Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Latem rzeka odsłaniała piaszczyste łysiny,

na których można było spędzać czas, przeczesując

go leniwie palcami, przyjemnie chłodny, sypki,

przepływał po prostu, żadnego nie wywołując

 

poczucia straty, spiralnie wpływał w małżowinę

jak woda w wannie, albo cichy szmer galaktycznych

ziarenek, szerokim zakolem mijał mielizny

wirtualnych cyfr, wolno, kroplówką, w stanie czystym,

 

dozował mi siebie pod przezroczystą kopułą

tlenowego namiotu, przez który ledwie przesiąkł

tłuszcz księżyca, w tej niepojętej chwili, na krótko,

nim wreszcie myślisz, zaczynasz głuchnąć, potem ślepnąć -

Opublikowano

@Krakelura im więcej czytam Panskich utworów tym bardziej mi przeszkadza to przenoszenie sensów ze strofy do strofy w rozbitej wersyfikacja, dałem polubienie gdyż przy innym zapisie nie miałbym żadnych ale, jak zawsze są ciekawe metafory np.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Opublikowano (edytowane)

@Lahaj Dziękuję, mi to nie przeszkadza, jak dla mnie upłynnia tekst, dla mnie to jak list. A tutaj wręcz wydaje mi się to bardzo na miejscu, bo treść jest o powolnym płynięciu, spokoju, więc wiersz spływa jak kroplówką ze strofy do strofy. Ale to moje zdanie.

Edytowane przez Krakelura (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...