Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie wiem czy chodziło o mnie, wzięłam to do siebie i teraz się zastawiam.

No chyba, że będę wklejała swoje teksty do góry nogami, bo tego chyba jeszcze nikt nie robił. Wtedy nikogo nie będę kopiowała.

Dobrej nocy, Marcinie :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wiem poeci to strasznie narcyztyczny gatunek. Przepraszam mogłem napisać o leśmianowaniu. Czy jakimś innym dziwnym nurcie. Przecież nie chodzi o to by pisać do góry nogami. 

 Może powtórzę to po raz entychodzi o to by przy pisaniu zostać wiernym sobie A nie wzorować się na kimś innym był Leśmian Tuwim itp ale drugi tuwim lesmian nam nie potrzebny można pisać rymem ale można też zachować swój własny styl w danej formie.

Jest jedna Alicją nie przez to że pisze rymem tylko przez to że w danej formie znalazła swoje własne ja swój własny styl nie do podrobienia.

Mam nadzieję że teraz dużo jaśniej wyartykuowalem to o co mi chodziło.

Jeśli nie to może jestem za głupi i przepraszam za to forum. 

Ale tli się we mnie iskierka że jednak ktoś zrozumie.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Marcinie, chyba nie ma sensu dalsza dyskusja na ten temat.

Bardzo chciałabym się wzorować na Leśmianie, Tuwimie, Staffie, Asnyku itp. Tego typu poezja bardzo mi się podoba. Wolałabym drugiego i kolejnego z wymienionych poetów, niechby urodziło się jeszcze tysiące im podobnych, wolałabym po milionkrokroć, niż czytanie gniotków.  Dlatego czytanie klasyków i wzorowanie się na nich będzie mieć dla mnie sens, zawsze.

Pozdrawiam Cię serdecznie, zakończmy proszę, bo nuży mnie przepraszanie za to co, kocham i cenię.

:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 I ja sie zgodze ale jest nasladownictwo i proba jak to ktos wyzej tu zaznaczyl postrzegania swiata na swoj wlasny sposob przedstawienia go ze swojej wlasnej perspektywy. Nie twierdze ze czytajac robimy cos zle jedynie zauwazam ze czlowiek powoli przepoczwarza sie i zatraca ten poczatkowy entuzjazm. To tak jak z chirurgiem idzie na pierwsza operacje z przekonaniem ze bedzie ratowal swiat jednak po 20 latach wycinania wyrostka robaczkowego cos jednak umiera.

Jego reka jest sprawna robi i ceruje nie pozostawia tak duzej blizny lecz jednak tej radosci juz tak wiele nie ma.

 

Mam nadzieje ze jest to dosc zrozumiale

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

,,Czy komuś przeszkadza pięknie namalowany obraz? Czy dyskutuje nad tym, że to już było? Nie, kupuje i wiesza na ścianie u siebie, bo chce go mieć. Czy przeszkadza mu, że od początku świata ludzie malują, rysują, rzeźbią i wciąż robią to samo?

Jeśli uważa, że to nudne, kupuje sobie obraz z jedną kropką, wiesza i ma."

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A ja Marcinie, odpowiem Tobie z innej nieco dziedziny, bardzo mi bliskiej - dłuuuugie wypady rowerowe w teren. Ustalam trasę na sobotę:  Wałcz - Kłębowiec - Karsibór - Kolno - Górnica - Piecnik - Próchnowo - Bronikowo - i dalej do  Tuczna - kumpel spogląda w moją rozpiskę i mówi - ,,Z Bronikowa jedź na Marcinkowice, masz szosę prostą i gładką jak stół, nie próbuj przedzierać się lasem, kolega tamtędy jechał dwa miesiące temu - ciężka droga na Jadwiżyn... a ja CHCĘ wytrząść trzewia na wertepach w drodze na Jadwiżyn, gębę mieć oblepioną leśnymi pajęczynami, wykopyrtnąć się w kałuży, bo to jazda dla mnie, a nie szkółka niedzielna.  ;))) I to nic że po drodze zaliczyłem jeszcze Płociczno, Rzeczycę, Wrzosy - co zwiedziłem - nikt mi nie odbierze - tak samo myślę z czytaniem wierszy przez piszących - mimo że WSZYSTKO zostało już napisane, każdy indywidualnie dodaje cząstkę siebie... i oto chyba chodzi.  Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia życzę.  :)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Hehehe. Czytać, a pisać to dwie różne sprawy. Jak widzę jak kucharz filetuje rybę też myślę sobie jakie to proste, a potem sam probuje i jednak nie wychodzi tak czyste mięso w takim samym czasie. Dlatego nie wiązałbym aż tak mocno tych dwóch czynności. 

Heh i do tego zdążały moje wnioski czy wolisz jechać tak jak Ty czy będziesz ciągle uwzględnia czyjes wskazówki rady czy też utarte szlaki, po których wygodnie, ale jednak nie aż tak atrakcyjnie. 

Czy czasem lepiej jechać po swojemu fakt przewrócisz się potkniesz ale wstaniesz i zachowasz swój styl zapiszesz coś nowego trasę, której nikt nie przejechał. 

Wracajac do pisania możesz skopiowac styl jakiegoś autora lub wyrobić swój własny. 

Fakt czasem łatwo zauważyć wpływ jakiegos znanego artysty na poetę//pisarza malarza etc.

Mi jedynie chodziło, żeby jednak nie zatracić siebie i żeby nie zostać odtwórca zamiast twórcą. 

Edytowane przez Marcin Krzysica (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Oczywiście i szanuje to, ale nie każdy kto przeczyta Tołstoja będzie pisarzem. To, że skończę polonistykę nie musi oznaczać że będę drugim Mickiewiczem tak samo jak po ASP nie będę drugim Picassem choć będę wiedział jak dobrać farby przedstawić perspektywe. Można być odtwórca bardzo dobrym rzemieślnikem ale trzeba mieć to coś ;) 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

I w tym jest chyba rzeczy sedno. Najważniejsze są emocje, jak ich zabraknie to pisanie staje się rutyną i nic tu nie pomoże czytanie, czy nie czytanie poezji.  Ze swojego skromnego doświadczenia - tu na forum, mogę powiedzieć, że od razu to się czuje - czy autor pisząc był pod wpływem emocji, czy też nie. Niektórzy pomagają sobie alkoholem, żeby te emocje sobie przypomnieć i napisać coś od serca. Jeżeli nie, to jest się wtedy dobrym rzemieślnikiem i nic więcej. Wiersz jest składny, liczba sylab idealna, rymy poprawne i nic więcej do zapamiętania.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • masz problem  nie szukaj pracy za chleb ona sama cię znajdzie  jak będziesz głodny    nie dadzą wiele  ale i umrzeć będzie trudno    szukaj pracy  myśląc jaka będzie z niej frajda  coś nowego byle jaka  to  osiem godzin kieratu    a ty  ty jesteś stworzony do...   nie wiesz do czego  stąd problem  od tego zacznij    nie myśl o swoim wykształceniu możesz być każdym    pomyśl na początek o polityce  może to to    wielka  niczym nieskrępowana kasa  i nie oglądając się  idź tą drogą    co ty na to    może uda ci się polubić  lekko płynące pieniądze    7.2025 andrew  Sobota, już weekend Miłego wypoczynku   
    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...