Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

zaciągam się ulotnością chwili
która znika wraz z odbijającym
od torów kolejowych echem
wybrzmiewającego żalem pociągu

on rozpływa się
otulony mgłą poranną
ona zostawia po sobie pocałunek
szronu na szybie w jednym
z przedziałów

ten kurs wiezie zapomnienie
od przeszłości i przyszłości
stapiając się w jedno
z obrazem obecnym

Edytowane przez Anastazja Sokołowska (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

A więc i u Ciebie mgła:P choć jakby wpleciona dla obrazu, to ma jednak swój cel- szybciej zabiera sprzed oczu.

Anastazja, tytuł bardzo fajnie dopełnia historię, która choć niby taka rozmyta, melancholijna nawet, wybrzmiała mi gdy cofnełam się właśnie do tytułu. No i wciąga to 'zaciąganie':)

 

Na samym początku bardzo mi zgrzytała pierwsza strofka, taka z za długą plątaniną słów w wersie, po którymś razie czytam ją lżej, ale nadal korci, żeby coś przerobić.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Np. 

Zaciągam się ulotnością chwili

Która znika wraz z echem

Odbijającym się od torów 

I wybrzmiewa żalem

 

No ale nie wiem, może to moje subiektywne i niepotrzebne czepialstwo. Może lepiej jak jest tak dłużej i jakby z patosem, wtedy bardziej oddaje tą melancholię? To na pewno. Ta moja szybka przeróbka z kolei jest taka sucha i sztywna.. Zmienia wydźwięk. więc sama już nie wiem;)

I jeszcze uwiera mnie ostatni wers. Ja bym tam widziała 'z teraz'. Ale to też może nietrafione.

Dobrej nocki.

 

 

Opublikowano

pocałunek szronu jest jakiś taki mało fajny, wiem co chcesz powiedzieć ale to mi akurat nie gra 

Zrobiłem lekki skrót, przeszkadza mi powtórzenie "znika" ale nie mam pomysłu jak to zmienić nie ingerując w treść. 

 

zaciągam się

ulotnością chwili
która znika

wraz z odbijającym się
od torów kolejowych echem

 

on znika
otulony mgłą 
ona zostawia pocałunek
na szybie w jednym
z przedziałów

 


ten kurs 
wiezie zapomnienie

od przeszłości i przyszłości 

stapiając się w jedno
z obrazem obecnym

 

 

Trochę też trudno jest mi zaakceptować zapomnienie od przyszłości... ogólnie mam problem z tą ostatnią strofą. Myślę, że warto nad nią jeszcze popracować. 

Opublikowano

Bardzo mi się podoba,  plastyczny, wrażliwy przekaz. Choć uwagi o powtórkach są słuszne. Ja pozbylabym się (sic!) drugiego " się  ", mogłoby by być bez, po prostu "odbijajacym od torów ". Z tym znika znika też by trzeba coś zrobić. Może  chwila  ginie? Choć nie wiem, czy to dobry pomysł. 

Ale wiersz fajny  :)

Zdrówka 

Opublikowano (edytowane)

Dziękuję @Luule @light @iwonaroma za wskazówki, spróbuję jeszcze pokombinować. Na pewno usunę powtórne "się" oraz "znika" - jak to się stało, że mi to umknęło? Jednak wciąż wolę pierwotną wersję całościowej pierwszej strofy, podane propozycje są ciekawe, ale jednak zbyt minimalistyczne, wybaczcie mi, lubię patos i takie zawijasy :) Pocałunek szronu, będącym pocałunkiem rosy, która w temperaturze minusowej może składać się również z kryształków lodu, gdzie szron to nic innego jak "osad atmosferyczny, tworzący drobne lodowe kryształki w postaci igieł, piórek na poziomych powierzchniach" (wikipedia) - stąd powiązanie. Zapomnienie od przeszłości w myśl bycia tu i teraz - be in the moment ;) PS utwór powstał w biegu, na ślepo idąc po chodniku, notowałam, póki słowa drgały przede mną na drodze, a ja chciałam je wszystkie złapać i dać im tą poetycką nieśmiertelność :D Pozdrawiam cieplutko!

Edytowane przez Anastazja Sokołowska (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Anastazjo, staraj się unikać określeń, jak w ukośnikach... to psuje odbiór.... można by, coś w ten deseń, w I-szej np.

