Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jeśli żyje jakieś bóstwo
Które pióra uszlachetnia
I co głowy mojej pustość
Zamieniłoby w marzenia

 

Czy by łaskaw w takie truchło
Było wstąpić, by zachwycać
Tak by od metafor spuchło
Pięknem błyszcząc, pełnią życia

 

Gniotąc w pół arystokrację
Bezlitośnie trapiąc ludzkość
Słońca znowu ruszyć akcję
Wielce twórczą tworzyć twórczość

 

Zbijać z tropu, bokiem kroczyć
Trop pokazać, krzyczeć prawdę
Szeptać kłamstwa prosto w oczy
Uczuć raczyć nas orgazmem

 

Choćbym nie wiem jak się modlił
Nie pomoże nawet bóstwo
Kiedy inni ludzie, podli
Takich wierszy piszą mnóstwo

 

Rozprawiając na tematy,
Których jeszcze nie zgłębiłem
Pisząc wielkie poematy
O czym ja niewinnie śniłem

 

I choć wszystko ktoś ułożył
Skleił formę doświadczeniem
Ja swój banał będę tworzył
Banałowi dam znaczenie

Opublikowano

@trabantwierszepisze  "Bóstwo" dało nam narzędzia, ale pracę sami już musimy wykonać... ;)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

     I bardzo dobrze... :) A na marginesie - chyba wszyscy tak mamy... ;) 

     Uśmiechniętego dnia :)

Opublikowano (edytowane)

@trabantwierszepisze

U mnie to szło tak:

Gdy adept tańca kroki stawia pierwsze

nikt mu nie każe pięknie tańczyć walca,

więc mi wybaczcie kiedy depczę wierszem

po palcach....

Pisał o niczym niejeden poeta

nim Boża Iskra zapłonęła w słowach,

więc może kiedyś zechce też przeze mnie

pracować....

A jeśli nawet uzna, że nie jestem

narzędziem godnym by stać się jej głosem,

to będę sobie mruczeć swe piosenki

pod nosem.

 

Znane mi twoje dylematy, oj znane....

Pozdrawiam wszystkich tworzących banał! :)

Edytowane przez Gość (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dzień dobry, pani Agnieszki, już wróciłem z Wojska Polskiego - dostałem wezwanie na trening i gdyby pani była zainteresowana, serdecznie zapraszam na mój kolejny wiersz, który przed chwilą opublikowałem.   Łukasz Wiesław Jan Jasiński Herbu Topór 
    • In gloriosa mortem heroum*   I to już niedługo biała pani z białą suknią w biały dzień zacznie zbierać wybielałe żniwo i to nie za długo blada pani z bladą lutnią   jak bordowa matka z rubinową kokardką płatkami szkarłatnych róż złączy różane ogniwo: oj, bordowa matko, oj, bądź mi kochanką   w błękicie fioletu - w niebiańskiej ciszy i szafirową klepsydrą leniwą - Niwą w lazurowej niszy...   *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor:   Łukasz Jasiński (październik 2025)  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Robert Witold Gorzkowski  wiesz Robert jestem w szoku, i nie wiem co napisać, po prostu nie wiem. Przeczytałam ten list i kropka dalej nie wiem. Bo powinnam napisać, że wiedziałam, ale nie, nie wiedziałam. Choroba, to wiedziałam, a jego zachowania zakładałam że są wynikiem choroby, wojny. Jest taki wiersz Kołatka, długo zastanawiałam się znaczenia uderzania w deski. Myślałam, że to odniesienie do Boga, imperatyw kategoryczny, moralny. Nie napisałabym tego wiersza, gdybym znała treść tego wiersza, a jeśli już to inaczej. Muszę jeszcze dużo przemyśleć (że wciąż tak mało wiem). Może powinnam bardziej zwracać uwagę, jakim człowiekiem był poeta,  autor.   Dziękuję  
    • @Robert Witold Gorzkowski tak to brzmiało w liście, a w opisie siódmej bitwy pod Troją to brzmi tak: … aby zmóc przerażenie olbrzymią tarczę krzyku podnoszą nad sobą Grecy. Bitwa jest wielka i piękna. Wrzawa tak miła bogom jak tłuste mięso ofiar. Rośnie w górę i w górę dochodzi do boskich uszu. Różowych od snu i szczęścia więc schodzą bogowie na ziemię.  @Robert Witold Gorzkowski i teraz na koniec puenta:   „Jest tyle miejsc zdobytych, widzianych. Italia, Hellada, czy "Martwa natura z wędzidłem". "Wysoko w górze- on", już nie wiem czy to zdumienie, zdziwienie- ono przecież też istnieje. Herbertowskie wołanie ze wzgórza Filopapposa- "on'! Widać, co, kogo, gdzie. A może to tylko błysk uporządkowania, tam leżą estetyk wszelkie doznania.”   To prawda Aniu ale każdy tą estetykę po swojemu interpretuje. Ania jako estetyczne doznania, Herbert jako głos z Akropolu, Freud jako parapraksje, a ja jako poszukiwanie wczorajszego dnia.  Super wiersz można go jeść łyżkami.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...