Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wyglądam śmiesznie

 

do ślubu porost włosów

nieproporcjonalnie z tą spinką

do wnętrza z pazurem

moja facjata nie jest sobą

 

przemęczę

potem dotnę

 

ale niech w warkocz

splecie się los

zaczaruje

 

*******

 

zauważyłam ostatnio

z głębszym wdechem mocniej wchłaniam

miłość i czary

otwiera się brama

 

czymże jest miłość jak nie czarem

irracjonalią realu

czymś ponad błoto

zwiewnym majakiem z filmów

wróżką ze skrzydełkami

 

gdy pozwalam sobie na wdech

zdmuchuję codzienność

i dryfuję po falach

 

znikają

 

może miłość to bajka?

 

Opublikowano

@Luule  - oba dość ciekawe -  jestem na tak.

                 - A miłość to duże słowo trzeba umieć je czytać.

                                                                                                                      Pozd.

                                    

Opublikowano

Nie pasuje mi ten porost włosów. Z czym to skojarzyć?...z porostem mchu? 
 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To jest trochę dziwne.


Zmiana osobowości pod wpływem zmiany fryzury, długości włosów...ciekawy temat :) Na plus.

Opublikowano

@Waldemar_Talar_Talar dziękuję. No i masz rację;)

@fregamo co zrobić, że tak mnie naszło... Chyba każdy ma inaczej, w innym stopniu i tak dalej.

@beta_b ja bezpośrednio na czarach też nie, żeby nie było, że mąż z flakonika:P ale jakby zamienić 'magię' na 'chemię' w głowie i jej mechanizmy.. ale to i tak chyba dość indywidualne. 

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Aż sprawdziłam w popłochu, ale no tak się mówi - porost włosów. Choć brzmi może tak szorstko, mechanicznie, po żołniersku. Annie, z tym mchem, to miałam zaraz ogólnopowierzchniowe wizje, ale aż tak to nie poleciałam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Też na ten zwrot patrzyłam, że może jest jakiś niepoprawny, ale zostawiłam. Że niby rzeczywistość, taki związek, codzienne bycie, wady itd, miłość w tym wszystkim zdaje się czasem być irracjonalna.

 

Może same w sobie zmiany osobowości nie niosą, nie miałam tego na myśli. aczkolwiek na pewno ludzie inaczej odbierają innych ze względu na fryzurę, ma to duży wpływ na pierwsze wrażenie. Czy mylne? Kobiety o krótkich nastroszonych włosach wyglądają bardziej bojowo, zadziornie, charakternie. w długich, a do tego zaczesanych gładko w kitkę, na łagodne, grzeczne, potulne. Ja okres przymusowej spineczki zniosłam, choć na myśl, że wyglądałam jak dziewczynka, fanka takowych i że to mój celowy zabieg...ta w lustrze to nie byłam ja;)

A z mężczyznami tak samo. Fryzura na zero, a choćby krótkie, ale włosy, robi dużą różnicę w odbiorze. Wiadomo, że kierują nami stereotypy, schematy, a włosy obok ubioru, są często jakimś elementem subkultury, także niesie to skojarzenia.

Może trochę tak jest, że co na głowie to w głowie? Że dopasowujemy włosy do swojej wizji siebie? 

Annie, napisałaś zdanie, a ja tu oczywiście lawina słów. ;) pozdrawiam

A właśnie ta druga zdawała mi się taka rozmemłana, przegadana. Wrzuciłam wiersz dla sprawdzenia, napisany parę miesięcy temu po pewnym czasie 'impotencji' twórczej. Ale nie potrafiłam go teraz zmienić. Widzisz, ja właśnie prędzej pogrzebałabym w tej drugiej części.. ale dziękuję za uwagę, wezmę pod rozwagę:)

Opublikowano

@Luule dla mnie też druga cześć trochę lepsza :) 

Porost włosów tak dziwnie dla mnie zabrzmiał, ale faktem jest, że szczególnie dla facetów, istnieją przeróżne maście na porost włosów.

