Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zimowe powroty


Rekomendowane odpowiedzi

Wąziutka, kręta droga pomiędzy polami
wije się dotykając szarej ściany lasu,
w mroźny ranek styczniowy by zdążyć zawczasu
wspomnień krokiem podążam w niebyty otchłani.

 

Pod stopami śnieg skrzypi, powietrze oplata 
szronowymi linami wzgórza wiąże chłodem,
ale one uśpione bladym cichym wschodem
otulone przymrozkiem czekają do lata.

 

Daleko po horyzont nie widać nikogo.
Tęsknotą zapachniała dobrze znana przestrzeń.
Wiatr od czasu do czasu zrywa się i szepcze,

 

że od lat nie chodziłam dzieciństwa mą drogą.
Z zakłopotaniem w sercu idę, a on drepcze.
Hej! Wybacz mi wietrze, wróciłam, znów jestem.

 

19.01.2019r.

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Maria_M (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mario, będę kaprysić i napiszę, że stać Cię na więcej. Najbardziej podoba mi się trzecia część, 
Pomysł fajny, ale zostaje we mnie pewien niedosyt, który tkwi w szczególikach... dodam, że nie jestem żadnym ekspertem

od sonetów, po prostu czytam i akurat ten gatunek musi mną 'zawładnąć' po pierwszym czytaniu. Tutaj tak nie było...

Wybaczysz..? oczywiście próbuj, bo robisz to sto razy lepiej ode mnie.!.. :)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...