Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

pozostawieni samotności
okradzeni z miłości
rzuceni  na bezludną wyspę
przeludnioną
bezduszną maską człowieka
żyją gdzieś z boku
inni
ludzie
rubinowego  serca
władcy
własnego czasu
bogaci w doświadczenia losu

 

Sylwia Błeńska 14.7.2017

Opublikowano

O to chyba najlepszy Twój wiersz, jaki do tej pory przeczytałam, Sylwio.  Może zacznę od:

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tu dwojako, jednak nie jesteśmy opuszczeni, ktoś na pozostawił samotności, która jak może opiekuje się samotnymi. Daje co ma, a ma tylko samą siebie, czyli calą siebie oddaje. Dobra jest ta samotność.

 

Zło - dzieje kradną, kiedyś tak rozumiano słowo złodziej - ten , co dzieje (robi ) zło. 

 

Tu przemoc, albo ratunek - jak dla rozbitków, których morze "wyrzuca" na ląd. 

 

A że samotnych wielu, to wyspa przeludniona - ta samotna, powtarzam, dobra jest ta samotność, orzygarnia wszystkich, tylko też i biedna, bo zagmatwała się w samej sobie.... no wiesz o co chodzi - boś Autorką wiersza. A ja sobie tylko tak dedukuję. 

 

To potraktowałam jako jedność, nie wzięłam pod uwagę, w tym przypaddku następnych wersów - o nich później trochę. 

 

Tutaj (wybacz) zagadka typu "czy Bóg moze stworzyć kamień, którego nie uniesie?" Nie piszę złośliwie, ale doszukuję się sensu. Wiesz, b. madzrze piszesz.

 

Wydobyłaś no Plka wydobyła i z samotności hierarchię:

 

O to, to juz wyzyny wyobraźni oraz doświadczenia. 

 

Co jest uwypuklone w ostatnim wersie:

 

 

Bardzo emocjonujący wiersz. Justyna. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zmieniłabym wersyfikację. Z góry przepraszam za majsterkowanie ;-) 

pozostawieni samotności - okradzeni z miłości
rzuceni  na bezludną wyspę - przeludnioną   
(tu mi coś nie pasuje, wiem o co chodzi, ale czy maska może przeludniać?)
postaciami z bezdusznymi maskami człowieka

gdzieś z boku żyją inni - ludzie rubinowego  serca
władcy własnego czasu
bogaci w doświadczenia losu

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na początku było zaklęcie, dym z kadzidła, Dzwonki, wibracje stołu, skrzypienie podłogi. Szeptucha nad magiczną kulą pochylona, Czerń z bielą rozbełtała głośnym zaklęciem.   Z mąki mgłę sprawiła, jak we młynie, Jej wróżba otworzyła niebo nade mną, A ja wierzyłam, że to jest wróżka, Która dotknie mnie skrzydłem i odmieni los.   Byłam panną na wydaniu, gołą, bosą. W duchu mieszkała we mnie niepewność, Jakbym pod suknią wciąż kryła amulet Bijący w piersi jak drugie serce.   Szeptałaś, staruszko, że ziółka leczą, Ale na miłość nie ma lekarstwa. Potem przyszło kłamstwo, ciche i drobne. Niewinne, jak kropla porannej rosy.   A jednak zjadło we mnie cały sens, Rozmyło cel, do którego zmierzałam. Chciałam szczęścia – tak prostego i jasnego, Takiego, co ogrzewa dłonie, lecz nie parzy.   A dostałam maskaradę przebierańców: Raz byłam królową balu w koronie, Raz tylko maskotką, barwną papugą W twojej klatce rytuałów głupich.   Pech przyszedł nagle, niespodziewanie, Przeciął moje plany ostrą linią, Musiałam wybrać inną drogę, Choć przed oczami rosła mi ściana wody.   Za nią stałeś ty – nieobecny, ulotny, Ślepy, głuchy czy szalony. Na stole leżała pusta lista gości, Czekałam, aż wejdziesz… na próżno.   I teraz, gdy zamykam oczy, Kadzidło znów pachnie jak w starej chacie, Ostatni dar od serca, które wciąż wierzy, Że magia była jednak prawdziwa...  
    • @Bożena De-Tre Myślę, że generalnie tak jest, kto zechce przeczytać i się doczytać doczyta się. Netowości i dostęp do różnych pisanin to zaburzają, ale generalnie powinno się zakładać jego zrozumienie i pojęcie :))
    • Nie słyszę nic  Nie czuję nic   (Jestem sam)   A na ścianie w pokoju Pełno krwawych plam   Czy to prawda? Czy tylko sen na jawie?   Mniejsza z tym  Bo już się tu więcej nie pojawię!      
    • @Leszczym Też chwilami mam takie wrażenie…szczególnie jak po raz drugi czytam coś swojego

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ….i myślę wtedy: czytelnik sobie z tym poradzi -:)-:)
    • @Bożena De-Tre To często spotykana figura retoryczna w świecie artystycznym, otóż okazuje się, a są na to dowody, że czytelnik / czytelniczka wie więcej i rozumie więcej od samego autora / autorki :))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...