Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Bardzo lubię rymy, dlatego też ich tak dużo :) ale rozumiem że nie każdemu to przypadnie do gustu.

Dziękuje za poświęcenie chwili na przeczytanie mojego wiersza.

A co do niego, to jest mi bardzo bliski i mocno osobisty, to po prostu mój stan od wielu lat.

Cieszę się że ten stan ujęłam w słowa które satysfakcjonują mnie, dzięki temu odkrywam nowe stany, nowe uczucia.

Wiersze są dla mnie tak jakby terapią, jeśli umiem coś opisać to czuję się więcej sobą i zaczynam rozumieć siebie.

Tak, wiem również że nie piszę jakoś poprawnie gramatycznie, tylko bardziej jak mi się widzi (czasami można to dojrzeć, co inni interpretują jako błąd to dla mnie jest często idealnym ułożeniem)

Może to źle może dobrze, tak czy inaczej nie chodzi mi o bycie sławną tylko o jakieś ujawnienie siebie.. :) 

Przyznanie się do siebie, do tego kim się czuję i jak się czuję jest naprawdę ciężkie dla mnie, dzięki wierszom czuję się prawdziwa.

Ucieszy mnie również każda wasza interpretacja!

Jak interpretujesz ten wiersz?

Jeśli jednak dbacie mocno o gramatykę, to gdzie Twoim zdaniem jest jakaś niespójność, coś nie tak?

dziś znów czuję się jako tako, czy także się czasem tak czujecie? a może często?

moja interpretacja tego stanu to proste słowa, "jesteś ale Cię nie ma"

Tak jakby przeżywasz, pół świadomie wszystko... 

 

 

"Jako tako"

 

Gdy stan aktualny jest jakiś,

to jest jako taki -

bezgłośnie śpiewają ptaki.

 

W odczuciu połowicznym życie płynie,

stan jako taki -

smakują i nie, wszystkie smaki.

 

Wzrok wędruje donikąd i znikąd,

w stanie jako takim

gdzie czas jest nijaki.

 

Półpełną pustkę wypełniają braki,

na łące polnej szare rosną maki,

 

w stanie jako takim.

 

 

Daria A.

Edytowane przez luxaeterna (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Znam taki stan z okresu przyjmowania wysoko dozowanych środków antydepresyjnych i również w innych stanach częściowej "wewnętrznej blokady" - najczęściej jakimś lękiem, jakąś obawą... A więc rozumiem Cię :) A co do wiersza, to jest na tyle krótki, a wersy na tyle długie, że pasuje mi ta ilość jednakowych rymów. Jednak zmieniłabym jego kompozycje optyczną, żeby uwypuklic najwazniejsze wypowiedzi, na przykład tak:

 

"Jako tako"

 

Gdy stan aktualny jest jakiś,

to jest jako taki -

bezgłośnie śpiewają ptaki.

 

W odczuciu połowicznym życie płynie,

stan jako taki -

smakują i nie wszystkie smaki.

 

Wzrok wędruje donikąd i znikąd,

w stanie jako takim

gdzie czas jest nijaki.

 

Półpełną pustkę wypełniają braki,

na łące polnej szare rosną maki,

 

w stanie jako takim.

 

Pozdrawiam :)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Hmm, fakt, to jest ważny dla mnie wiersz. Myślę że to nie znaczy że nie można go poddać ostrzejrzej krytyce, oby kulturalnej ;). Chciałam tylko podkreślić pewnie że łączy mnie z tym wierszem więcej niż literki.  Jestem dość mocno doświadczona, krytykę już biorę jako tylko dodatek do życia a nie centrum. Tzn. nie wiem czy akurat Pan chciał skrytykować, tak tylko się domyślam, że np. Jak ktoś napisze coś innego, niezgodnego z moją myślą, czy interpretacje totalnie bardzo różniącą się od mojej to że ja się tym przejme, że moje patrzenie na ten wiersz ulegnie zmianie dając mi niezadowolenie, czy zmuszając do rozmyślań czy nawet poczucia winy. Otóż nie, jest to serio okej bo bardzo akceptuje opinie innych, nawet jak są odmienne. Nie zmieniam poglądów poprzez to jak inni patrzą, komentują to co robię. :D choć jestem bardzo wrażliwa to umiem to dość efektywnie filtrować. Nie chcę naciskać oczywiście, ale ciekawi mnie to w jakim sensie "z tych powodów nie sposób skomentować wiersza"?. Nie czepiam się, ale interesuje mnie ta funkcja. W jakim sensie została użyta. 

