Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

To jest moje życie,

ty za mnie go,

nie przeżyjesz,

dla nas Pan Bóg scenariusz pisze,

każdy ma swój,

więc wykorzystaj go należycie.

 

a gdy się sypie to się módl,

uwierz mi, kiedyś Bóg wrogiem moim był,

dziś to przyjaciel mój.

 

 

Kocham go

słucham się i robię co mi mówi

nie, nie wstaję o świcie,

lecz modle się sercem, prawdziwie.

Edytowane przez Iwa-Iwa (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Witaj Iwonko -  cieszy mnie twoja szczera wiara Iwonko - i że tego nie ukrywasz.

Szczery wiersz zawsze w cenie.

                                                                                         Dużo miłego ci życzę.

                                                                                                                                                 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dopiero co się nawracam i wzięłam Pismo Święte do ręki, odkąd z Bogiem się nie kłócę i jak się modlę to mi się udaje i odkąd robię co mi każe jestem szczęśliwa bo się udaje,  kazał mi bym była opiekunką osoby starszej kłóciłam się z nim i mówiłam od czego mam zacząć, na drugi dzień ukazał się profil w szkole policealnej opiekun osoby starszej i się zapisałam do szkoły powiedziałam że się leczę i im to nie przeszkadza jeszcze tylko przede mną badania w medycynie pracy boje się ale jeśli Bóg postawił przede mną takie zadanie to może i tu się uda w niedzielę zamierzam iść do kościoła tyle lat nie byłam i za to podziękować że wszystko się spełniło, głupie co? ale tak naprawdę u mnie było!!

Opublikowano

Iwonko to co robisz z wiarą nie jest głupie - to tylko twoja sprawa masz do tego prawo.

Ważne by to było szczere .

                                                                                                                                                           Pozd.

Opublikowano

Ładny wiersz,  Iwa. Wyznam Ci szczerze,  że mi też się poukładały sprawy,  kiedy zaczęłam praktykować wiarę.  Wierząca zawsze byłam,  ale miałam sześć lat przerwy od praktyki. Wiara to piękna sprawa, jak dla mnie.  Pozdrawiam.  

Opublikowano

Iwonko, mnie wiersz b. się podoba, ujmuje za serce. Tytuł ciekawy, w formie pytania. Skąd taki pomysł? 

 

wersy:

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bardzo odważne, stanowcze. 

 

I tutaj:

 

 

Trochęrazi (nie gniewaj się) słowo "każe". Bóg niczego nie nakazuje, daje wskazówki, dał bowiem człowiekowi wolną wolę. 

 

Coś bym z tym wyrazem zrobiła. 

 

Jak fajnie, ze tyle wierszy teraz piszesz.   Cieszy mnie to bardzo.   :)) Justyna. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @KlipMasz rację, co dwie kwarty to nie jedna. A może zrezygnować z piwa na:  " po czterech kolejkach grzańca" Co Ty na to? Pozdrawiam.
    • ŚLADAMI  PRZESZŁOŚCI   śladami przeszłości w kolorowych bucikach  czas czasami dojrzewa wyrozumiałością  chodząc po zielonkawych nadziejach   wiatr unosi szeleszcząc jesienią  sny co w spełnieniu pozostały nawet o tym nie wiedząc    bawią się myśli w piaskownicy bytu szaro-kolorami na sztaludze życia  otwartymi wrotami rajskiego ogrodu   którego wciąż  nie widać        _____________________________________________
    • @iwonaroma Myśl filozoficzna... Zapraszam...  
    • Berenice, autorce wiersza "Malarz i ona"     Paweł kończył portret młodej kobiety. Malował go już ponad tydzień. Robił to, jak zwykle, na zamówienie. Portret, który miał być urodzinowym prezentem, zamówił mąż kobiety, starszy od niej, zamożny dyrektor filii zagranicznego banku. Pomimo komercyjnego charakteru zamówienia, Paweł wkładał wszystkie swoje umiejętności w to, aby końcowy efekt stał się arcydziełem malarskiej sztuki. Siedząca przed nim kobieta była ładna, miała inteligentną, pociągłą twarz. Zgodnie z sugestią malarza pozowała do portretu sama, zamiast, jak czyni to wiele innych osób, zwyczajnie przynieść swoje zdjęcie. W trakcie pracy poznawali się coraz lepiej. Przez kilka dni siedzenia przed malarzem kobieta mówiła o sobie, o swoim życiu prywatnym, pracy, mężu. Każdego dnia, po kilkugodzinnym pozowaniu oglądała postępy w pracy artysty. Nie wyrażała przy tym żadnych uwag. Umawiali się na dzień następny i żegnali. Tego dnia wszystko potoczyło się zupełnie inaczej. Kobieta stanęła za sztalugami, spojrzała na niegotowy jeszcze portret i wpatrywała się w niego przez chwilę. – Musisz coś zmienić – powiedziała do malarza. – Portret jeszcze nie jest skończony – odparł. – Nie o to chodzi. Jestem inna, niż mnie namalowałeś. – To znaczy…? Kobieta spojrzała na Pawła. – Jak mnie malujesz, musisz wiedzieć, że myślę tylko o jednym. – O czym? – Że chcę się z tobą kochać. Kobieta zbliżyła się do mężczyzny i pocałowała go w usta. Objęła go, a następnie rozpięła górny guzik koszuli, a potem następny i jeszcze jeden. Po chwili znaleźli się na kanapie, a Paweł, patrząc na twarz leżącej i uśmiechającej się do niego kobiety, mógł dojść do wniosku, że malowany portret istotnie nie oddaje tego, kim jest w rzeczywistości. Kilka dni później oddawał ukończony portret kobiety jej mężowi. Miał mieszane uczucia. Żaden malowany obraz nie był nawet w części tak udany, jak właśnie ten. Najbardziej podobał mu się sam, lekko widoczny, uśmiech. Z każdego miejsca wydawał się inny. Odnosił wrażenie, że zarówno wzrok, jak i uśmiech skierowane są tylko do niego. Mąż patrzył na portret żony z uznaniem. Zamówione dzieło podobało mu się, tak jak podobała mu się jego kobieta. Malarz dobrze uchwycił wszystkie cechy zarówno fizjognomii, jak i charakteru malowanej osoby. Zadowolony wyjął z portfela umówioną kwotę i wręczył ją artyście. Ten zapakował gotowy obraz i przekazał go nowemu właścicielowi. Pawłowi nie było żal oddawać swojego najbardziej udanego dzieła. Wiedział, że będzie jeszcze nie raz je widzieć, podobnie jak jego właścicielkę.     /Gwałt w Nowym Jorku i inne opowiadania/
    • Ciekawy temat malarza i malowanej kobiety. Subtelny dialog emocji, bo obraz to nie tylko ciało, ale próba sięgnięcia głębiej. Napisałem króciutkie opowiadanko "Lisa", dokładnie o tym, ale takie męskim okiem, z większa dawką erotyzmu, zresztą znasz mój styl:). Pozdrowionka 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...