Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Ilustracją dla Twojego wiersza może być niezrozumiała z mojego punktu widzenia wycinka drzew na moim osiedlu. Dwa tygodnie temu zachwyciłam się wierzbą, która zaczęła właśnie pokrywać się pąkami. Kilka dni później zobaczyłam ją ściętą, a zielone gałązki rozrzucone po chodniku. Płakać mi się chciało. Przedwczoraj zaś zauważyłam, że sprzed jednego z sąsiednich bloków zniknęło dzikie drzewko owocowe, które na wiosnę zawsze tonęło w powodzi białych kwiatów...

 

Z drugiej strony jednak drzewa potrafią zadawać śmierć przewracając się na ludzi, upuszczając na nich konary, albo ściągając pioruny...

 

Pozdrawiam

Edytowane przez WarszawiAnka
literówka (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Dobra mini.

Choć punkt widzenia mam bardzo zbliżony do Ani,  drzewa bywają niebezpieczne i nie można tego lekceważyć.

Ale też żal mi bardzo wycinanych drzew, zwłaszcza jeśli to jest jedynie czyjeś bezsensowne widzimisię.

Więc rozumiem i doceniam przekaz tej bardzo celnej miniaturki.

Sama się wściekam, gdy jestem widzę niepotrzebną wycinkę.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Akurat wierzby są niesamowite, potrafią wypuścić zieleń z surowej deski wsadzonej w ziemię.

Jeśli ocalały korzenie, to jeszcze nie jest beznadziejnie. Aczkolwiek większość organizmów zamieszkujących to drzewo najpewniej została unicestwiona :(

 

Pozdrowienia,

 

D.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tak, nadmiar zarzynania drzew jest głupi i bezsensowny. Oczywiście, czasem jest to potrzebne, tylko co jest rzeczywistą potrzebą a co tylko zachcianką....

Co do przewracania się starych bądź chorych drzew to przecież i do starych, chorych ludzi nie mamy pretensji, że się wywracają? . Ściąganie piorunów to chyba branie zła na siebie? My tylko powinniśmy wiedzieć, kiedy pod drzewem stanąć/usiąść.

Dzięki za kmnt i również pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

oooj.. uciekł mi komentarz Deo :) co do stwarzanego niebezpieczeństwa przez drzewa to już odpisałam Ani, uważam, że to niebezpieczeństwo nie jest ze strony drzew intencjonalne. Tak wierzby są magiczne, ale jak się tak przyjrzeć gatunkowi każdemu drzewa... to naprawdę wielka ich moc i chwała :) i taka różnorodność.... rozmaite właściwości lecznicze, a cechy drewna mogą budzić zdumienie np. twardość, giętkość, wytrzymałość...ja np. nie mogłam wyjść ze zdumienia, kiedy pierwszy raz miałam w ręku balsę, że drewno może być tak lekkie...

zdrówka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Wszystkie rośliny ze swojej pasywnej natury są w ten sposób poddane, nawet tej największe i najsilniejsze z nich - drzewa. Bronia się, swoją niezwykłą wolą życia i siłą przetrwania, od-rastania i rozmnażania. Jeśli traktujemy je z umiarem, dają nam siebie i z siebie nie umierając. Dlatego pasuje mi słowo "kochane". :) Pozdrawiam.

Opublikowano (edytowane)

A u mnie było kiedyś takie Drzewo:

 

Przyszło do mnie drzewo,
przytuliło się do ściany domu
i zapukało w okno...

Zaszeleściło listowiem,
zaprzyjaźniło się z ptakiem,
rozłożyło na trawie cień
dla mnie i dla mojego staruszka psa.

“Drzewo, czy nie dobrze nam razem?” - spytałem.
...
Drzewo nie odpowiedziało...
 