Dałaś długie złożone zdania w strofkach, ale nie brzmią one stylistycznie zbyt dobrze... Próbuj.. ;) Pozdrawiam.

    zaciągam się 
    ulotność chwili znika 
    na torach echo 
    pobrzmiewa z żalem 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Simon Tracy  bo człowiek jest piękny. W nas jest wszystko- i wielkość i małość. Zdolni jesteśmy do najwznioślejszych czynów, i podłych
    • Jeśli myśl stała się słowem a ono zakiełkowało i przeistoczyło się w ciało, które pod wpływem złych duchów i omenów, zrodziło najgorszą z plag. Owoc grzechu - człowieka. Jego wszelkie upodlenia i niedoskonałości. Braki i ograniczenia. Zaściankowość i pychę. Nienawiść i podłość.   Alchemiczny wzorze,  czarnomagicznych rytuałów. Myślałeś, że Diabeł ukorzy się przed Tobą, strażnikiem bytów Miasta Umarłych i Ib. Namaści, Twoje skronie, laurem Edenu  i koroną z klejnotem boginii Isztar. Lecz tym razem pycha Cię zdradziła. Konałeś w szponach  zawezwanych olbrzymów. Złorzeczyłeś gdy wyrywano Ci członki i serce, na ołtarzu księżycowym. A ślepi bogowie, tańczyli wśród zamieci na szczycie góry. Ujrzałeś jedynie oczy tego, który pełza przez nieskończone korytarze eonów. Zasnąłeś w ramionach śmierci.   Obudziłeś się o 4:20 w swoim domu  w Nowej Anglii. Byłeś zlany potem i cały we krwi. Nie swojej.  Obok Ciebie spoczywało jej ciało w zwiewnej, letniej, nocnej koszuli barwy kremowobiałej. Teraz jednak szkarłat krwi,  zdobił jej piersi, brzuch i usta. Miecz z pieczęcią i imieniem strażnika do połowy klingi, spoczywał w jej sercu. Jej rozwarte szeroko, błękitne oczy, zwróciły się na Twoim obliczu. Trup przemówił,  głosem nieludzko zdeformowanym.     Idż luby drogą Królowej Potępionych, przekrocz w dniu przesilenia, północną bramę i oddaj cześć Tiamat. Zaprowadzi Cię ona do świątyni. Tam w odmętach starożytnych korytarzy odnajdziesz gniazdo Matki Tysiąca Młodych. Nakarm, koźlęta swą krwią i wyryj na piasku pieczęć tego, który wędruję na prastarym słońcu. Przeklnij, zaklęciem, duchy Pierwszych. Po siedmiokroć, wychwal imię Kutulu. I odbierz strażnikom pieczęci. Wtedy dopiero uciekaj w pełzający  w chaosie byt a flety i piszczałki zagłuszą Twe kroki i zmylą Ślepe Bóstwa ze szczytu śnieżnej góry. Tak oto przebudzi się święte miasto na dnie. Powrócą oni.   Ciało na powrót zamarło w sztywnym skurczu pośmiertnym. A ja w totalnym szoku i desperackim odruchu. Doczołgałem się po omacku do nóg, hebanowego biurka.  Ledwo wdrapałem się na oparcie krzesła i roztrzęsionymi rękoma otworzyłem księgę, oprawioną w za dobrze mi znaną skórę. Odnalazłem bez trudu stronę z zaklęciem pierwszej bramy. Usypałem szybko pieczęć z soli  wokół mojego krzesła. Już dużo spokojniej odłożyłem zawiniątko z solą na stół i sięgnąłem po mały, czarny sejf  stojący w rogu biurka. Wprowadziłem hasło  i wyciągnąłem z niego rewolwer. Spokojnie odwróciłem lufę w swoją stronę. Czułem podświadomie, że ona stoi nade mną i czeka na dogodny moment. Rzuciła się na mnie jak zwierzę i wbiła kłami w odsłonięta kołnierzem szyje. Wtedy rozległ się strzał. Szkarłat krwi, zabrudził stronnice, przeklętego dzieła, szalonego Araba. Lecz jedynie przez moment tkwiły na pergaminie nieruchomo. Pieczęć przyjęła i spiła całą ofiarę. Rytuał się dopełnił.    
    • @Berenika97  wojna to tysiące ofiar, nie bezimiennych. Każda z nich to imię, nazwisko, dramat. Piękny
    • @Berenika97  i historia może się powtórzyć @Berenika97 dziekuję @Simon Tracy, @Robert Witold Gorzkowski dziękuję
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

          Gdzieś tam Cię poniosło, woda bywa, że niesie. Pzdr :)     Bardzo dziękuję za próbę interpretacji.  Pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...