Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bajka o małym bobrze


Rekomendowane odpowiedzi

Był bóbr – taki malutki,

wesół i okrąglutki.

 

W malowniczym żył stawie,

jadł zupę co dzień prawie.

 

Ale zabrakło soli,

„trudno – pójdę do Wioli”

 

U Wioli nie było zupy,

a kotlet był do… kiepski.

 

„Pójdę więc do Janiny,

na pasztet z cielęciny.”

 

Janina pasztet kroi,

lecz bobra coś niepokoi.

 

„Ten pasztet jest zepsuty,

nieświeży i opluty!”

 

„Idę zatem do Kasi,

może coś upitrasi.”

 

Kasia pichciła kurę

na rosół. Lecz z pazurem.

 

„Idę do domu Zdzicha,

tam czeka pełna micha.”

 

U Zdzicha było piwo,

lecz niedobre – o dziwo.

 

„Ostatnia szansa u Edzia,

co podać, będzie wiedział”

 

U Edka był stołeczek,

krupnik i ogóreczek.

 

Opił się bóbr krupniku,

i wizji miał bez liku.

 

Budować zaczął tamy

niczym hipopotamy.

 

Tak duże i pokaźne!

Wtenczas, jak mówię, właśnie

 

powstała z mocy bobrów

Zapora Trzech Przełomów.

 

19.04.2018r.

Przemysław Skrzypczyński

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...