Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

"I tak właśnie kończy się świat. Nie hukiem a skomleniem" Źródło: Wydrążeni ludzie. ETS

 

 

podobno w tym wieku niemożliwe jest żyć
miłością można się już tylko udławić
i czekać na koniec

 

ewentualnie

 

próbować przepić pustkę tylko wtedy
nikt nie uwierzy że kochasz świat 
rozlany do granic absurdu wsiąka w społeczność

 

i jesteś

 

częścią empirycznych wynalazków - królikiem
w przechodzonym futrze garść kłaków 
wystarczy by przejrzeć kieszenie

 

do połowy puste są dysonansem
nie pozwól się rozjechać 
kolor fioletowy to dykta -
tura ma jedną zmianę - skażenie

 

na szerszą skalę będziesz błagać 
o 500 mil(i)litrów do wolności

Edytowane przez tetu (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

To skomlenie, kto wie, może tak właśnie będzie.  Wtrącasz w treści o królikach, (doświadczalnych(?))...
Ogólnie, bardzo "krzykliwy" tekst. Twoja peelka chyba udławiła się miłością i to na całej linii, nawet tą do świata(?).
To, że rozlany do granic absurdu, to prawda. Kieszenie wielu są puste do połowy, ba... nawet na dnie niewiele jest.
Czasami 500 mil - do nieba (?).. kosztuje sporo odwagi. Nie wiem, czy wstrzelam się, ale tak mi się to układa.
Troszkę 'oniemiałam', ale sama zerkam tu i tam i chyba sporo widzę, i... wkurzam się.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bardzo dobrze Ci się układa Nato. Lubię Twoje komentarze, bo zawsze są pełne rozmyślań i trafnych spostrzeżeń.

500 mil do nieba? :) Tak, dlatego powyżej nawiązałam do tego by nie pozwolić się rozjechać, choć tam jest jeszcze inny motyw nawiązujący do dysonansu poznawczego?  My jako króliki doświadczamy i doświadczać będziemy, ale... no właśnie nie dajmy się rozjechać;) Nie dzielmy się zbytnio. 

Masz rację to jest krzykliwy tekst, aczkolwiek każdy ma prawo do swoich poglądów.

 

Dziękuję, że zajrzałaś.

Opublikowano

niezły wiersz, nawiązuje do obecnej sytuacji, że jak łatwo o chorobę, ale można też zwalczyć, potrzeba siły, miłości i zainteresowania drugiej osoby. są kraje, gdzie ludzi, gdy widzą ponurą minę, pytaj czy pomóc. u nas tego jest mało, ale spotykam przemiłe osoby, też staram się pomóc, pytam.:)

Opublikowano

@tetu ten wers z dysonansem mi nie leży może dlatego że zmieniasz raptownie formę gdybyś utrzymała to powinno być w dysonansie. 

tekst ciekawy wymusza wielokrotny odczyt.

 

pzdr

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Valerio, dziękuję za komentarz.

 

Zbójcerzu, mi zupełnie nie przeszkadza ten wers w takiej formie, ale dzięki bardzo, przyjrzę się, pomyślę. Bardziej przeszkadza mi zdublowany zaimek zwrotny w pierwszej cząstce.

Dzięki za słówko. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ja dziś miałam szczęście  Kilka chwil wcześniej przed nami kobieta nagle zjechała na drugi pas ruchu i spowodowała wypadek  Widziałam jak była reanimowana  Odmówiłam wieczny odpoczynek bo czułam że odchodzi  Popatrzyłam na córki i mówię  Tak bardzo Was kocham jeszcze nie otwierajcie oczu proszę  
    • Ja jako nauczyciel wychowania przedszkolnego wiele bym dała aby posiąść zdolności Mary  Tak by mi to życie ułatwiło zwłaszcza we wrześniu kiedy to płacz i lament przy drzwiach  Histeria matek które nie dadzą sobie po dobroci wytłumaczyć że ciocia Renia nie gryzie i że w jednym kawałku pociechę odda  Lubię Mała twoje wiersze bo są takie trochę nieprzewidywalne Dziś miałam ciężki dzień myślałam że może tu znajdę trochę ukojenia  No i trafiłam na odrobinę magiczności

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • ponad wysychającą trawą miododajne pszczoły skwar podszyty wiatrem od wschodu rozdmuchuje kruche latawce niosąc je ponad głową masz spracowane dłonie wielkie niczym bochny chleba pachnące tabaką i mleczem nic tylko schować w nich dziecko czasami zagarniam resztki wczorajszych bruzd wciąż gęstnieje odległość między nami patrzę na rozrzucone lorafeny ty tato na złote ładny nie pytaj mnie o tutaj ono jest połamane tylko krok dzieli mnie od skręcenia w tę samą bramę tam jest inny świat mniej zatroskany
    • nie wnikam jaki owoc zrywasz morele jabłka winogrona są wszystkie słodkie sok zlizywać istna przyjemność dopieszczona :))))
    • @Dagna   Ekstremalnie arogancki komentarz. Niezwykłe, jak wiele można napisać o tekście, którego się w gruncie rzeczy nie przeczytało, a jedynie obudowało własnymi projekcjami. Twój komentarz imponuje skalą nadinterpretacji, szkoda tylko, że po drodze zgubił wiersz, o którym miał być.   To jest komentarz zrobiony jak „salwa krytyczna”.   Zaczyna od szerokiego ostrzału personalnego, wchodzi w szczegółowe podważanie tresci, po czym wydaje bezapelacyjny wyrok.   Wyrok beznadziejnej jakości. Wyrok z poziomu bruku na który psy załatwiały swoje potrzeby fizjologiczne. Wstyd !    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...