Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zbaw mnie od choroby popromiennej,

zimy nuklearnej i widoku

siebie samego w oczach bliźniego,

nie pozwól w ruinach domu

odszukiwać ciał bliskich mi osób

oraz samotnie stawać nad ich grobem,

oszczędź agonii w koszmarze

głodu, chłodu, rozległych oparzeń,

smrodu gnijącego mięsa, błota,

szczurów i hańby kanibalizmu

oszczędź mi, nie pozwól własnego

pożreć psa i nie daj zjeść mi własnej

ręki, ani nogi, ani żadnej innej

części ciała pożreć mi nie pozwól,

oszczędź widoku narodzin

martwych i zdeformowanych płodów,

dwugłowych jednookich potworków

bez rączek, nóżek, uszu ani twarzy,

- daj mi miejsce w epicentrum wydarzeń.

 

(Jasny blask zjawi się w niebie,

wszystko w pył obróci ogień…

…i opuść nam nasze windy

jako i my opuszczamy

naszych współoprawców,

i nie wódź nas na powierzchnię,

ale nas zbaw od skażonego)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

To do mnie szczególnie przemawia. Ale więcej tu poruszających fragmentów.

 

podobają mi się tez te windy, znowu w Twoim wierszu unosi się widmo katastrofy nuklearnej co jest interesujące. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...