Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Empiryzm

 

Unieś do oczu grzbiet swej dłoni, 
obróć, rozczapierz palce, pstryknij,
ugryź, uszczypnij, przyznaj — boli? 
i czy tam ślad czerwony wykwitł? 

 

Popatrz na niebo, prosto w słońce, 
poczuj na twarzy jego ciepło, 
powiedz — czy spod zmrużonych powiek 
łzy gęsto z oczu twych nie ciekną? 

 

Wsłuchaj się w miasta gwar i hałas, 
huk autobusów i tramwai, 
czy czasem dźwięków panorama, 
jazgotem uszu twych nie rani? 

 

A te miazmaty straszne wszystkie — 
dymy, spaliny, kopeć, gazy, 
czy kiedy idziesz przez ulicę, 
wciąż nie przestają nosa drażnić? 

 

Obrazy widzisz, dźwięki słyszysz, 
dotyk, smak, zapach czujesz także, 
jest jeszcze jedna rzecz — to myśli, 
choć ich nie widać to są wszakże. 

 

Choć ich nie zważysz i nie zmierzysz,
to nie negujesz ich istnienia,
więc jak to jest, no, powiedzże mi,
że wciąż powtarzasz: „duszy nie ma”? 

 

 

Edytowane przez Czarek Płatak (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Piękne przemyślenia, ale spodziewałam się innego zakończenia. Zakładając, że dusza to życie. W starych spisach ewidencyjnych majątków szlacheckich znajdujemy często takie zapisy: wieś Gospody, dusz 83 ( chodzi o ludzi), morgów 657, itd.

”duszy nie ma” nie wiem co masz na uwadze? Tym bardziej jestem ciekawa, bo znam Twój stosunek do bóstw i religii.

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Założenie, że dusza to życie wynika pewnie w jakiejś części z naszej rodzimej wiary. Dla Słowian dusza była tchnieniem =oddechem = życiem.  Idąc dalej można by założyć, że celnie przytoczony przez Ciebie zapis - człowiek = dusza jest pokłosiem pozostawionym nam w spadku przez słowiańskich przodków. Trochę głośnio myślę...

Wiersz jest jakby wyciągnięciem dowodu w oparciu o empiryczne doświadczenia w dyskusji z człowiekiem przekonanym, że duszy, czy jak kto woli ducha nie ma, że umieramy wszystek, zupełnie i na ament. 

Jest też delikatnym nawiązaniem do Kartezjuszowskiej formuły Cogito ergo, sum

Co do mojego podejścia do spraw religii - no właśnie Marysiu. Ja zawsze i zdecydowanie odcinam się od religii, kultów, sekt, bo tak naprawdę wszystkie formy religii, nawet te najbardziej popularne, zrzeszające miliony wiernych to nic innego - bez obrazy - mam nadzieję - sekty i wszystkie jak jedna prowadzą do przemocy, rozlewu krwi i właściwie do niczego dobrego. Jak wszystkie podziały.

Co do bóstw nie mam ugruntowanego poglądu. Nie wykluczam tego, że nie stworzył nas przypadek, ale, czy to nie był np. inny humanoid (lub nie humanoid), którego cywilizacja rozwinęła się przed dziesiątkami, czy setkami tysięcy lat przed naszą na bliźniaczej Ziemi planecie, i który zapoczątkował życie na ziemi w drodze eksperymentu też nie potrafię jednoznacznie odrzucić :)

Moje natomiast poglądy dotyczące duszy ... To chyba po trosze animizmu, gnostycyzmu, trochę przekonania, czy próby przekonania siebie,  że umysł jest czymś więcej niż tylko myślą, zbiorem  impulsów elektrycznych zamkniętych w mózgu i wraz z nim ginie.. No, i oczywiście sporo zwykłej niepewności :)

 

Edytowane przez Czarek Płatak (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

pojęcia duszy przypisywane jest Sokratesowi 

 

"Według Sokratesa to dusza jest właściwym człowiekiem, jego "ja". To ona odróżnia go bowiem od świata zwierząt. Każdy człowiek jest wyposażony w indywidualną duszę, która jest siedzibą cnót. Sokratejskie hasło, by "poznać samego siebie" wskazywało, że należy odejść od problematyki jońskiej filozofii przyrody i zwrócić się ku problematyce antropologicznej. Głównym zagadnieniem miał się stać człowiek i jego dobro. Nowe znaczenie pojęcia psyche oznaczało więc także początek etyki. Człowiek powinien dbać przede wszystkim o cnotę i dobro duszy. Dobra materialne są znacznie mniej istotne." - wikipedia.