Dziękuję za poprawkę, faktycznie zagapiłam się :), nie ukrywam miło też czytać te słowa, mam nadzieję rozwijać te głębię i emocje dalej

Edytowane przez luxaeterna (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 Eh, leki akurat u mnie pogłębiają stan w dziwne strony, bardzo złe strony. To nie temat na to akurat. To prawda, jest we mnie dużo blokad jeszcze. Z wieloma nie umiem sobie poradzić ale nie od razu Rzym zbudowano. Dziękuję za tę poprawkę, bo uważam że jest dobra, gdyż czyta się to o wiele lepiej. Mam mieszane uczucia gdy ktoś mówi że mnie zrozumiał, bo to by znaczyło że też takie okropne stany ten ktoś miał/ma a nikomu ich nie życzę! Z drugiej strony jest to takie jednoczące uczucie, że ktoś "już wie" "nie jesteś sama". Przy okazji też te słowa dają nadzieję, na to że można z tego wyjść gdy widzę że dana osoba sobie radzi na tym padole :D

Opublikowano

Jak dla mnie interesujący wiersz, bez zastrzeżeń. 

Przez opis na wstępie spodziewałam się błędów, ale ich tu nie dostrzegam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Wiersz jest pełen oksymoronów, antytez, sprzeczności, ale to dobrze, bo właśnie tutaj są one potrzebne do oddania nastroju. Jest tu też sporo ciekawych metafor i innych środków ekspresji. Podoba mi się

 

I miło mi pozdrowić Imienniczkę  

 

D. 

