Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam -  i dlatego nasuwa się pytanie  po co pozoracja 

po kiego diabła skoro czar pryska.

Podoba mi się ten wiersz  - refleksyjny .

                                                                                                                Ciepełka ci życzę. 

Opublikowano

piękny wiersz...:) jakie to prawdziwe...jak się akceptuje w pełni samego siebie, kocha się siebie to maski zakładac nie trzeba...nie trzeba udawać kogoś kim sie tak naprawdę nie jest...miłego dnia życzę..:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

"Życie to jest teatr, mówisz ciągle, opowiadasz; 
Maski coraz inne, coraz mylne się zakłada; 
Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra 
Przy otwartych i zamkniętych drzwiach. 
To jest gra! 

Życie to nie teatr, ja ci na to odpowiadam; 
Życie to nie tylko kolorowa maskarada; 
Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest; 
Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć! "

 

 

 

Opublikowano

Ciekawe, Twój wiersz też mi się skojarzył ze Stachurą i miałam zamiar się wpisać i podobnie podać link do tego utworu.

Ale nie w tym wykonaniu! To jakaś tragedia albo parodia.

wolę to:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Masz rację. Poza tym czy nie jest tak, że w początkowej fazie związku bardzo często ludzie udają idealnych, ukrywają swoje wady, grają?  A po jakimś czasie wychodzi szydło z worka i koniec miłości.  Bo przed ślubem był/a inny/a, a teraz się zmienił/a. Nie, po prostu już nie udaje, jest sobą. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

sama wiem na własnym przykładzie....:) ale myślę, że do tego jeszcze dochodzi miłość,motyle w brzuchu,patrzymy na świat przez różowe okulary, nie zwracając uwagi na wiele rzeczy...a potem nie miłe zaskoczenie...:) 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No własnie. Nie umiemy powiedzieć: albo kochasz mnie, jaka jestem,z moimi wadami, albo do widzenia. Nie, bo trzeba udawać, a nuż się uda. :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

ale to się tyczy też w drugą stronę...tak sobie właśnie myślę...często nie akceptujemy drugiej połowy takimi jakimi są, ich wady nam przeszkadzają..chcemy ich zmieniać..czy w ten sposób nie dążymy do tego aby maske nakładali ponownie ?skoro chcemy być kochani takimi jakimi jesteśmy z naszymy wadami, to w pełni powinnismy akceptowac wady drugiego człowieka i go nie zmieniać...

Opublikowano

Większość z nas, a może wszyscy, wkłada takie czy inne maski w różnych sytuacjach.

Temat masek ostatnio mnie fascynuje, obecnie wcale jednak nie uważam, by wkładanie masek było takie złe...

Mam gotowy wiersz o masce, który wkrótce wkleję. Jego wymowa jest jednak zupełnie inna...

 

