Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

że cierpię, choć nie mam prawa,
że się raduję, choć nie mam przyzwolenia,
że pragnę, choć jest to wbrew wszystkiemu,
że mnie boli, choć nie mam twej zgody na ten ból,

 

że anioła swego stróża, posłałem
by duszy twej strzegł - dożywotnio,
że od piekieł moją duszę wybawiasz,
gdy za twoją szepczę modlitwy,

 

widzisz?, ile mnie kosztuje ten mój wzrok obojętny,
ileż miny zwykłej pozór spustoszenia w sercu czyni?
widzisz?, ile głos twój ran mi zadaje,
gdy w drgania wprawia bębenki uszu moich,
co tak łakną jego kojącego tonu,
[rany takie słodkie mi są niby najprzedniejsze miody]
widzisz?, łzy co się cisną do oczu,
a ja, je w swym wnętrzu dławię,

 

słyszysz?, skowyt duszy,
słyszysz?, serca skamlenie,

 

gdy widzę cię, mocarna, stalowa dłoń
tęsknoty zaciska swe palce na mej krtani,
gdy słyszę cię, wszystko powraca,
jakby dziś, tyle, że przyprawione
piołunu goryczą czasu przeszłego,

 

jakiej implozji w umyśle moim trzeba,
by zmieścić, zawrzeć, scalić,
te prawdy, obietnice i pragnienia wszystkie,
w jednym,
zdawkowym,
potocznym,
banalnym,
ot tak rzuconym,
cześć

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Hej Justynko, nie, nie o Bogu w tym wierszu nie ma nic. Należy go "czytać" tak: autor czyli ja, zwraca się do dziewczyny, ukochanej swojej, którą widuje z rzadka i tylko przelotnie. Mając szansę powiedzieć jej tylko "cześć" musi w tym jednym słowie zawrzeć wszystkie uczucia które do niej żywi, w jednym słowie, wszystko co chciałby jej powiedzieć, ale nie może...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kocham przy Tobie milczeć, tulić się do Ciebie, jakbym nie miał matki Nienawidzę ciebie słyszeć, dotykać cię to kara za odwrócony krzyż Kocham Cię tak mocno, że wsiadłbym z Charonem do łódki, aby przebyć cały Styks, lecz nie odwrócę się   Nienawidzę braku gracji, twej krwi i wersów pełnych łoju do mnie Kocham Twoje rady, głos Twój prowadzi mnie do wyjścia z wykrotu Nienawidzę cię za dyby, które gruchocząc mi kolana, podłączyły thymatron na apetyt życia, opluwając mnie w lochu   Kocham Cię tak, że nieważne jest, czy pachniesz zmierzchem, trawą po ulewie, smogiem czy obłokami z szarego mleka Nienawidzę cię, bo gdy spałem obok ciebie, ukradłaś mą lirę i biografię Orfeusza Kocham Cię tak mocno, jakby wszechświat zmniejszył się do naszych objęć, a czas zdziwił się, że zegar nie tyka, wszyscy byli w pracy, a myśmy wybrali wagary od życia   Zła siostra Miłości w końcu się poddała Biegniemy tą plażą, już się nie chowając Igła magnetyczna odszukała zorzę i dziewiczą dróżkę, życie Nam zwracając, lecz…   czy to wszystko nie było tylko w listach naszych, mirażach o kąpieli w Gangesie młodości i czy zaraz spoceni nie otworzymy spojówek, budząc się przy złej siostrze Miłości?
    • @aniat. Ładnie się to harmonizuje: nastrój – dźwięk – obraz; szkoda, że odpuściłaś w rymy w ostatnich wersach, cztery mogłyby się zgrać.
    • Zrównają cię z ziemią. -No, chłopie, nie mów, że klasyczna? Robić, robić, robić! Wybebeszą z ciebie wszystko co wyższe, wszystko co nie pragmatyczne. Żreć, żreć, żreć! Wykpią słabości, wszystkie twoje samotności. Pieniądz, pieniądz, pieniądz! I będą ciągnąć za kostki w dół, implementować ci pustkę, agitować swe plebejskie nawyki. Umniejszać wszystko, smagać cię codziennie po mózgu parszywymi jęzorami parzącymi jak pokrzywy, okraszając to wszystko żarcikami podszytymi rzadkim kałem i opowieściami o jebaniu, najebaniu się, pojebaniu i dojebaniu sąsiadce i jej córce- i to wszystko wygłoszone z chwałą jakby to była nobilitacja.  I przylega do ciebie ten Nietzscheański wyziew. Jan Pelc wróży ci przyszlość; takie jest życie, słabiaku.  Sygnał, 5 nieodebranych, nie pójdziesz już tam- postanowione. Nie zostaje za wiele: Decasia, Ladoni, Górecki, tory, las, ambient, człowiek słoń i Curtis- a to wszystko ponad dekadę później niż planowałeś.
    • @Gosława Pokochają siebie to i Ciebie polubią -:)Wszak tu poetyckie dusze tu się spotykają …nawet jak rogate-:)Dobrej nocy

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Migrena bardzo dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...