Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

rozkołysane schody
prowadzą do domu
pochyłych ścian
białych szubienic cieni
rozczesanych mchów
drzew w doniczkach

wypukłe soczewki łez
rozdarły nawet ziemię
z wyolbrzymionych bólem
oczu wyblakłych od słońca
roztrzęsionych dłoni

a mosty przepłyną mi
pod stopami z życiem
zadeptanej trawy
znów pijanych gwiazd
zaklęsłym prawdom
powiem do widzenia

na plecach otworzą
drugie usta nożem
patrosząc rzeźnicko
za karę
moje nowe zwierze

chodzi wspak

Opublikowano

ostatni wers z ostatnią zwrotką bardzo tak!

reszta średnio
oczywiście jest wypukłość, niemal wyczuwalna
owo patrzenie przez soczewkę skupiającą
ale kiedy patrzę przez coś takiego
po kilku sekundach mam zawroty głowy
może to stąd takie zmęczenie tym wierszem

poza tym - dlaczego białe cienie?
nie dość, że soczewka to jeszcze negatyw??
trochę za dużo "grzybków w barszczu" ;)

ale to tylko moje zdanie

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...