Opublikowano

@luxaeterna Zaskakująco wprost, dla mnie dzisiaj ten wiersz. Nie powiem, że czuję taki stan, bo raczej przeczuwam go, u bardzo bliskiej mi osoby (niestety, raczej nie dowiem się już, czy słusznie). Deonix_ wspomniała o sprzecznościach - też uważam, że tu są na miejscu (rezygnacja i cichy bunt jednocześnie np.). Nie mam kompetencji do wypowiadania się o wierszu formalnie, ale jest dla mnie (i treść i sposób w jaki ją przekazałaś) po prostu. Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Stosunkowo mało rzeczy mnie zachwyca Stosunkowo rzadko odbiera mi mowę  W słownej afirmacji wchodzę na orbitę  I czuję że w słońcu mam głowę.    Stosunek naszych dysonansów Prowadzi do świętej harmonii  A w Twojej potrzebie afiliacji  Bezpieczną w mym herbie dam drogę.   Lecz jak suma spokojnych zachowań  Pod wieczór stosunkiem zachwieje  Ślubuję osiągnąć arete  W niej błogość i w cnocie nadzieję.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Święte słowa Marku
    • Choć ciemne burzowe chmury, Przecinane skrzącymi błyskawicami, Nasze małe ojczyzny zasnuły, Zwiastunem będąc nieszczęść rozlicznych I wrogich najazdów znakiem złowróżebnym…   Tląca się w nas lechicka duma, Nie pozwala nam zasnąć po nocach, Kiedy dotkliwa na Honorze ujma, Jak robak w duszę się wwierca Każąc nam krzyczeć na cały świat…   O wielkich bitwach naszego oręża, Dziś już zapomnianych przez czas, O wielkiej przeszłości chwalebnych kartach, Zapisanych w całego świata kronikach, By i dziś otuchy nam dodać…   Zatańczą znów dumni Lechici, W sercu rozległych puszcz nieprzystępnych, Sami podobni nieujarzmionym siłom przyrody, Gwałtownym huraganom i wichrom porywistym,   Bowiem przez długie wieki Licznych starć z okrutnymi Germanami, Niszczycielskie były niczym huragany, Chrobrych lechickich plemion najazdy…   Zatańczą znów dumni Lechici, Rozświetlając swe oblicza gorejącymi pochodniami, Sami podobni piorunom skrzącym, Ci niepokorni synowie nocy,   Zaś ich troskliwa matka noc, Przyglądając się czule pogańskim ich tańcom, Ofiaruje chmurne swe oczy szczęścia łzom, Tak podobnym spadającym gwiazdom…   Gdy historia świata znów się zapętli, A kolejne cudne szczęśliwe dni, Podążą nieśpiesznie w objęcia kolejnych nocy, By szeptem tylko przez anioły dosłyszanym, Szczęściem swym z nimi się podzielić,   My dumni z dziada pradziada Lechici, Na straży naszej historii staniemy, Wiernie strzegąc kart jej chlubnych, O których całemu światu opowiemy, Nie szczędząc szczegółów najdrobniejszych,   O wrogich krajów łupieżczych najazdach, Chrobrych wojów pobitych drużynach, Bólu i cierpienia niezliczonych łzach I o Nadziei co w sercach się tliła Nie pozwalając w zwątpienie popaść…   Zatańczą znów dumni Lechici, Swój żywiołowy taniec pogański, Będący hołdem dla wielowiekowych tradycji, Czapkujący odwiecznym prawom natury,   By to co zamierzchłe i dzisiejsze, Świętym praojców tańcem uświęcone, Tej magicznej nocy splotło się razem, Przenikając się z sobą wzajemnie…   Zatańczą znów dumni Lechici, Trzymając się za ręce w kole wielkim, Zamierzchłych pradziejów wierni strażnicy, Zarazem cisi stróże przyszłości,   Tajemniczym, dzikim, żywiołowym tańcem, Wykrzykując całemu światu swe emocje, Wplatając tradycję w losy kolejnych pokoleń, Pielęgnując przodków swych pamięć…   Choć wielkiego świata zakłamani możni, Niezliczonych przestróg historii niepomni, Chełpiąc się swą pogardą dla przeszłości, Tak bardzo butni i pyszni, Zamierzchłe pradzieje mają dziś za nic,   My pośród stołów suto zastawionych, Miodem, piwem i jadłem wszelakim, Wsłuchując się w siwowłosych starców gawędy, Zachwyceni opowieściami z czasów minionych, Marzymy o czynach przodków swych godnych,   By gdy księżyc wzejdzie już w pełni, Pośród śpiewów głośnych i hucznych Wchodząc na wielkie drewniane stoły, Jak i przed wiekami przodkowie nasi, Za pomyślność dni przyszłych wznosimy toasty…   Zatańczą znów dumni Lechici, Wymachując w powietrzu żelaznymi mieczami, W srebrzystego księżyca blasku tajemniczym, Tańczącym także na krawędziach ich ostrzy,   By tak jak ten księżyca blask, Odmalowany na tafli jeziora, Na ich twarzach odmalowała się duma Z przeszłości kurzem zapomnienia pokrytej przez czas…   Zatańczą znów dumni Lechici, Podrzucając ku niebu swe żelazne toporki, Pośród śmiechów radosnych i głośnych, W dzikim tańcu przekomarzań wzajemnych,   By padając tańcem zmęczeni W cieniu prastarych drzew rozłożystych, O pełnych legend czasach zamierzchłych, Snuć wciąż długie swe opowieści…   Gdy załgane światowe elity, Mamiąc nas przebiegłymi obietnicami, Znów zapragną chytrze nas przekupić Byśmy tradycji ojców się wyrzekli… My zuchwale im odpowiemy!   Dumnym synom i córom Lecha, Nie potrzeba fałszywego w świecie uznania, Srebrem ni złotem nie można nas zjednać, Brzękiem mamony kupić naszego poszanowania, Bo cenniejszą nad wszystko nam nasza duma!   Choć świat na przestrogi z przeszłości głuchy, Zaślepiony ułudą nowoczesności, Zdaje się na złamanie karku pędzić, My wielkich przodków swych sławy, Przenigdy się nie wyrzekniemy!   Zatańczą znów dumni Lechici, Na światowej scenie globalnej polityki, Przypominając o krzywdach swych dawnych, O historii ranach niezabliźnionych,   A pogański taniec Lechitów dumnych, Możnym tego świata o sercach parszywych, W czasach przełomowych zda się być Przestrogą wykrzyczaną niewidzialnemu wrogowi…   Zatańczą znów dumni Lechici, Jakby zawieszeni w czasie i przestrzeni, Między przeszłością tlącą się w pamięci, A przyszłością biegnącą w kolejne dni,   By ta sama duma i tradycja, Kształtująca przez wieki kolejne pokolenia, Gdy w przyszłe stulecia podąży czas, Tym co po nas, bezcennym skarbem była…    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Lestek drugi książę Polan z dynastii Piastów     Rozlokowanie osób mówiących językami lechickimi w X wieku na planie współczesnych granic.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Alicja_Wysocka "Dla chcącego nie ma nic trudnego."  Pozdrawiam :-)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Deonix_ W myślach sprawy układają się łatwiej i szybciej. Pozdrawiam wiosennie. :-)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...