Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

kiedy światła świata zgasną

kłamstwo wygra z prawdą

zło zwycięży dobro

miłość będzie tylko

na niby

 

świat nie da rady podda się

ludzie będą tylko płakać

rządzić będzie robactwo

gówno będzie w koło

aż po kolana

 

tak tak moi mili pilnujmy tych

świateł by świat był jasny

nie brutalnym horyzontem

ozdobionym tylko

niepewnym 

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj Tomaszu -  miło cię widzieć - dziękuje za to

A fragment o miłości zmieniłem

i mam nadzieje że brzmi teraz wiarygodniej.  

                                                                                                                Pozd.

               

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym Wszyscy dziś o tych porankach haha. Fajnie napisane! A żale trzeba przerobić, alkohol tu nic nie pomoże. Pozdrawiam serdecznie!
    • @Domysły Monika bardzo dobry pozdrawiam 
    • @Wiesław J.K. witam wrażliwość jest bardzo ważna podziwiam każdego kto myśli podobnie 
    • Niemrawo zaczęło się rano, pod wodę więc twarz zaspaną. Dwa łyki gorącej kawy. Co się dziś zdarzy - ciekawe?   Dzień będzie piękny, zaiste! Niebo bez chmur, przejrzyste! Na ścianach tęczowe refleksy, nie chciało się wstać - już pierwsza?!   - Tak zmarnować pół życia! Znów mamrotałam w ukryciu. - Ech...Czemu człek tak niemądry? Wystarczyło się wywlec spod kołdry...   ...kiedy tylko ósmą wybiło. I tak nagle coś mnie olśniło. - Przecież jutro też będzie rano! Mogę wstać bardziej wyspana!   Zawinęłam się więc z powrotem, tym razem w koc z grubym splotem.        
    • Wstałem dzisiaj z rana, istotnie o bardzo wczesnej porze, ktoś powiedzieć może, że dużo za wcześnie, co będzie rozsądnym podsumowaniem i miałem do wyboru: zrobić coś albo powstrzymać się od działania (proste wybory niezmiennie rządzą tutaj światem).   Wybrałem to pierwsze, a zatem w zwyczajowe kilka minut napisałem wiersz o numerze nie wiem już którym, bo już dawno pomyliłem się w rachubach i co trzeba dodać zapewne nie ostatnim, zresztą w głównej mierze na własne nieszczęście.   Teraz przez cały tydzień będę płonął ze wstydu, albowiem wiadomo że wiersz oględnie mówiąc nie spotka się z zachwytem (nie może tego uczynić z uwagi na tak zwane braki potencjału, a trzeba dodać, że wcale nie rzekome).   Cóż, niestety, nie da się go już „odnienapisać”. Wstyd, łzy, utyskująca ambicja oraz autorska rozpacz chyba muszą się wieczorem napić i chyba czegoś dużo mocniejszego. Odwieczna reguła przepicia żali wcale nie jest taka głupia.    Warszawa – Stegny, 14.04.2025r.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...