Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

Otwieram szeroko oczy - ZDUMIENIE

To znów się dzieje?

Dzieje się.

Słowa, tworzące magiczną przestrzeń,

Znów okazują się mirażem.

Obracam je w palcach, tuż przed oczami

Przesypują się niczym piach w klepsydrze.

Czy zmienią znaczenie?

Czym są?

Przypadkowym zlepkiem, tworzącym względnie spójną całość?

Ułudą, utkaną z pragnień i oczekiwań?

Czas mija,

Minuta za minutą rozpływają się w ciszy telefonu.

NIEDOWIERZANIE

 

Analizuję…

Trybiki w głowie pracują z precyzją zegarmistrza

I znów słowa, słowa…

Ukryte znaczenia, sensy prześlizgujące się miedzy wersami…

Co zrobiłam inaczej?

Że zobaczyłeś mnie taką, jaką NIE - JESTEM?

ZŁOŚĆ  - na Ciebie, na siebie, na te słowa…

To mnie zabija,

Po kawałku…

Unicestwia tę małą cząstkę we mnie

Tę, która wierzy.

Biały kamień.

Przezrocza w głowie

Jeden i ten sam film pod tytułem „Dlaczego?”

Nie zadam Ci tego pytania. Odpowiedzią musi pozostać cisza.

Takie jest status quo.

Ale ta niepewność wwierca się w mój umysł,

Pali żywym ogniem,

Jest jak skaleczenie.

Chłosta złożona z tysiąca pytań…

Ból.

Jak go zagłuszyć?

Po co stawiać hipotezy?

Dopasowywać fragmenty?

Łączyć niewidzialne znaki zapytania.

 

A może da się jeszcze zawrócić z tej drogi?

NADZIEJA.

Ocalić coś, co zakiełkowało?

Ale czy to było naprawdę?

Czy to znów zmyślna kreacja?

Demon, Mag czy zwykły kuglarz?

Pytania, pytania…

 

Dość!!

Jestem ćmą - zginę w płomieniach.

W zgliszczach pytań bez odpowiedzi.

BUNT

Uciekać!

Byle dalej!

Wymazać z pamięci,

Zamalować czarną farbą nie - czucia.

 

Zamykam oczy.

Trzy głębokie wdechy…

To boli.

Wciąż i wciąż.

Cii…jeszcze chwila!

Jak to możliwe?

Nie - możliwe.

Nie - czucie.

Nie - wiara.

Nie - dusza.

Nie - Ja.

Odejdź!

Już czas pożegnać coś,

Co się nigdy nie wydarzyło.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • śpiewy szepty rozmowy radość płacz i śmiechy jak poblaski odbicia z tej strony jeziora gdzie ton żaden nie cichnie lecz migoce świeci i zdaje się nie gasnąć nigdy nie mieć końca   niczym w tyglu pasiece gdzie wściekła wre praca a treść nikła przemienia się w jazgot i syki w którym jedno się w drugie stapia przeistacza dyszy dudni bulgoce i gorejąc kipi   wieczorem kiedy słucham odległej twej mowy spokojny choć zmęczony od dnia wrzawy wrzasku słyszę szum w którym ginie wołanie i spowiedź i ten syk sunącego nieuchronnie piasku
    • @Simon Tracy Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Lenore Grey Piękny i co najważniejsze dla mnie... mocno modernistyczny wiersz o miłości.  
    • bławatek chce śmiać się dorzecznie tu dźwięcznie tu tudzież grzecznie a kaczeńce nie chcą się kłaniać tu miłość się musi doganiać bratek zaś kocha się zawzięcie do rak oczywiście pnięciem a Lilie są słodkie niczym miód ożywcze jak to cud jeszcze te Konwalie chcą sobie śpiewać miałczeć i ciepłem dogrzewać jeszcze i róże wołają się na wskroś chcą sobie pachnieć dostrzegać niby coś a Tulipany nie chcą tej nagany za swój byt wybrany zaś Krokusy są złotem przykryte swym żółtym bytem a ten pan co złapał Jelenia szuka kwiatów od korzenia szuka miłości i radości aby się w cieple nosić z wdzięczności bo rodzi się moc dojrzewania taka to ludzka słoneczna mania bo rodzi się duża cierpka moc miłosna jak stokroć z stu proc i jeszcze stokrotka onieśmiela płatkiem zboża się wybiela jeszcze jej futerko zakochało wielki uśmiech darowało
    • Życia gasną jak żarówki. A ja tylko spaceruję po pełnych bólu i zapomnienia. Teraźniejszości Himalajach. Usiadłem pod półką szkieletów. Stąd prowadzą w przyszłość drogowe krzyżówki. Za każdym zakrętem czyha strach.   Trzeba nauczyć się żyć i zdychać jak bezdomny pies. Siedzieć cicho, gdy czeszą pod włoski. Czerpać ostatni dobytek z pustych kies. Wrosnąć jak pleśń w ten krajobraz miejski.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...