Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane

Nie ma edycji historii do wyświetlenia lub ten wpis był edytowany przez moderatora.



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_Kruk Może i to racja, ale i tak nie dognam, a przegiąć mogę.  @violetta Wiesz są takie góry, że samochodem wjedziesz na nie tylko na wstecznym. To silny bieg, najsilniejszy i czasami jedyny możliwy :// @Rafael Marius Tak i coraz lepiej to dostrzegam. 
    • @viola arvensis Tak, trzeba, podobno trzeba. Za komplement dziękuję. Ćwiczę czasem pisanie. 
    • @Omagamoga Cześć! Zatrzymało mnie słowo ‘skłucaj’ w Twoim wierszu - nie spotkałam się wcześniej z taką formą. Czy to celowy zabieg, styl, rytm, czy literówka? Nie powinno być skłócaj?  
    • Zamówiłem z piekła Wenę prosto od samego diabła dostarczył anioł kurier zapłaciłem duszą za pobraniem mam czternaście dni na zwrot potestuję poużywam potem zwrócę oszczędzę duszę i znów zamówię zamawiam też Wenę z Nieba zawsze płacę duszą przelewem Bóg nie przyjmuje zwrotów nie żal duszy na Niebiańską Wenę
    • Pory roku są dla nas metaforą Cykliczności świata Życiowych okresów Stanów ducha. Przyszła jesień jako metafora Przemijalności Smutku Depresji. A mi szarość nieba nie przeszkadza Nie przygnębia bardziej Nie odbiera ducha. To środek lata mi przyniósł jesień i bezśnieżną zimę -w jednym. I trwam w tym stanie dwóch pór roku Melancholii i nostalgii Niezależnie od aury pogodowej Od klimatu i szerokości geograficznej. To wspomnienie pewnej jesieni i zimy Przeszkadza szarością Przygnębia bardziej Odbiera ducha. I choćbym żył teraz pod niebem słonecznym Pomiędzy cykliczną wiosną i latem Czułbym aurę Tamtej jesieni i zimy.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...