Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

co ty masz w sobie takiego kochana

że gdy skazano cię na zapomnienie

do niebios modły słali na kolanach

prosząc opatrzność o rychłe wskrzeszenie

 

co ty masz w sobie takiego najdroższa

że knut oprawcy miłości nie kruszył

żadna ofiara nie była zbyt wzniosła

by koić smutek udręczonej duszy

 

co ty masz w sobie takiego o miła

że gdy ze wschodu przywiało złe duchy

łąki czerwonym szalem oszroniłaś

przy huku armat w jądrze zawieruchy

 

co ty masz w sobie takiego o luba

że dla tak wielu jesteś pięknym śnieniem

oddać ci życie to gloria i chluba

czym ich urzekłaś tak naprawdę nie wiem

 

 

co ty masz w sobie takiego o piękna

choć bez różnicy odmierzasz na szali

tym co zdradzili ciebie za garść srebra

i tym co wszystko za ciebie oddali

 

25.01.2020, g. 17.25

Edytowane przez Gość (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

wszystko świetnie tylko powiedz to żołnierzom AK

ludziom represjonowanym za komuny

nie wielu poniosło karę za przewiny...i długo się śmiali

a wiesz czemu... bo ten kraj... bo ludzie na to pozwalali...

 

wybacz 

poniosło mnie

pozdrawiam 

 

 

 

Opublikowano

@fregamo piszesz taka jak to widzisz, nie masz za co przepraszać, bo piszesz prawdę. Wiem, że normalnie na to patrząc widać morze niesprawiedliwości. A mimo to zawsze byli ludzie przez tyle epok którzy potrafili się wznieść ponad to wszystko i okazać swoją bezinteresowność. Nie wiem jak to wyjaśnić.

Opublikowano

Polacy jako naród, obojętnie jak to rozumieć, czy jako nację związaną więzami krwi, czy tylko kultury i języka, są chyba w swojej masie łagodni jak baranki. Mimo wszystko nie wyobrażam sobie, żeby na jakąś większą skalę dało się rekrutować spośród Polaków takie potwory, jakie służyły w gestapo, ss, czy nkwd stalina. U nas stworzenie takiego przemysłu śmierci jak w Rosji, czy Niemczech nigdy nie byłoby możliwe. Może to i dobrze, kosztem tego, że nawet ewidentnych zbrodniarzy, ludobójców, czy zdrajców nie potrafimy ukarać. Nie wiem, nie jestem filozofem i nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

niewielu

chyba sam w to nie wierzysz. Cztery rozbiory, w tym ostatni po 39' roku zrobiły swoje. A mam wrażenie, że właśnie szykuje się piąty. Jesteśmy bardzo różni i bardzo podzieleni. Czasy zrywów narodowych można dzisiaj miedzy bajki włożyć. Zresztą szabelką nic się teraz nie wskóra. Patriotyzm? Na tym portalu też podlega obśmianiu i wyszydzaniu. Dla niektórych to nawet kwestia wstydu lub najlepszy temat kpin. Szkoda gadać. Za Twój wiersz dałbym więcej, bo niewiele osób tak myśli i o tym pisze, łącznie ze mną. :)

Pozdrawiam.

Opublikowano

A myślisz że przed rozbiorami zdrajców nie było w Polsce Janku? A targowica? A wyszliśmy na jakiś czas z tego syfu.

Opublikowano

@Bogumił przypuszczam, że zabiegi typu brak interpunkcji i wyróżniania wierszy są celowe. Mimo to w moim odczuciu ten wiersz jest bardzo piękny. Klei się sam w sobie, ma wielkie przesłanie, każdy może rozumieć je na własny sposób. Fajnie. Dziękuję.

Opublikowano

@Bogumił bardzo ładnie napisane. Rzeczywiście - to dziś chyba "niemodny" temat, dla wielu patriotyzm to tylko pustobrzmiący slogan, coś o czym pieprzyli nam w szkole.... To, że jest Polska, że jest niepodległa (co też niektórzy kwestionują) stało się chyba zbyt oczywiste i dla wielu straciło jakiekolwiek znaczenie. Ciekawe, czy myśleliby tak samo, gdyby żyli w czasach zaborów. Wtedy ludzie rozumieli, czuli czym jest patriotyzm. My nie bardzo rozumiemy. To przykre.

Opublikowano

@fregamo dodałem specjalnie dla ciebie ostatnią zwrotkę.

@Ulk trzeba dbać o Ojczyznę bo chcą ją nam Zabrać i decydować za nas głosząc jakieś puste frazesy o wspólnej Europie..

Opublikowano

@Ulk generalnie wadą tego wszystkiego, że jakieś nieznane nikomu gremia, często z idiotycznymi pomysłami uzurpują sobie prawo rządzenia narodami, z którymi nie mają nic wspólnego.

Opublikowano

Wiersz formalnie być może jest udany,

nie wiemdo końca, bo taka forma 

mnie osobiście nie przekonuje, 

od strony treści zupełnie mnie nie przekonuje...

wolałbym się kochać ze swoją kobietą

niz z ojczyzną, jakimś wyobrażonym ładem, podzialem historycznie kultywowanym. Po co ci to?

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
    • A pata dawno wymiotłam: imał to i my - won, wada ta - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...