Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

w reżyserii

Jacka Kurzątkowskiego

 

Znudziło nas oglądanie aktorów i ich udawanych emocji

Mamy dość pirotechniki i efektów specjalnych

 

Natalia N jak narkomanka zryte ma gardło

na live hashtag „polska suczka robi

trzeciego głębokiego loda” z pasją

aż nadto jest kontrowersyjne więc wypada z wizji

bo nie nabije reklamy

 

Człowiek z handicapem na głowie

(tak względem inteligencji emocjonalnej)

w czapce która gore

 

stalkerzy ze wszystkich stron atakują

A przecież on ma wszystko wyliczone

na zicher jak sprawny buchalter

altruista ze wszech miar

niech będą pochwaleni bezinteresowni dobroczyńcy

od charytatywności w blasku fleszy

dzielący łupy

 

dziewięćdziesiąt procent dóbr przeznaczą dla siebie

a dziesięć dla jednego z tych maluczkich

co stał się bohaterem

gdy trafi się jeleń to będzie po mniejszych

własnych kosztach

za sajderka lub jointa na przełamanie lodów

 

w liczniku subów jako twórca się popłynie

w szerokim nurcie sików

Edytowane przez arkadius (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Paweł Artomiuk sików od sikacza, Jacek stwierdził że algorytm zdobywania subów nie jest główną napędzającą kasiorkę od YouTube, bo zaledwie 10% subskrybentów generuje ruch, ogląda codzienne filmy z misją, czyli owe procenty to wino taki dziesięcioprocentowy przysłowiowy sikacz.;-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
    • A pata dawno wymiotłam: imał to i my - won, wada ta - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...