Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam  - lubię twoje mini - zgadzam się uśmiech

można okazywać nie tylko ustami.

                                                                                                              Miłego ci życzę.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Postaram się zarazić tą twoją pewnością, bo mi się niezmiernie podoba! I ciesze się, że według Ciebie udało mi się naruszyć "wytarte powiedzonka". ;) Dziękuję Ci za ten niezwykły komentarz :) Pozdrawaim.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

To nie musi być wykluczone, Luule :) I cieszę się z tego zaskoczenia,, bo wydaje mi się, że przez nie zwiększa się nagle siła działania treści, co w takiej kilka sekund trwającej miniaturce jest szczególnie ważne.

 

Dziekuję, że tu zajrzałaś i podzieliłaś się wrażeniami. :) Pozdrawiam.

Opublikowano

Bardzo prosty tekst, ale jaki piękny i ujmujący! ]

Często to, co nowe jest a) najpiękniejsze i najbardziej ekscytujące, b) budzące opór i wymagające najwięcej uwagi. I o tym, jak sądzę, jest ten wiersz. Najważniejsze jednak, że to cieszy. I zmusza do zastanowienia: dlaczego nowy? Super! 

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Cieszę się :) I dziękuję Ci za Twoją cenną dla mnie refleksję :)

 

 

Tak :) Ale zauważam, że nawet do takich muszę się przyzwyczaić, im zaufać i nauczyć z nimi żyć... Dziękuję Ci za współodczuwanie :)

 

 

Tak, o tym! Bardzo się cieszę z Twojego zrozumienia tekstu i pochwały jego prostoty - dziękuję Ci za nie :)

 

 

Dziękuję ci za gratulacje, Justyno, ale jeszcze bardziej mnie cieszy ta "pocieszanka", i że jest nią też dla ciebie :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gnomowładny ~~ Mojsze* racje są racniejsze* - twierdzi pewien prezesina .. Tego nijak nie dowodzi jego wygląd, kwaśna mina .. ~~ ~~ On ci to .. ~~ Przygraniczna, spora łąka - na niej "upierdliwy" owad .. Czy to Bąk(......), czy ruska stonka; zwąca siebie .. narodowa?! ~~
    • @Jacek_Suchowicz, dziękuję :)
    • Wtedy weszła pani Irena z dwiema filiżankami herbaty i ciastkami. W ręku miała foliową torbę wypełnioną słodyczami, mydełkami, kawą. Poczęstowała rozmówców, a torbę ze „skarbami” wręczyła Karolinie jako prezent. Studentka podziękowała, a pastorowa wróciła do swoich zajęć. - Mam dla pani propozycję - powiedział duchowny, popijając herbatę - mój syn napisał doktorat na temat wydawania „Głosu Ewangelii” czyli właściwie na taki sam temat, z którym chce się pani zmierzyć. Pożyczę pani egzemplarz maszynopisu jego pracy i egzemplarze pisma. Będzie pani mogła spokojnie pracować. Oczywiście mam nadzieję, że później je odzyskam. - Oczywiście - zdążyła powiedzieć zaskoczona Karolina. Dalszą rozmowę przerwała pastorowa, gwałtownie otwierając drzwi do biblioteki. Wprowadziła młodą kobietę i dwoje małych dzieci. Cała trójka płakała. - No chcieli je prawie zlinczować! – pastorowa mówiła podniesionym głosem, gestykulując przy tym. - Edwardzie, trzeba coś z tym zrobić, tak nie może być! - dodała - idź i przemów im do rozumu! Po tych słowach pastor podniósł się i wyszedł przed budynek, pani Irena pobiegła za nim. Karolina zaczęła przyglądać się zaniedbanej kobiecie oraz dwóm dziewczynkom w wieku około dwóch i czterech lat. O ile matka już się uspokoiła, to dzieci ciągle chlipały. Dziewczyna zajrzała do torby z prezentami, wyciągnęła cukierki i wręczyła je maluchom. Ujrzała w ich oczach błysk radości, ale najważniejsze było to, że się uspokoiły. - Mnie w Polecku nienawidzą. To mój mąż zabił syna pastora Kockiego - wyszeptała kobieta - mąż jest w więzieniu, ja nie pracuję bo mam małe dzieci. Skończyło się mleko w proszku, chciałam tylko mleko. A oni napadli na mnie, tak jakbym to ja zabiła i wyrzucili z kolejki.
    • @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! Świetny wiersz napisałeś! :)))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...