 
 
Pozdrawiam
Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Dobra miniaturka, już wcześniej miałem skomentować, ale wypadło mi parę rzeczy, a potem najadłem się strachu ;)

 

Co prawda nie wiem,

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

ale się wypowiem ;)

 

Czytam komentarze i tak się zastanawiam, czy tylko ja odbieram utwór jako wyrażenie myśli, że tolerancja nie oznacza aprobaty? Tak właśnie czytam - wbrew wszelkim próbom wmawiania, że tolerancja jest równa akceptacji. To są dwa różne pojęcia.

 

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nareszcie zgoda na ekshumacje... Choć czasu upłynęło tak wiele... Bolały wspomnienia w cichy szloch przyobleczone, Padało nocami tysiące łez…   Zgoda niepełna... częściowa... Wciąż więzną w gardle niewykrzyczane słowa... O bólu który w kresowych rodzinach, Tlił się przez kolejne pokolenia...   A przecież każdy człowiek, Zasługuje na godny pochówek, By migocący znicza płomień, Cichym dla niego był hołdem,   By kamienny nagrobek, Wiernie pamięci o nim strzegł, Imię i nazwisko na nim wyryte, Milczącym pozostało świadectwem…   Nareszcie godny pogrzeb… Polaków zgładzonych przed laty okrutnie, Przez w ludzkich skórach kryjące się bestie, Pogardą i nienawiścią nocami upojone…   Tamtej strasznej nocy w Puźnikach, Ciągnąca się noc całą mordów orgia, Dziesiątki bezbronnych ofiar przyniosła, Zebrała śmierć okrutne swe żniwa.   Bohaterska polskiej samoobrony postawa, Chaotyczna desperacka wymiana ognia, Niewiele pomogła i na niewiele się zdała, Gdy z kilku stron zmasowany nastąpił atak.   Spod bezlitosnych siekier ciosów Banderowskich zwyrodnialców i okrutników, Do uciekających z karabinów strzałów, Pozostał tylko wypełniony zwłokami rów…   Po tak długim czasie, Nikczemnego tłumienia prawdy bolesnej, Przyodziewania jej w kłamstwa łachmany podłe, Tuszowania przez propagandę,   Dziesiątki lat zwodzenia, Kluczenia w międzynarodowych relacjach, Podłych prób o ludobójstwie prawdy ukrywania Oddalały żądanych ekshumacji czas…   By w cieniu kolejnej wojny, Niechętnie padły wymuszone zgody, By pozwolono pomordowanych uczcić, Na polskich kresach w obrządku katolickim,   By z ust polskich księży, W cieniu tamtych zbrodni straszliwych, Padły słowa o Życiu Wiecznym, By złożono trumny do poświęconej ziemi…   Choć niewysłowionych cierpień ogrom, Milionów Polaków na kresach dotknął, Czapkując radosnym z dzieciństwa chwilom, Otulili czule swe wspomnienia pamięcią.   I gdy snem znużone przymkną się powieki, Wspomnieniami w blasku księżyca otuleni, Pielgrzymują nocami do sanktuariów kresowych, Starzy zza Buga przesiedleńcy.   A gdy niejednej księżycowej nocy, Starzy siwowłosy kresowiacy, Modlą się za swych przodków i bliskich, My także za nich się pomódlmy…   Za pomordowanych w Puźnikach, Za zgładzonych we wszystkich częściach Wołynia, Niech popłynie i nasza cicha modlitwa, Przyobleczona w piękne polskiego języka słowa…   - Wiersz poświęcony pamięci Polaków pomordowanych w Puźnikach w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku przez sotnie z kurenia Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Petra Chamczuka „Bystrego”.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           
    • Jar na głaz; a tu ile może jeżom Eliuta - załga raj.  
    • Mat Ina - żet, ale że ty zbiorom, i moro bzy - też Ela, też Ani tam.    
    • Gór udar; rad ucięto w kwotę, i cuda - radu róg.  
    • @Migrena Najserdeczniej Dziękuję!... Z całego serca!... Pozdrawiam!   @violetta I słusznie!... Pozdrawiam!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...