Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anomalie


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję za troskę o poprawność mojej polszczyzny :) 

Czy ja w owym utworku obcharkuję/obrzyguję/oblewam wszyskich Polaków, czy jedynie polskich faszystów i sprzyjający im nieRząd? 

Skoro poczułaś się dotknięta oznacza to, że sama sympatyzujesz z brunatnym tałatajstwem, a już na pewno jesteś zwolennikem kaczyzmu. O czym z kolei dobitnie świadczy pełen jadu i żółci ton w jakim ze mną 'rozmawiasz' Pani Pawłowicz. Ale wiesz co? W związku z powyższym nie pozostaje mi nic innego jak cieszyć się z tego, że udało się wbić szpilę w zaciśnięty zadek zwolenniczki ciemnogrodu :))

Na marginesie życzyłbym Tobie i niejednemu predentującemu do miana poety polotu jaki w swoich lirycznych (co podkreślam) wierszach miał Majakowski. No, ale przeż Majakowski to przede wszystkim komuch. Podobnie pewnie zresztą myślisz o Broniewskim :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

W nosie mam PO, ale to co robi obecny nieRząd zakrawa na kopinę, albo koperty z Moskwy (taka political-fiction, która jedynie w logiczny sposób wytłumaczyła, by mi ich działania). 

Poraz kolejny dziękuję za równie zbyteczną jak nieszczerą troskę o mnie i moje samopoczucie. Czuję się jak najlepiej czego i Tobie życzę. Szczerze, bo jeżeli jednostce mogłoby się poprawić byłaby nadzieja, że innyn też możne, choć to już z kolei raczej fantasy.

Polska brunatnieje. Jeśli ktoś tego nie dostrzega to albo jest ignorantem albo imbecylem albo sam jest brunatny i udaje, że problemu nie ma, bo jest mu na rękę, by ten stan rzeczy postępował. 

Jakby nie było Adolf Hitler i jego ministrowie byliby z Polaków dumni.

Gdyby II W. Ś. wybuchła w 2018 roku to pewnie w przypadku Polski mielibyśmy nie Blietzkrieg, a Anschluss. Takimi to 'patriotami', są chłopcy i dziewczęta z dumnie, za przyzwoleniem i wespół w zespół z rządem maszerujących ostatniej niedzieli w Warszawie organizacji prawicowych. Nie emeryci, nie dzieci w wózkach, a coraz liczniejsza i coraz pewniej się w Polsce czująca skrajna prawica. 

Dziękuję, dobranoc 

_20181113_193439.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Faktycznie. Jak to już ktoś napisał 'że polityka dla mnie to w krysztale pomyje'. I ja tak uważam, ale uważam również, że ludzie literatury i sztuki nie mogą odgradzać się od tematu murem milczenia i powinni zabierać głos kiedy dzieje się źle, a dzieje się gorzej niż źle.

Politycy mają cały wachlarz instrumentów, my ludzie pióra tylko owo pióro.

Szkoda. Szkoda, że kiedy tak ukochana i opiewana w wierszach przez wielu piszących Ojczyzna jest dewastowana pod względem społecznym i politycznym, a nie trzeba będzie pewnie długo czekać na efekty ekonomiczne tego bałaganu większość z tych piszących nabiera wody w usta jakby już obawiała się represji. Szkoda. 

Niezmiernie mi przykro, że zawiodłem oczekiwania co poniektórych czytelników, ale spokojne się temu przypatrywać nie potrafię. 

