Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
CYTAT (Seweryn Muszkowski @ Aug 31 2003, 09:18 PM)
CYTAT (Mirosław Serocki @ Aug 31 2003, 09:04 PM)
Mała uwaga do: "Jak byłem mały"
Poprawniej będzie: "gdy byłem mały"
Pozdr.

Dzięki, ale jest poprawnie napisane.
Gdybym przywoływał fakty zapamiętane, ale nie przeżyte, to co innego.
seweryn m.

Poprawnie, ale potocznie. Nie widzę uzasadnienia.
I nie chodzi tu o fakty zapamiętane, ale nie przeżyte.
Chodzi o zdanie określające czas.
Zmieniać oczywiście nie musisz. wink.gif
Pozdr.
Opublikowano
CYTAT (Pelman @ Aug 31 2003, 09:38 PM)
Ty naprawdę rośniesz!

Czy mogę coś zasugerować? Przyjrzyj się drugiemu wersowi ostatniej strofy i powiedz mi jaki wg. Ciebie byłby jej (strofy) wydźwięk gdyby nie było w tym wersie pytajnika "czy" .


Pozdrawiam

Przyglądam się i nic. Dziwnie wyglądałoby to [???] :

Czy oni się wzbijają,
oddalają tylko?


Musi być dwa razy "czy".

seweryn m.
Opublikowano
CYTAT (Mirosław Serocki @ Aug 31 2003, 09:52 PM)
Ale gdybyś usunął w drugim wersie, miałoby to kształt następujący:
"I nie wiem w płaczu,
Oni się wzbijają,
Czy oddalają tylko?
Uśmiecham się,
Wciąż jeszcze rosnę..."

Moim zdaniem o niebo lepiej smile.gif
Pozdr.

Faktycznie. Nie wiem co jest dzisiaj ze mną. 9.gif

Pokornie dziękuje. blush.gifblush.gif
Opublikowano


Fiku!
rozrzewniają mnie mocno twoje wiersze
pamiętam czasy, kiedy też było we mnie tyle buntu, walki, krzyku
i padały kolejne świątynie
trzeba było samemu szukać jasnych poranków
ale cierpienie... ogromne ... tamtych czasów ... też dławi ... do dziś
warto jednak iść swoim szlakiem przez wertepy i pustynie
warto wchodzić na szczyty

chyba nie całkiem o wierszu napisałam

przepraszam

seweryna

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...