Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Na ścieżce świętego Brunona


Rekomendowane odpowiedzi

Idę za krzyżem Brunona

i tylko aparat mam w dłoni;

na drodze leśnej pokora

zwycięża w sercu; gnam do niej.

W ukrytych przed miastem ostępach

niespiesznie wędruję wraz z wiatrem;

droga krzyżowa zanętą,

by ująć garść przygód w klatkę.

 

Jadą cykliści naprzeciw

do siebie śmiejąc się głośno;

dźwięk kół do zakrętu się niesie,

szum sosen wiatr przywiał wraz z troską.

Pędzą motory na zabój

i ryczą mocą silników:

"patrz na mnie, zazdrość, podziwiaj",

lecz chwila mija... po krzyku.

 

Staję przy stacji kolejnej

zastygłej w kamieniu przydrożnym.

Mijają mnie piesi niespieszni,

księżyc zaś wita jak woźny.

Idę za krzyżem Brunona,

a hotel jego imienia

wyłania się zza drzew i mówię

do Niego: tak, do zobaczenia.

17.08.2018

 

Utwór opowiada o mojej wędrówce po giżyckiej ścieżce imienia chrystianizatora Prus i męczennika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...