Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

W TRUMNIE CZY W URNIE (satyra)


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

 Tym razem wiersz jest bez polityki

Nikt więc nie znajdzie w nim słów krytyki

Godzącej w głupich anorektyków

Ani tym bardziej w złych polityków.

 

Pytanie moje nie zabrzmi dumnie

Jest wściekle zwięzłe: „w trumnie czy w urnie”?

W jakim pragniecie tkwić futerale

Gdy opuścicie już ten świat trwale?

 

Kiedy już przyjdzie spoczywać wiecznie

Co zrobić żeby czuć się bezpiecznie?

Czy lepiej w trumnie świat kontestować

Czy lepiej ciało szybko skremować?

 

Edytowane przez Gość (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Witam. Już w tytule określiłeś gatunek jako satyra. Więc czemu nie umieściłeś tego tekstu na właściwej stronie, zatytułowanej właśnie SATYRA ...?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

A bo temat wydaje mi się na tyle pomylony że najlepiej chyba nadaje się do Hyde Parku. Pomieszanie dwóch gatunków.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Zgoda, aleternatywa jest wyłącznie pozorna. Ale obserwujac od pewnego czasu zmianę obyczajów dotyczącą kremacji mam pewną swoją teorię na ten temat.

Edytowane przez Gość (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Moim zdaniem dobrze się dzieje - raz, że nie każdy chce, żeby robaki go w... (por. przytoczony utwór), dwa oszczędność miejsca - osobiście miewałem mieszane odczucia widząc upomnienia o prolongatę miejsca pochówku, ale w tym roku mało szlag mnie trafił, jak zobaczyłem, że ciule (bo na Śląsku widziałem, a ludźmi nie nazwę) porozbijali płyty na nieopłacanych grobach. Biznes is biznes - po trupach do celu.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Takie przepisy, a miejsca mało, wszystko kosztuje. Ale archeolodzy mają gorzej, groby szkieletowe po dwóch tysiącach lat dają więcej informacji na temat badanej kultury i ludzi. Można np. stwierdzić po resztkach szkieletu na co chorowali, co jedli. A urny, to najwyżej jaka była moda i jakie urny ludzie preferowali. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Wszedłem i przeczytałem. Ciebie wcześniej zbulwersował ten temat. Grabarze chyba sobie z tym poradzą, bo nie wszyscy chcą się palić, a zresztą urnę też niesie grabarz, a nie jakiś przypadkowy uczestnik pogrzebu.

Opublikowano

Opłacanie miejsca pochówku to niezły biznes - płaci za ciebie pięć pokoleń, szóste (zbuntowane jak każde) ma gdzieś lub zapomni i cały misterny plan... a szóste tak naprawdę jest trzecim i... nie no dobra, może i żartuję, ale jak pomyślę, że ktoś mógłby na tym co ze mnie (czy tam po mnie) zostanie, zarabiać - to chciałbym mieć pogrzeb jak w filmie. A konkretnie Big Lebowski.

Opublikowano

A co powiecie na to?

Żona mojego znajomego pracuje w drukarni. Zapytałem co drukują. "Różne rzeczy", odpowiedział. "Foldery, ulotki i trumny". "Trumny?", zdziwiłem się co niemiara. "Tak, kartonowe trumny do pieców. Tanie, ekologiczne i z nadrukiem jakikolwiek klient sobie zażyczy".

No cóż, gonimy ten zachód. Prawda?

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...