Odnośnie długości włosów - jest to temat który mnie od kilku lat bardzo interesuje. To co tu piszesz, że odbierasz intuicyjnie, ma swoje uzasadnienie w... no właśnie-  w duchowej naturze włosów.

Wg starodawnej wiedzy - włosy to nasza siła życiowa, przedłużenie systemu nerwowego i im dłuższe tym lepiej. Ludzkie włosy (włączając owłosienie na twarzy u mężczyzn) “ładują” mózg informacją, 

Włosy są przewodnikami energii, ale żeby tak się działo powinny mieć min. 7 cm długości. Razem z włosami obcinamy nie tylko swoją intuicję, ale też pamięć i przeżycia emocjonalne. Dlatego właśnie człowiekowi, który przeżył olbrzymi ból radzi się ostrzyc włosy.

Pozdrawiam 

  • 3 miesiące temu...
Gość Radosław
Opublikowano

"gdy pozwalam sobie na wdech

zdmuchuję codzienność

i dryfuję po falach"

 

To mnie zatrzymuje , mimo że przychodzi czas wydechu. Pozdrawiam. 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym ależ bardzo krótki :)   
    • A potem coś - ktoś - otworzył oczy w miejscu, gdzie czas jeszcze nie odważył się narodzić, i ciemność cofnęła się o milimetr, jak skóra, która czuje dotyk po raz pierwszy. Świadomość przyszła jak pęknięcie w nieskończoności : za ciasna, by pomieścić wieczność, za krucha, by unieść własne zdumienie. Człowiek. Z gliny, która pamięta palce - i z oddechu, który nie pamięta początku. Niedorobiony anioł, a jednak zarysowany precyzyjniej niż figura w tajnym równaniu. Patrzy w niebo i widzi zwierciadło, bo jego oczy nie wiedzą jeszcze, kto je uczy patrzenia. Czas przetacza go po świecie jak drobny pył, lecz w tym pyle drzemie rysunek - linia, której nie wymyślił przypadek. Architektura dłoni, które nigdy nie potrafią tworzyć nicości. Gesty wracają, myśli krążą jak ptaki, którym odebrano pół nieba. Słowa rozbrzmiewają w człowieku jak echo w świątyni, która dopiero czeka na pierwszego pielgrzyma. Światło go nie dźwiga. Ciemność go nie posiada. A Bóg milczy - nie z nieobecności, lecz z miłości większej od odpowiedzi. Jego cisza jest przestrzenią, w której człowiek ma nauczyć się budzić. Bo człowiek trwa - jak kamień, który pamięta dotyk rzeźbiarza bardziej niż własny kształt. Oddycha, bo dech został mu dany. Kocha, bo serce jest konstrukcją zbyt piękną, by mogło powstać z próżni. Pisze, bo w każdej literze szuka alfabetu, którym został stworzony. A jednak głęboko, w tej maszynie z bólu i światła, coś zaiskrza. Nie bunt nicości, lecz bunt dziecka, które zgubiło drogę do domu i wciąż nosi w kieszeni klucz - choć zapomniało, gdzie są drzwi. To nie przypadek wypowiada w nim „jestem”. To stworzenie - obdarzone wolnością tak ogromną, że może zakwestionować własne pochodzenie. I gdy absurd unosi głowę i śmieje się światu w twarz, a człowiekowi drży ręka - w tym drżeniu, w tym śmiechu, słychać echo dłoni, które ulepiły go z chaosu jak z mokrej gliny. Człowiek. Krucha konstrukcja. Boski szkic. Dziecko zgubione w świecie zbyt szerokim dla jednego serca, a jednak -  pod skórą nosi odcisk palca Stwórcy.        
    • @Waldemar_Talar_Talar tak, dodaję uroku:)
    • @violetta - uśmiechem dziękuje -  
    • Witaj - miły wierszyk - te różowe niebo dodało uroku -                                                                                              Pzdr.serdecznie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...