Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Inspirowane wierszem @Zdzisław Kiedrowicz "Samotność"

 

Samotność nie boli 
gdy kocha się siebie 
gdy człowiek ze sobą 
się zgadza, nie nudzi 
 
i dumnie oznajmia 
wspaniale mi solo
nie trzeba mi więcej 
ponad mnie samego 
 
Samotność nie boli..
 
Tak mi ktoś tłumaczył.
 
Kłamał.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez evicca (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

To już czwarty tekst-  w ciągu godzin - o samotności :-O 
Myślę jednak, że pisać o samotności, nie nazywając jej wprost jest bardzo trudno. 
 

Obrazy, obrazy, obrazy. 
 

Opublikowano

Też uważam,  że do pewnego momentu to wystarcza.  U osób, które lubią siebie pewnie na dłużej.  A na jak długo to już by musiały się takie osoby wypowiedzieć.  Pozdrawiam.  

Opublikowano

Jeśli nie kocha się siebie, nie pokocha się drugiego, będzie raczej groziło toksyczną relacją. Byciem pasożytem. Drugi człowiek nas nie uszczęśliwi.
Tylko człowiek szczęśliwy, kochający siebie, może prawdziwie pokochać bezwarunkowo drugą osobę. 
Poza tym. Samo pojęcie samotności jest przynajmniej dwojakie. Samotność wew i zew. Każdy może obie przeżywać inaczej.

Niemniej, trzeba być szczęśliwym samemu ze sobą, by potem uszczęśliwiać innych. A nie - unieszczęśliwiać. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Na temat myśli zawartej w wierszu "eviccy", można by napisać obszerną rozprawkę filozoficzno-psychologiczną,

tutaj (jak zawsze)Kobro masz rację, zgadzam się z Tobą :))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

I w tym momencie mnie zaskoczyłaś evicco! A lubię takie niespodzianki:) Co do samego wiersza, to jak dla mnie ok, odczuwam pozytywną zmianę, bo przyznaję, że pierwsze tu zamieszczane wiersze mnie nie podchodziły stylistycznie, wybacz za szczerość - wcale - ( ale przyznam też, że potem już chyba nie zaglądałam) a tu widzę progress:) oby tak dalej:)

Opublikowano

Po to tu jestem, żeby się uczyć i poprawiać. Pewnie jeszcze nie raz wrzucę coś, co będzie wymagało krytyki,  ale może z czasem będzie jej coraz mniej.  Cieszę się,  że ten wiersz Ci się podoba i pozdrawiam Cię serdecznie.  

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • poezją jest świeży chleb na stole filiżanka gorącej czarnej kawy myśli które nie dokuczają  drogi które gdzieś prowadzą   poezją jest myślenie o miłości rozmowa z kimś o życiu któremu codzienność się nieudała  uśmiech go łukiem omijał   poezją jest marzenie i nadzieja kwitnący kwiat na parapecie zachód  i wschód słońca w lesie echa spotkanie   to wszystko jedną klamrą spięte ozdabia nie jeden wiersz jest czystą poezją która życie nam upiększa
    • kocham cię swoim całym  światem bo nie mógłbym cię nie kochać a ty milczysz jakie piękne jest piękno z nici miłości utkane a ty milczysz kocham cię za twoje usta za twoje oczy za twoje dłonie za twoje ciało za twoje włosy a ty milczysz będę cię kochać aż stracę zdolność kochania ponieważ uwielbiam swoje wyobrażenie o tobie a ty milczysz stoję między ciszą a ciszą i ciszą a ciszą a ty milczysz i milczysz milczysz
    • Minister niedbalstwa, mistrz niekompetencji, Poseł od łapówek, senator kłamliwy, Czempion ignorancji wraz z czempionem chamstwa, Katolik pobożny lecz rzadko uczciwy,   Rzecznik gadatliwy tylko gdy nie trzeba, A gdy trzeba krzyczeć uparcie milczący, Dyplomata zręczny niczym w porcelany Składzie – słoń sterany i niedowidzący,   I minister zdrowia który woli brewiarz, Niż szczepionki, leki, szpitale, przychodnie, Minister kultury, co kulturę tępi, Wzniesione buńczucznie chwali zaś pochodnie.   Minister rolnictwa, co o deszcz się modli I ten, który przekręt nazwie uczciwością, I ten co w katedrze czwarty już ślub bierze Lecz gardzi otwarcie – innych pomyślnością.   Profesor od cudów, biskup alkoholik, Kłamliwy kardynał, głupia zakonnica, Ksiądz bez prawa jazdy, który prędkość lubi I z odzysku niby pobożna – dziewica   Garnki czarnej żółci przelewają ciągle Lecz w kościele pragną podniośle przemawiać, A w historii kotłach – kłamstwa mieszać łyżką, Fałszywym herosom – mauzolea stawiać.   Małość i głupotę mieszają z patosem, Dolewają porcje – chciwości i zdrady, Kary się doczesnej ni wiecznej nie boją, Na niebiańskie licząc – specjalne układy.   Lecz jeśli pobożnie ochronę ludności Powierzą tej świętej, co z rodu śląskiego, Strach myśleć, co może stać się w kraju takim, Gdzie rząd świątobliwy ale do niczego...  
    • Ciastko na mleczku kokosowym, z kokosem, marakują:) będę miała na cały miesiąc dosyć słodkości:)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Piękna żółta :) a bzu żółtego nie spotkałam:) Słucham Take on me i błogo, cieplutko:) niech ta piękna chwila trwa:)
    • @Wochen dokładnie:) Bóg nie zagląda do łóżka kochanków:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...