Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To mi się właśnie podoba, że mimo lat, mimo zdarzeń - razem się kołyszemy przy jednym, niez(a)łamanym zegarze

Pachną  świty i wiosny, naiwne nadzieje, plany, ich brak i wierne wierze ołtarze, i motto - co widnieje na rozświetlonych twarzach: 'BĘDZIEMY!' - i to na pewno


A w tle będą śpiewy ptaków i na ognisko drewno, magnolii puszyste kiście, ostatniej randki data - 'BĘDZIEMY!' - i to na pewno - gdzieś w Kuala Lumpur się bratać

''Wiesz, i wynajdziemy szczepionkę! I budzik, co zmarłych obudzi! Detektor, co miłość wykryje! I z tworzyw sztucznych ludzi! Gazety, które chodzą - wraz z redakcyjną stopką! Więzienia dla nie-dobroczyńców! Dyskomfort dla niewygody! I z dinozaurów nalewkę - będziemy wiecznie młodzi!

 

''BĘDZIEMY!'' - samolot chmurom śpiewa, że czas już lecieć do domu,
''BĘDZIEMY!'' - znać każdy Boski sekret - i - nie powiemy nikomu

 

... A w międzyczasie znajdziemy - względnie dobrą pracę, kupimy loda w kubku i odpalimy racę - by wszystko się powiodło, całkiem, jak tego chcemy - bo w końcu wynajdziemy też ...

No właśnie: CO?- jeśli będą problemy?

 

Być może już nie - świetliści, być może już nie - w nadziei, już bez szybowców i liści, beznocnych snów, winogron kiści - w szarpiącej myśli zawiei...

 

... lecz znów siądziemy na pryczy, znów podgrzejemy wino i w zasępieniu ''BĘDZIEMY,'' choć czas ... już dawno minął ...

 

Gość umbra palona
Opublikowano

@Wilhelmina Józefa Cześć, mam taką nieznośną cechę, że prawie zawsze widzę nadmiar...słów...i pojawia się ta nieznośna ochota, żeby wyrzucać, ciąć, płakać, ale ciąć, wyciskać sok....

a Ty masz taką piękną cechę, że te słowa wypływają z Ciebie, takie odnoszę wrażenie, bez wysiłku....leciutko i z nienachalnym zabarwieniem humorystycznym......i to jest fajne :)

Miłego :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tu czegoś mi brakuje, gubię rytm czytając. Reszta podoba się. Lubię czytać takie historie tak opowiedziane. Pozdrawiam.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Galopujący zapach pomarańczy, smaga rezolutną Cytrynkę, aż żółtą chropowatą skórkę rozjaśnia kwaśny uśmiech. Co prawda nie lubi gdy ktoś ją - ni z gruszki ni z pietruszki - doznaniami tłucze, jednak w tej intensywnej sytuacji, turla eliptyczną, podnieconą krągłość, w kuszącym kierunku.     Krzywy Banan spogląda z boku, prostując krzywiznę po łukowatej zazdrości. To jurna krzywizna, z tej samej kiści, co inni jemu podobni. Ma już kilka inwazji na sumieniu i wyciśniętych soków. Dobrze pamięta czasy młodości, kiedy to całymi hordami, polowali w rajkach na Truskawki. One to urwane z krzaczków, wnerwionymi szypułkami rzucały w napastników, ale po jakimś czasie, zaczęły z coraz większą chęcią, czerwienić zewnętrzną połać, czerwonego miąższu.     Mimo że słońce prażyło niemiłochłodem, czuły wewnątrz przyjemną wilgoć, gdyż banany turlały je między sobą, pomiędzy szpalerem powabnych żółtocieni. Niestety, przylazły skądś małpy i tylko jeden wspomniany banan, zachował życie, albowiem wyglądał i nadal wygląda, niczym złowieszczy uśmiech czarnoziemu, o pożółkłych zębach.    Zielony Groszek nie reaguje na te kolorowe przepychanki, zwierzęco roślinne. Tuli w podłużnych objęciach rozkoszne kuleczki, leżące jedna na drugiej, pod prześwitującą zielonowoalką.     Młoda jurna pyra, z innym młodym ziemniakiem i pobudzonym kartoflem, widzą z daleka, kołującą kwaśność Cytrynki. Aż im łęty stają od tego widoku, a biedne stonki spadają na ziemię i marudzą jak potłuczone. Mają w pasiastych dupkach, tego typu ekscesy, lecz cierpieć muszą. Bulwonapaleńcy kulają siebie w stronę ponętnej Żółtokształtówki, lecz Pomarańczak staje im na drodze, z groźnie zwisającą skórką na odwłoku. Chcą go uwięzić w swoich łętach, lecz stary Dyń na Bani służy odsieczą i plany gwałtownie rozsiewa wiatr.     Młody Pomidor, co dopiero z ziemi wyjrzał, a już mu w główce smukła Szparagówa. Marzy o tej rozkosznej chwili, kiedy to macać go będzie, a później wniknie w czeluść miąższodoznań. Niestety, ktoś go bierze do ręki, odrywa z gałązki marzeń, kroi w plasterki i obkłada nim skibkę, zjada i jedyny pozytyw z tego taki, że trochę nawozu, w rajce przybywa, bo akurat do wychodka nie zdążył.     Tymczasem w sadzie, Młode Jabłuszko rozmyśla tęsknotami. Urwało szypułkę z gałęzi, na której było podwieszone i pragnie zaznać miłości. No cóż. Póki co, słodką dziurkę zamieszkuję jeno robaczek. Pociesza ją Śliwka. Taka robaczywa, że jej już nic podłamie. A jabłuszko nadal słyszy bzykające pszczoły.     Ćwikłowy Stary Dziad, przymila korzeń do smukłej Pietruszkowej, czochrając powabną nać, aż po rozłożyste rozwichrzenie, co wytwarza w nim popędliwe ćwikłopędy. Lecz Piteruszkowa nie zwraca na niego żadnej uwagi, rozmyślając o Gruszkoskoczu, co przemiłym klapsem i ogonkiem, umili jej czas, z niejednym echem w sadzie.    Cytrynka wreszcie dochodzi do Pomarańczaka. Po grze wstępnej: ocieraniu i muskaniu, nie mają skórek na sobie. Przeznaczenie wrzuca ich do miksera i naciska różowy guzik. Po chwili słychać lepkie odgłosy, wirującej miłości, a następnie wlewania i przełykania.    W tym samym czasie, białą kapustę, depce czerwony głąb, skrzydłami bielika w kształcie orła, trzymającego korzeń marchwi, jako zwiniętą szturmówkę. Owa wspólnota warzywna, jako jedyna, uprawia seks patriotyczny.
    • @Czarne Słońce To wiersz o trudach pokonywania życia, wpisany w kontekst teodycei, ale i tęsknoty za ulgą. Hymn o nadziei bez jej nazwania, bo każdy ma swoją własną i osobistą, choć obcą często. Pozdrawiam.
    • Tak łatwo od Ciebie odejść, szukając fatamorgany, a Ty pozwalasz jej dotknąć i nad przepaścią przystanąć. Czuwasz tuż obok, gdy nocą, pytanie zaczyna mamić, czy jesteś jeszcze potrzebny? a może sami zdołamy? Głupio trwonimy odpowiedź, więc znowu wracamy chyłkiem. Dobrze, że czekasz cierpliwie. Koło rozpaczy - jak zwykle.
    • Ej u satyra podła Kaja kał do pary tasuje!
    • Mały baniak u Kai nabyłam   Ale cały baniak Kai nabyła Cela!   No, Kai nabył zły baniak on
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...