Z uszanowaniem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Faktycznie też to zauważyłem.     Na moim osiedlu jest dużo mniej zieleni. Dobudowali nam drugie tyle wieżowców niż było i ciągle stawiają nowe kosztem drzew. W całej Warszawie zabudowa jest zagęszczana bo takie są wytyczne planistyczne.
    • - Może nawet już znam tego właściwego... - rozpoczęłam reflektowanie, starając się na nim skoncentrować myśli, począwszy od chwili wyjścia z pracy.    Rozważałam. Mam tylu znajomych fajnych facetów: inteligentnych, konkretnych i zadbanych. Wielu z pasjami i zainteresowaniami. Przystojnych, dysponujących czasem i pieniędzmi. Kulturalnych i pozytywnych. A jednak, gdy zastanawiałam ich kolejno - twarz po twarzy, charakter po charakterze i portfel po portfelu - żaden mi "nie podszedł". Żaden nie pasował. I wcale nie chodziło o to, że "nie podszedłby" Milankowi, bo tego przecież nie wiedziałam. Mi nie pasował, a ja też jestem tu ważna. Ważna dla samej siebie. Mam i chcę - potrzebuję i to bez dwóch zdań - czuć się przy nim komfortowo. Poczynając od poczucia bezpieczeństwa wskutek - także! - możności długofalowego zaufania przez to, aby dotyk jego dłoni miał dla mnie to coś od razu akceptowalnego - i wcale nie mam tu na myśli umiejętności masażu - a kończąc na tym, aby dobrze wymieniało mi się z nim pocałunki. Zawartość portfela jest na końcu, gdyż sama dobrze zarabiam.    I Mały. Ze względu na Milanka musiałby być to ktoś,  kto zaakceptuje w pełni to, że część mojego serca jest już trwale oddana. Ktoś, kto naprawdę zrozumie, że mogę oddać mu tylko część siebie. Część mojego czasu i część mojej przestrzeni. Ktoś, kto odda więcej siebie za mniej mnie, chociaż przecież owo "mniej" stanowi tak naprawdę wszystko.     Oni wszyscy - kontynuowałam analizowanie, postanowiwszy zrobić sobie herbaciany przystanek w ulubionej kafejce - nadają się tylko na pewien czas. Krótszy lub dłuższy, a to przecież stanowczo za mało. Już widzę - zamieszałam łyżeczką, aby unieść opadły na dno szklanki wiśniowy syrop - jak nie dotrzymuje słowa i odchodzi ten... i ten... i tamten... - przed oczami mojej wyobraźni ponownie przedefilowały rysy twarzy kilku dobrych znajomych. - Przecież Milanek tego nie zniesie! Ja bynajmniej też nie chcę tego przeżywać, tamtego razu było dość! Ach...     Z całego szeregu przejrzanych znajomych twarzy został mi tylko jeden wizerunek. Gościa niedawno poznanego, z pewnym bagażem doświadczeń i wspomnień. Jest, to prawda, słowny, stały w zamierzeniach i w uczuciach. Spokojny i konkretny. Pasjonat. Ale... Ale czy będzie nas chciał? Chyba nie... Raczej nie - zasmuciłam się. - A może jednak?     - Gdybanie nic nie da - uznałam, upijając z rozkoszą kilka łyków. - Bóg wiedział co robi, gdy wymyślił i stworzył herbaciany krzew oraz drzewa owocowe: jabłoń i wiśnię. Pycha! - oblizałam wargi.    - Nie ma wyjścia - postanowiłam. - Trzeba będzie zdobyć się na odwagę i spytać go o to przy najbliższej okazji...       Warszawa, 26. Stycznia 2025 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Wybacz, nie mam głowy do kombinowania z tym limerykiem teraz. Usunąłem jedno "przysiadł", ale reszta na razie zostaje. Zgoda? :) W ogóle mam wrażenie, że pogrzebałem potencjał tego pomysłu, patrz limeryk-komentarz @Ajar41. Lepszy od mojego. Dzięki za zainteresowanie :) Pozdrawiam :)       Świetny! Pozdrawiam :)       Dzięki :) Pozdrawiam
    • nie zawsze jestem silny nie zawsze wiem   gdzieś w oddali płyniesz pod prąd choć bliżej tęczy to zupełnie tak jakbyś wymyśliła lustro   zanim staniesz po drugiej stronie nauczę cię zamiatać po snach
    • @MIROSŁAW C. A dziękuję, kłaniam się.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...