Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wypada mi tutaj serdecznie przeprosić

żeńskie grono naszych poetycznych gości

bo zda się, że najbardziej ten tylko temat zgłębiamy

co z porami ma związek. A są tu przecież Damy!

 

A co się tyczy dzierlatek, drogi Autorze, 

to niejedna z dzisiejszych już pochwalić się może

tym, że się o półwieczek z peselem potyka

a mimo to wciąż na wstępie ... o kasę się pyta!

 

 

@Annie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Z tej przyczyny porów spożywanie

zalecają doktorzy przed (...) -  także damie!

Opublikowano

@Lach Pustelnik

Niezbadane ludzkie losy

niezbadane poczynania

bowiem każdy z nas jest inny

inne ma zapatrywania

 

lecz choć wiodą różne drogi

różne mamy też sposoby

jednak cel przyświeca jeden

żeby zdobyć ją, tak, oby...

 

Nieraz człowiek się napoci

straci kasę i na wadze

a nasz obiekt pożądania

jeszcze to ma na uwadze

 

a tym czymś to jest uroda

i sylwetka muskularna

i ten wiesz pan... (nie dopowiem)

jeśli nie masz go to marna

 

twa pozycja już na starcie

choćbyś pierwszy był w szeregu

finisz będzie opłakany

nie ukończysz tego biegu.

;))

 

Opublikowano

@Annie

Nie wypowiem się w tej kwestii

nie czytałem tego dzieła

chciałem kiedyś wypróbować

ale panna mi się spięła

 

nawet przy pomocy koni

a ciągnęły w obie strony

nie rozwarły wrót rokosz

a ja byłem tym zmartwiony

 

bo porażka zawsze boli

a gdy sprawa jest nabrzmiała

to jedyne z tego wyjście

żeby chciała, żeby dała.

;))

Opublikowano

Słabe to koniki były

bo chociaż się napociły

to ich praca nic nie dała

chociaż Panu stała p..a...

 

Ale... co się dziś nie uda

zawsze można wszak powtórzyć

wrócić między owe uda

które tyle budzą chuci!

@Annie Oni tam inaczej mają

seks - nie miłość - uprawiają!

W technikach są Ekspertami,

my - paramy się porami!

 

Opublikowano

@Lach Pustelnik @Lach Pustelnik @Annie

Nie wypowiem się w tej kwestii

nie czytałem tego dzieła

chciałem kiedyś wypróbować

ale panna mi się spięła

 

nawet przy pomocy koni

a ciągnęły w obie strony

nie rozwarły wrót rokosz

a ja byłem tym zmartwiony

 

bo porażka zawsze boli

a gdy sprawa jest nabrzmiała

to jedyne z tego wyjście

żeby chciała, żeby dała.

;))

 

Słabe to koniki były

bo chociaż się napociły

to ich praca nic nie dała

chociaż Panu stała p..a...

 

Ale... co się dziś nie uda

zawsze można wszak powtórzyć

wrócić między owe uda

które tyle budzą chuci!

 

 

Lecz robiły to, co mogły

a że powróciły z pola

były słabsze niż tej panny

upór oraz silna wola.

 

Dziś panienka jest na saksach

w jakiej branży nie pisała

ale daje.. daje radę

i zapewnia, że jest cala.

 

Cała w sińcach, bo menadżer

albo alfons (to z polskiego)

chce by oprócz klienteli

obsługiwać także jego.

;)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @LeszczymNie ma się czym przejmować, bo pytania są ważniejsze od odpowiedzi. 
    • Znowu to samo. Próbują wcisnąć mi kit, że wiedzą lepiej. Że wersja życia, którą nauczono w reklamach to jedyny sposób, żeby czuć się dobrze. A ja przecież czuję się dobrze. Nawet lepiej niż dobrze. Nic mnie nie gnębi. Myślą, że coś ukrywam. Biorą to za jakąś tandetną tajemniczość. A ja? Chcę tylko… jak myślisz?   Znowu to samo. Tyle do zrobienia, a nie wiadomo w co w ręce włożyć. No dobra. Dobrze wiem. Pranie, gary, całe to życie. Odkładam, no i co? To nie jest tak, że mam depresję. To nie jest nic takiego. To zwykłe przemieszczanie priorytetów. Przecież mógłbym to zrobić, gdybym chciał. To nie jest też tak, że zapominam. Po prostu tego nie robię. Ale to jest decyzja. Jak już nie będę miał wyjścia, to w końcu to ogarnę. A teraz…   Znowu to samo. Obiecanki-cacanki. „Nie, dzisiaj nie mogę.” Przysięgi ze skrzyżowanymi paluchami. Aj tam, paluchy już nawet nie są niepotrzebne. Dawno przestałem widzieć wartość w swoich przysięgach. Ale, żeby było jasne, to nie jest tak, że tych ludzi nie lubię. Że przeszkadza mi ich towarzystwo. Mam po prostu ważniejsze rzeczy na głowie. Ale przecież jakbym powiedział im wszystkim prawdę… no właśnie. Co by było? Nie mam czasu na pierdoły. Na szukanie radości w piwkowaniu czy co tam jeszcze robią „normalni ludzie.” To nie żaden cholerny introwertyzm. Umiem gadać jak człowiek. Po prostu tego nie chcę. Zamiast tego…   Znowu to samo. Lista się poszerza. Miałem zadzwonić do matki. Chociaż dać znać, że jeszcze żyję. Opowiedzieć o pracy i o innych bzdetach, które mówi się matkom. I to nie jest tak, że jej nie kocham. Albo że zapomniałem. Po prostu… jeszcze trochę pobalansuję na granicy. Znajdę lepszy moment. Zadzwonię do tego znajomego – nie dziś – co mu to kiedyś obiecałem. Przyjdzie czas na przerwę. Wiem, że zawalam, ale nie zamierzam się poprawiać. Jeszcze nie teraz. Za dużo mam w głowie i muszę… już się domyślasz? Już wiesz, co chcę powiedzieć?   No właśnie. Coraz tego więcej. Już niedługo trzeba będzie ogarnąć życie. Ale jeszcze nie.   Więc może jestem maszyną, a nie człowiekiem. Bo zamiast troski te wszystkie uciszać, chcę tylko… Pisać. I pisać. I pisać.
    • @Wiesław J.K.Jeżeli są z wiatrem za pan brat to już wiem, dlaczego nie mogę ich złapać ani poskładać. :)
    • @Waldemar_Talar_TalarJeżeli to coś jest z wróżby - to nie warto. :)
    • @Natuskaa Nie wiem, czy można odróżnić spotkania, ale to na które się czeka - najczęściej rozczarowuje. Może lepiej nie żywić wielkich oczekiwań. Rozczarowanie wówczas nie będzie takie gorzkie. A spotkania przypadkowe są różne, ciekawe, radosne i również bardzo niepożądane dla naszego komfortu psychicznego. Tekst bardzo ładny i smutny.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...