Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wiekopomne dzieła tworzą klasycy i tworzyli. Nie wymagajmy cudów od piszących tutaj. Przecież to Portal dla Wszystkich, rozumiesz chyba, a nie "konkurs " na Nobla. Perełki się znajdują sie tutaj, ale i tak nikną w zapomnieniu. Kto czyta wiersz, np, sprzed tygodnia? Prawie nikt i dobrze o tym wiesz. Czasami robi się raban, ale mija, bo jak mówił St. Jerzy Lec "wszystko mija, nawet najdłuższa żmija.". 

 

Czas mija 'TYLKO DAJCIE MU CZAS, DAJCIE CZASOWI CZAS" - E. Stachura. 

Piszesz o TWA, a dlaczego zakładasz z góry jakieś TWA? To nie fair, dlaczego nie wierzysz w szczrośc wypowiedzi, oj, musbron, szkoda. To tyle. J. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Doskonale wiesz, że i na tym portalu istnieje owo TWA - zaklepujące pochlebstwami sobie nawzajem, nawet najgorsze gnioty ..

Koniec tematu.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak jest Panie Generale, eh. :)))

 

A temat i tak pozostanie, bo juz jest na wieki wieków, chyba, że wycofasz go z orga. Decyzja nalezy do ciebie. Zdrówka i nie nerwusja, Krajanie. J. 

 

p.s. Pamiętam Szczecinek. Pozdrów go ode mnie:)) J.

 

Pamiętam tez Borne - Sulinowo, gdzie była tzw. baza radziecka, tam wykonywano rozkazy, teraz to ruina. 

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Tak się złożyło w moim życiu, że ja Gross Born (Borne Sulinowo) odwiedzałem parokrotnie (służbowo) już w latach 1965 / 67 - i coś na ten temat też wiem .. Bywałem też w Kłominie (miasteczko oddalone ok.10 / 12 km od Bornego) - również należące do Armii Radzieckiej.

Kilka miesięcy temu zajrzałem do owego Kłomina - pozostały jedynie zdziczałe drzewa owocowe i porośnięte chaszczami resztki ruin, bo przecież cegła "wzięła i znikła" służąc do budowy niejednego domu w okolicy. W samym Bornem bywam parę razy w ciągu lata / jesieni, bo lubię tamtejsze lasy z daleka od ludzi, jako trasy moich przemarszów z kijkami nordic walking. A od dróżek utrzymanych w dobrym stanie tam aż gęsto .. zasługa zarówno zarządcy lasów, jak i grzybiarzy.

Na temat pod którym się tutaj rozpisujemy pozostaniemy przy swoich zdaniach, dlatego też napisałem wcześniej - koniec tematu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski   :) odurzenie i otrzeźwienie    świetny wiersz !!! :)   
    • mróz, aż oko wykol. w wieczornych ciemnościach aż eksploduje blask bijący od gospody Pod Wściekłym Azorem. w środku – dziesiątki gorących żyłek (w tych stronach, aby nawiązać kontakt z drugą osobą, trzeba wysnuć z nozdrzy świetlistą pajęczynkę, wetknąć ją w ucho "rozmówcy"). bezdźwięczny rozgwar. pospolity środek odrętwiający wlewa się do ust gości. zziębnięty proboszcz-staruszek zwiesza nos na kwintę, żali się szynkarzowi, że znowu odór i zgroza, kolejny utopiec i dwóch nieumarłych przywlokło się prosić o rozgrzeszenie. jak tak dalej pójdzie – sama Śmierć zjawi się przy konfesjonale! sołtysowi jest wstyd, że potrafi majsterkować (talenty i umiejętności to tutaj straszny obciach!). zapomniał maski, więc podnosi przydrożny kamień, po czym z zapamiętałością uderza się nim w twarz. może sąsiad, do którego idzie pożyczyć wyrzynarkę, nie połapie się, z kim ma do czynienia, w przypływie hojności-gościnności da urządzenie nieznanemu opuchleńcowi.   tymczasem opadam z Księżyca, kochanie, wprost pod twoje okno. mam napomadowane wąsiska półłokciowej grubości, na sobie – plażowy strój z lat 20. XX wieku. paskudny i w paski. robi ci się lepko na sercu na mój widok. wsiadasz do gondoli balonu. przesyłam pajęczynką miłosne wyznania, komplementy, po czym zwiększam płomień. wzlatujemy. nawet jeśli coś pójdzie nie tak i przyjdzie się rozbić – bądź spokojna, nie skończy się tragedią. Śmierć, zamyślona, robi listę grzechów. jest zajęta rachunkiem sumienia.
    • Stary rok, przygarbiony, posiwiały i bez Jednego zęba, gdyż życie dało mu w kość, Pakuje swoje manatki i układa w kartony Kalendarium zebrane w czasie kadencji.   Usiadł ostatni raz w fotelu i wspomina Miniony czas porażek i wielkiego smutku. Przywitano mnie hucznie fajerwerkami, Strzelały szampany i konfetti na balach.   Niech żyje nowy rok – niosło się hucznie Od wsi po metropolie, witano mnie brawami, Jak króla, a może i cesarza, wznoszono toasty, Klepano się po plecach jak po wygranej w totka.   Z tego uwielbienia unosiłem się niczym ptak, Na skrzydłach niesiony radością ludzi I marzeniami o lepszym, szczęśliwym życiu. Cóż, z początkiem stycznia, gdy opadła euforia,   I krzyki poniosły się po krainie, a tamtamy Zadudniły, że podwyżki, podatki i brak chleba. Zamknąłem oczy ze wstydu i zatkałem uszy, A w kalendarzu przerzuciłem kartki na kwiecień.   Niech wiosna nastanie, uśmiechnięta, radosna, I da promyk nadziei, a zapach kwiatów Niechaj się niesie i mile drażni nosy złośników. Niestety, zaczęły się jęki na upały i powodzie,   A rolnik rzucił beretem w glebę, klnąc I złorzecząc na nieurodzajny, zły rok. Chwalono babie lato i barwną jesień oraz Zbiory grzybów, lecz o mnie cicho sza.   W smutku minął listopad, nadeszły srogie mrozy, Oczywiście też z mojej winy, a w grudniu podają Deszczową prognozę pogody na Sylwestra I psioczą pod nosem: „Na ciebie, starcze, już czas”  
    • @KOBIETA możesz ode mnie przyjąć:) chętnie się podzielę:)    
    • Wśród wszystkich kwiatów świata nie ma tak pięknego, że byłby równy tobie, gdy oddychasz; przynoszę ci więc kwiat mojej krwi gorącej.   Wśród wszystkich ptaków świata nie ma tak śpiewnego, że jego głos mógłby z twoim spleść się w jednej arii; przynoszę ci więc moje serce jak słowicze gniazdo.   Wśród wszystkich gwiazd świata nie ma tak świetlanej, żeby mogła zasłużyć na sen pod twoją powieką; przynoszę ci więc słowo gwiazda, kładę na dłoni, później w nim topnieję.   I wśród wszystkich uśmiechów świata nie znajdę takiego jak twój, który kwiatem, gwiazdą,słowikiem wzrasta we mnie, tętni, wije wieczne gniazda. I nie wiem, co ci jeszcze przynieść, więc tylko jestem. Tylko jestem daleko, najbliżej.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...