek -- oddechy. Zamiast celu -- język świata. Plaża nie miała granic -- oni też nie. Śmiali się w twarz księżycowi, rozbierali się z rozsądku jak z ciuchów. Słońce pieściło ich językiem, a potem spali w cieniu wydm, jak dzikie psy, syci miłością, głodni jutra. Aż we śnie czyjś cień musnął stacyjkę, i przez mgnienie zniknęli – bez siebie, bez tchnienia, tylko z echem, co w pustce się kruszyło. Lecz zaraz, gdy świt dotknął rzęs, mówili sobie „na zawsze” z winem na ustach i piaskiem w zębach. Nikt ich  nie rozumiał -- i dobrze. Miłość była dzika. A dzikie nie musi się troszczyć o jutro. Na mapie zostali jak cień bez ciała -- piach we włosach, płonące serce, błękit wolności, który nie zna granic, i słońce, które nigdy nie gaśnie.      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...