Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

"Ludzie listy piszą"


Rekomendowane odpowiedzi

Matka mordercy uśmiecha się kiedy przynosi listy,
z nożem wbitym po rękojeść, pod lewą piersią ukrytym,
odpowiada na dzień dobry jak gdyby w gardle nie miała
powrozu, ciągnie za sobą wózek jakby nie dźwigała
 
kamieni, była nieświadoma, że jest matką mordercy
o wielu imionach: skurwysynu żyjący z pieniędzy
podatników, żebyś zdechł za kratami, życzę żebyś zgnił -
Matka mordercy, w której plecach niejeden palec utkwił,
 
że takiego wychowała, chodzi jak gdyby nie czuła
obolałych sutków i jak gdyby wciąż nie pchała wózka
z niemowlęcym płaczem, nocnym albo dziennym, i nikt piersi
jej nie wyrwał. Patrząc na nią nikt by chyba nie uwierzył,
 
że nadal go rodzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Przejrzałem pobieżnie niemal wszystkie pańskie utwory i pierwsze co mi się rzuca w oczy to powtarzany wielokrotnie, aż do znudzenia zabieg polegający na tym, iż ostatni wyraz ostatniego wersu każdej strofy musi być zawsze rozpoczęciem dopowiedzenia początku kolejnej strofy.Osobiście mnie to się nie podoba.Pan może robić tak bez przerwy, tylko po co?

 

[...]kamieni, była nieświadoma, że jest matką mordercy[...] - tutaj wyraz mordercy zmieniłbym na - potomka i nie psuje to w żadnym wypadku całości zwrotki.

Poza tym dobry wiersz.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ast Voldur Dziękuję za refleksję, pomyślę nad tym, nie wykluczone, że ma Pan rację. Po co to robię? Być może dla ciągłości narracji? Dla mnie to ważne. Co do słowa potomek to tutaj się nie zgadzam. Słowo morderca jest tutaj dla mnie ważne. Dziękuję jeszcze raz. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Skoro Pan krytykuje innych i nie widzi w tym nic niestosownego ja robię identycznie to samo.Tyle, że moja krytyka jest konstruktywna.Dokonałbym również korekty tytułu - to już było(patrz.Skaldowie).Uważam, iż tytuł jest równie ważny jak treść.Powiem więcej.Większość twórców(nie zdając sobie z tego sprawy) kreuje znakomite tytuły odziewając je w banały.i żebracze łachmany.Tyle tytułem reasumpcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ast Voldur Aha, w ten deseń "skoro krytykuje Pan innych i nie widzi w tym nic złego" i Pan robi to samo... ok, tylko czy ja obraziłem się za Pańską krytykę, i czy zasugerowałem, że zrobił Pan coś złego krytykując moje utwory? Jeśli tak, to proszę wskazać miejsce, w którym dopuściłem się tej zbrodni, a na kolanach przeproszę :)

Co do tytułu, to jak widzi Pan wstawiłem go w cudzysłów, czyli zacytowałem Skaldów, znaczy, że byłem w pełni świadomy tego, że to już było... być może mógłbym wymyślić inny tytuł, i nie wykluczone, że kiedyś to zrobię. Wiersz nie jest w druku, na papierze, jest nadal sprawą otwartą. Obiecuję, że jak tylko wpadnie mi do głowy lepszy tytuł, to go zmienię. Na dzień dzisiejszy nie mam pomysłu, po prostu :)

Edytowane przez Krakelura (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ast Voldur Czy mądry? Mienię się nie być najgłupszym. Aczkolwiek, jak każdy człek mam lepsze i gorsze dni, czasem potrafi mnie ponieść, dlatego z góry przepraszam i proszę o wybaczenie na kredyt :) Jednak niezmiernie dziękuję za Pańskie słowa, i jeśli to dla Pana nie problem, to z mojej strony sugeruję formę Ty... Ale jeśli oczywiście woli Pan formę Pan i jest dla Pana wygodniejsza, to proszę bardzo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • twoje oczy są otwarte Patrzysz na mnie swoimi słodkimi oczami Widzę uśmiech na Twojej twarzy Proszę Cię o rękę , przyjmujesz moją prośbę Pełna sala widzów , są gromkie brawa   Niespodzianka się udała, cudowna i pełna miłości miłość uznana, miłość przyjęta Nasze dni mają kolor czerwonych róż Rozpoczęła się nowa miłość, nowe życie                                                                                                         Lovej . 2024-11-23        Inspiracje .  Zaręczyny
    • @Czarne Słońce   Wiersze piszemy w stylu klasycznym lub nowatorskie - białe, jeśli używamy poprawnej polszczyzny w sensie formalnym - jak duże litery na początku każdego wersu - winna być interpunkcja, a pański wiersz jest napisany w stylu klasycznym, więc:   Nieboskłon swe rozchylił usta, Rozszerzył mocno swoje wargi I połknął cię w obliczu bóstwa, Ten raz tak pierwszy i ostatni.   W żarliwym tonie przy konsumpcji Opadłaś na dno swoich marzeń Żałuję mamo, że w tym czasie  Nie było dane być nam razem.   Lub po prostu tak:   Nieboskłon swe rozchylił usta, rozszerzył mocno swoje wargi i połknął cię w obliczu bóstwa, ten raz tak pierwszy i ostatni,   w żarliwym tonie przy konsumpcji opadłaś na dno swoich marzeń żałuję, mamo, że w tym czasie  nie było dane być nam razem...   Oczywiście, to tylko moje skromne uwagi...   Łukasz Jasiński 
    • brak kontaktu ze światłem zewnętrznym brak miłości która mogłaby przypominać o szczęściu parę wyrzutów zadanych z premedytacją przez brak poruszeń zderza się z innymi planetami   tęskniłam za marzeniami dostatecznie długo aby odszukać brakujący element rodziłam się dość często aby udobruchać słowa oswoić ciężar obumarłej ziemi   wysiadam na najbliższej stacji czy smutek jest wszystkim co chcesz mi powiedzieć   pragnę wyrzec się krwi płynącej leniwie pod prąd usiłuję zapomnieć o własnym odbiciu w lustrze sprzedać dotyk pozbawić ciało samotności   doszukałam się w twoich pragnieniach odrobiny czułości czy Bóg jest wszystkim w co wierzę
    • Nie będę robił recenzji, analizy i interpretacji, także: rozbierał na pierwsze czynniki panienki tekst, tylko: po prostu dam wskazówki - czytam tak:   Na krawędzi    Stoję, tam, gdzie dzień z nocą - walczy, burza w sercu, cisza w oczach i w duszy wciąż nadzieja    lśni, patrzę w górę: niebo - ciągnie i wracam na ziemię twardą - nieugiętą, cisza jak lód na wodzie    i zesztywniałam, powiało: to on - gorący wiatr  otwiera mi drogę życia w nieznaną tajemnicę,   gdy popłynę nurtem rzeki i znajdę niewidzialny brzeg, gdy popłynę nurtem rzeki - nie powrócę już...   Oczywiście: to jest panienki własność intelektualna - pomogłem jak potrafiłem.   Łukasz Jasiński
    • @Łukasz Jasiński Wiersz faktycznie od początku był tworzony bez interpunkcji, a właściwie przecinków,  w zamyśle taki miał zostać, jednak przy wstawianiu musiałem gdzieś z przyzwyczajeni rzucić kreskę przed " że" . 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...