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97  Rozumiem. A moje osobiste doświadczenie jest takie- kiedyś puścił plotkę- ohydną nieprawdziwą i co? Jak udowodnić- hej nie jestem wielbłądem. Każda plotka ma to do siebie- że coś się przylepi. I jak z tym żyć? Wiem, sędzia dał sobie radę- wygrał nawet w Trybunale Praw Człowieka. Jest osobą publiczną więc musi  być z definicji gruboskórny, i zna prawo bardziej niż kto inny- (przepraszam za kolokwializm)- zwykły.   Jesteś zła albo coś- i co jak dalej się bronić? Bo ktoś nie mając nic- dowodów ot tak-  bo kogoś się może nie lubi. I co dalej?  A to się ciągnie- plotki i pomówienia uderzają i są. Przepraszam za osobiste wywody. A to co napisałam w odpowiedzi dla @Migrena nie jest doniesieniem medialnym- jest faktem. Aby nie być gołosłowną przytoczyłam linki- jak inaczej uczynić
    • Kto chce kochać poczeka  Z uniesionymi rękami    Śpiewając te kilka słów:   "Boże daj mi jeszcze dzisiaj  Trochę pięknej miłości"   Niech zapuka do moich drzwi  Przywitam ją z otwartymi ramionami    Jeszcze tego wieczoru...
    • @Berenika97 Bo musi się słuchać, oglądać i klikać - z tego leci kasa, Bo to co nas podnieca, to się nazywa kasa, a kiedy w kasie forsa, to sukces pierwsza klasa. Super solo na gitarze i saksofonie    
    • 1. Czy rzeka naszych dziejów gdziekolwiek zmierza? Nie kieruję nią, więc wieszczyć nie zamierzam. Ale patrzę za siebie w tył podręczników, Gdzie spisany bieg coraz wbrew do wyników: 2, Piszą tam wszędy, że Polski wewnętrzny stan Za powód jej zwycięstw i klęsk winien być bran; I z kim na geo-ringu przeciwnikiem To bez znaczenia i nic tego wynikiem. – Lecz wbrew: Na mapie Polska za Batorego, Za Władysława, za Zygmunta Trzeciego W innej proporcji jest do Rosji jak widać Niż za Króla Stasia,  – to się może przydać. – Może, bo „Historia magistra vitae est” [1] Kiedy pisze: co było i co przez to jest. Gdy odwraca uwagę od spraw istotnych Nie jest belferką dla państw spraw prozdrowotnych.   A trzeba by pilnie wyciągnąć wniosek „bokserski”, że po to ważą tych panów w rękawicach, żeby 1 zawodnik o wadze piórkowej nie walczył z 1 zawodnikiem o wadze superciężkiej, gdyż jak pouczał Izaak Newton „Siła równa się masa razy przyśpieszenie.” Więc dalej, że kiedy Rzeczypospolita mniej więcej utrzymywała swoją wielkość do r. 1772, to Rosja bardzo powiększała swoje terytorium wcale nie kosztem Rzeczypospolitej, ale tym samym zwiększając swoje możliwości i tzw. głębię strategiczną. Co by jeszcze dalej kazało wyciągnąć negatywny wniosek co do braku sojuszu Polski z sąsiadami Rosji na znanej w geopolityce zasadzie „Sąsiad mojego sąsiada jest moim przyjacielem.”, więc np. Chanatem Kazachskim (قازاق حاندىعى, istniał w latach 1465-1847 i podzielił los Rzeczypospolitej), Chanatem Dżungarskim (istniał w latach 1634-1758, który toczył wojny z Rosją w XVII i XVIII wieku), Chanatem Jarkenckim vel Kaszgarskim (istniał w latach 1514-1705.), Chanatem vel Emiratem Bucharskim (istniał w latach 1500-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chanatem Chiwskim (Xiva Xonligi , istniejącym w latach 1511-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chinami (których stosunki układały się dosyć pokojowo z wyjątkami, np. próbą powstrzymania ekspansji Rosji przez armię chińską w r. 1652 przy nieudanym oblężeniu gródka Arczeńskiego bronionego przez Jerofieja Chabarowa, który jednak po stopnieniu lodów wycofał się w górę Amuru oraz odstraszające kroki militarne w tym samym celu w latach 80-tych XVII w. cesarza Kangxi (panującego w latach panujący w latach 1661-1722.))  i Mongolią (która akurat wystrzegała się większych konfliktów z Rosją od XVI do XVIII w.). Nie wspominając o Chanacie Krymskim i Persji, z którymi Rzeczypospolita jakieś stosunki utrzymywała. Wniosku tego jednak lepiej nie wyciągać, bo takie wyciąganie prowadzi wprost do pytania o ewentualny sojusz azjatycki blokujący ewentualne agresywne poczynania Rosji, bo takiego ani nie ma, ani nawet prac koncepcyjnych.   3. Albo fraza „królewiątka ukrainne” Z sugestią: one Polski kłopotów winne, Latyfundiów oligarchów dojrzeć nie raczy, Konieczne, – tuż czyha wniosek, co wbrew znaczy!   A trzeba by pilnie wyciągnąć któryś z przeciwstawnych wniosków, że: a) Albo te latyfundia magnatów w I RP nie były takie złe, skoro i dzisiaj są latyfundia. Bo? – Np. taka jest właściwość miejsca, że sprzyja ono wielkim majątkom ziemskim. b) Albo, że dzisiaj na Ukrainie biegiem trzeba by przeprowadzić parcelację latyfundiów oligarchów.   Nasi lewicowi histerycy-historycy wniosku a) nie chcą przyjąć, bo przeszkadzałby im w lewicowaniu, (albowiem przecież nie w badaniu czy wykładaniu historii!). Wniosku b) zaś przyjąć nie chcą, bo zarówno by im utrudniał propagandę, jak i nie wydaje im się specjalnie bezpieczny (ci wszyscy pazerni a krewcy współcześni oligarchowie jeszcze by postanowili rozwiązać problem lewicowego histeryka), co zresztą może i słusznie, tyle, że wyjątkowo tchórzliwie.   PRZYPISY [1] Jest to cytat z „De Oratore” Cycerona.   Ilustracja: W żadnej książce opisującej historię wojen Rosji z Polską ani razu nie udało mi się zobaczyć porównania ich wielkości, tedy je sobie sam zrobiłem w Excelu.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @MIROSŁAW C. święte to one nie są lecz ciut prawdy w nich jest ludzie gdy skończą pracę siedzą lub leżą we dnie   zamiast skorzystać z czasu bo mogą robić co chcą tworzyć poznawać tematy czekają - chyba wiadomo co Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...