Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie prosiłam się,
by być urodzoną z bólu
na wyspie gniewu
zmierzch w jej oczach
szturmując zmęczone tysiąclecia
z wiedzy pijanej fontanną życia
moje myśli ważą więcej obciążając czas

kojąca dłoń powstrzymuje wbijany gwóźdź
za dużo by żyć za mało by umrzeć
zielone zamki z przeszłości
krwawią w piasku wojny
a ciemność jest moim więzieniem

Chaos to mój ojciec,
który siedzi na tronie we krwi
chwila nadziei
jak bezmyślna marionetka prowadząca w mrok (o nie!)....

łza głębi moje papierowe rany
w szkarłatnym deszczu
krople róż przypływu wolności
czy to nie był płacz wilka,
który zebrał srebrną nić oczarowującą myśli

naiwna strachem
jak syrena tkająca piosenkę dla posłańca bólu
niekompetentne gwiazdy,
którym oddawałam hołd (lecz ani jedna nie spadła!)
jak bolejące łabędzie
samobójstwo jest próbą i testem wzoru ulgi

a diler smutku nadal perli kwiaty moją rosą

Opublikowano

przeszkadzają wykrzykniki w nawiasach , zaburzaja klimat utowru, pierwszy nawias całkowicie bym zlikwidowała, nie pasuje, momentamiu przegadane, przekombinowane, ale ogolne to dobry utwór, z pomysłem, musiałąm przeczytac kilka razy zbey motywy złaczyc w całość, "kojąca dłoń powstrzymuje wbijany gwóźdź za dużo by żyć za mało by umrzeć"-świetny fragment. Jestem mile zaskoczona całościa, warto byłoby ją doszlifowac, moze czasem nie szukaj na siłę wymyślnych określeń, ale ogolnie jest dobrze;)nawet bardzo

Pozdrawiam
Agata

Opublikowano

Dziękuję za wszystkie rady i komentarze:) staram się jak mogę, piszę bo to moja pasja,a słowa krytyki przyjmę również... Pozdrawiam:) i zachęcam do dalszych komentarzy.Będę wdzięczna...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta Utrzymywanie, że tylko Ziemia jest piastunką życia, jest równie bezsensowne jak twierdzenie, że na dużym obsianym polu mógł wyrosnąć tylko jeden jedyny kłos ...   nie jesteśmy sami
    • @Migrena Po przeczytaniu przypomniał mi sie film,  który oglądałam lata temu -wielka milość/namiętność, czasy wojny i oni tak bardzo siebie spragnieni, gdzieś na ulicy w miłosnej ekstazie...  Film był niesamowity , wiersz też uruchamia wyobraźnię, świetny.
    • @iwonaroma   mam szczęście, że czytają moje wiersze tacy wspaniali ludzie jak Ty.   dziękuję Iwonko :)    
    • Jestem tu chwilę — może i chwilą, przesiadam siebie, szukam peronu, prześwietlam ludzi jak w starym kinie, w taśmie, co płonie celuloidem.   Przystań podróżnych — poziomów tyle, uśmiechy szczere, szydercze, jasne; lęk w sercach szarych drży jak motyle, głos obojętny w tłumie wygasłym.   Prawda przy prawdzie, kłamstwo tuż obok, sznurki przy ścięgnach w pół gestu drżące, prośba jak rozkaz — portret nieznany z miejscem, co czeka, choć tego nie chce.   A czas tu stoi, choć mijam ludzi, ich kroki płyną jak cienie w wodzie; każdy z nich nosi własne zasługi i własne winy — te, które zwodzą.   W spojrzeniach migot tęsknot ukrytych, w dłoniach — rozstania ledwo domknięte; nikt nie zatrzyma chwil nieodkrytych, choć chce je trzymać, jak szkło rozcięte.   A kiedy wreszcie ruszy mój pociąg, zamknę za sobą peron tej chwili; zabiorę tylko to, co wciąż płonąc przez cudze twarze — mnie ocaliło.   I wiem, że wrócę w to miejsce kiedyś, gdy noc znów zwinie świat w celuloid; bo każdy obraz, nim zgaśnie — przecież szuka człowieka, by w nim się dożyć.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @violetta właśnie tak :) Dzięki     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...