Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
Józef Augustyn SJ - 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Uczciwość jest fundamentalną zasadą życia duchowego. Najmniejsze oszukiwanie siebie, w jakiejkolwiek sprawie i na jakiejkolwiek płaszczyźnie, wpływa destruktywnie na całe życie duchowe. To właśnie wszelkie półprawdy, małe kompromisy, połowiczna szczerość, najmniejsza nieczystość serca wobec Boga, ludzi i samego siebie, sprawiają, że nie możemy wyzwolić się z życiowego chaosu, nieporządku i zagubienia, z jakiejś miałkości życiowej. Jezus powiedział, że tylko „prawda nas wyzwoli”
+
Tylko prawda nas wyzwoli
Wyznajcie ją zatem przed wszystkimi - jaka by nie była - jeśli chcecie dobra Kościoła, w którym to pełnicie posługę kapłańską. Podobno z woli Bożej.
To wyznanie prawdy staje się również koniecznym w zakresie uspokojenia atmosfery społecznej, a ta zapewne budowana jest częściowo także na bezpodstawnych podejrzeniach. 
Jakiekolwiek próby zatajenia owych przewin stanowić będą jeszcze bardziej krwiożerczą siłę destrukcyjną wobec Kościoła i spójności całego narodu.
 
Od zawsze jedynie apostołowie szatana mają z tego zamierzony pożytek, czyniąc celowo zło w samym sercu Kościoła, ukryci pod wieloma postaciami - zwłaszcza wśród duchowieństwa każdego szczebla hierarchii. Chcą bowiem zachwiać opoką świętości Kościoła i jego religii, stworzonego przez zbiór wiernych ją wyznających, a kierowanego wielokroć przez tak nagannie zachowujące się duchowieństwo.
 
Bez wypalenia do samych korzeni istniejącego w Kościele zła i uderzenia się w swoje - a nie obce piersi - nie ma możliwości odzyskania chociażby części wierzących dla uczestnictwa w mszach św. Ci będą woleli pomodlić się w skupieniu gdzieś w osobności, nie mając przed oczyma jednego z wielu, tak unurzanej w błocie kasty kapłańskiej. 
(To z kolei odbije się zdecydowanie mocno na przychodach kościelnych z tac i innych datków.)
 
W tym obrazoburczym procederze biorą także udział osoby z kręgu najwyższych władz państwowych, ganiący ustami swoich przedstawicieli jakiekolwiek próby odkrycia okrutnej i często wstydliwej prawdy. Czynią tak pod znakiem Krzyża, o którego to  umiejscawianie w każdym, możliwym miejscu zabiegają donośnym, partyjnym głosem, zarówno z ław poselskich jak i rządowych.
 
Dla wielu z nas owe "modlą się pod figurą" kojarzone jest jednoznacznie z dalszym ciągiem powiedzenia ".. a diabła mają za skórą".
 
Pozorowane przez nich w każdym momencie umiłowanie wiary i Ojczyzny wobec całego społeczeństwa, ma jedynie na celu pozyskania jak największej liczby wyborców, od których to zależy utrzymanie się przy władzy. Prawda ta musi wreszcie kiedyś dotrzeć do umysłów większości Polaków, opisanych swojego czasu przez spin doktora obecnie rządzącej partii, jako "ciemny lud", który i tak kupi ich "bajer pod publiczkę"..
.
Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...