Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pomnik odważnego snu


Rekomendowane odpowiedzi

Pomnik odważnego snu

 

 

Zlizuję z sinych warg

kropelkę potu zwaśnionego snu,

czarną jak twoja róża.

Powstały z ciemności (albo raczej dobra wróżka)

chwali się kiełkującymi z suchej gleby nocy

dłońmi, którym nie brak odwagi,

a na pewno nie pokory.

 

Smutek to prolegomena

do lepszej przeszłości; smakujemy cienia ognia,

miąższ spływa wzdłuż przełyków.

 

Dlaczego ból odmienia się

przez rozpalone, mięsiste słowo: satysfakcja?

Satysfakcja jasna, że opadają rzęsy,

kurtyna po niezbyt trafnej sztuce.

 

Śpię z rozchyloną powieką, aby nie przeoczyć wiatru,

który wpada przez okno

bujnego podbrzusza.

 

W kolejnej macicy zalęgło się kolejne dziecko;

rozmarzonym panom to nie na rękę.

Uwiera cię ziarnko piasku, ziarenko z prawem do życia;

spokojnie, nie nabawisz się odcisków.

 

Z której strony zaczyna się życie – wschodu czy zachodu?

Skoro wszyscy płaczą zeschniętymi grudami przyszłych słów,

to czy należy się wyróżniać?

 

Od kiedy przedstawiłeś mi swój cień,

postanowiłam postawić nagi przecinek

pośrodku kartki, na której po mej śmierci

stanie wiersz – pomnik mego odważnego snu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...