Etymologia słowa dusza tak jak napisałeś. Kiedyś słowo "duch" oznaczało tyle, co oddech. np. Wyzionął ducha - wydał ostatni oddech. Duch oddech ma jeszcze to wspólne, że ich nie widać, stąd ich pochodzenie językowe.  Podobnie słowo spirytus - po łacinie to duch/dusza. W języku polskim ten płyn jest nazywany spirytusem, bo się ulatnia z niezamkniętego pojemnika, ulatuje z niego jak dusza.

Pozdrawiam

Edytowane przez 8fun (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zgadzam się z Sokratesem co do tego, że: Człowiek powinien dbać przede wszystkim o cnotę i dobro duszy. Dobra materialne są znacznie mniej istotne. Nigdy jednak nie odmawiam prawa do duszy zwierzętom. Pamiętam jak za dzieciaka usłyszałem na lekcji religii, że zwierzęta jej nie mają. Bardzo mi się to wtedy nie spodobało, wydało niesprawiedliwe i zachwiało mną po raz pierwszy jako potencjalnym wyznawcą kultu Boga w Trójcy Jedynego. Im dalej było już tylko gorzej. 

Odpozdrawiam 

Edytowane przez Czarek Płatak (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Jak widzę, rozwinęła się bardzo ciekawa dyskusja na temat duszy ducha. Swego czasu czytałam Sokratesa i cenię jego poglądy, z wieloma się zgadzam. Jednak stanowisko Biblii w tej sprawie wydaje się być bardziej czytelne. Biblia została spisana głównie po hebrajsku i grecku. Wspominając o duszy, pisarze biblijni posługiwali się hebrajskim słowem nefesz lub greckim psyche. Te dwa wyrazy występują ponad 800 razy i są tłumaczone na duszę, a odnoszą się zarówno do człowieka, do zwierzęcia, do życia człowieka i zwierzęcia. 

„ Za dni Noego niewiele osób, to jest osiem dusz, zostało bezpiecznie przeprowadzonych przez wodę (1 Piotra 3:20) Słowo dusza oznacza tu ludzi- Noego, jego żonę oraz trzech synów z żonami.

Inne przykłady uźycia wyrazów dusza lub dusze w odniesieniu do człowieka lub grupy ludzi, można znaleźć w Ks. Wyjścia 16:16, Ks. Rodzaju 46:18, Dziejach Apostolskich 27:37, w Liście do Rzymian 13:1.

 

We fragmencie z Ks. Rodzaju 1:20, 24 zarówno ryby jak i zwierzęta dzikie i domowe określono duszami. Podobne przykłady możemy znaleźć w Ks. Rodzaju 9:10, Kapłańskiej 11:46 oraz Liczb 31:28.

Z tego wniosek, że słowo dusza oznacza zarówno ludzi jak i zwierzęta. I tu Platon miał całkowitą rację. Może czytał stare zwoje hebrajskie?

Czarku, odnośnie terminu duch - masz zupełną rację. Duch i dusza to dwa róźne znaczenia. W odniesieniu do ducha pisarze biblijni używali hebrajskiego wyrazu ruach albo greckiego pneuma .  I tak dla przykładu List Jakuba 2:26 mówi : że „ciało bez ducha (pneuma) jest martwe. Jak widać słowo duch odnosi się do człowieka i sprawia, że ciało żyje. Bez ducha jest martwe, dlatego wyraz grecki ruach bywa oddawany jako duch, ale także jako siła życiowa.

Podsumowując: duszami są ludzie i zwierzęta, a duch- to siła źyciowa, która sprawia, że ludzie i zwierzęta żyją, funkcjonują. Przy wydaniu ostatniego tchu, następuje śmierć. I to wszystko. 

Pozdrawiam 

Opublikowano

Dziękuję za rzeczowe opisanie problemu. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jak widać na tym przykładzie nie pierwszy i nie ostatni raz KK przekłamał/zinterpretował po swojemu Biblię. 

Sam chyba nigdy nie dokonywałem rozdziału między duchem, a duszą traktując je jako jedno i to samo. Ciało bez duszy, czy ducha umiera. Choć istnieje termin człowieka bezdusznego, ale nie stosuje się on przecież bezpośrednio do zjawiska duszy jako takiej, a bardziej dotyczy sfery empatii. 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak, na swoje potrzeby, dla zagmatwania zagadnień i nazwania ich świętą tajemnicą. Właśnie dlatego wnikam dogłębnie i sama analizuję, czytam różne przekłady Biblii, w tym np. przekład Nowego Świata, Biblię Tysiąclecia, .... podpieram się filozofią. 

Zgadzam się. Człowiek bezduszny - to człowiek nieprzejawiający empatii.

Opublikowano

Wskazujesz obszernie w Twoim wierszu, Czarku, granice naszych empirycznych doznań, granice wyznaczone "wytrzymałością" naszych zmysłów. Dwie ostatnie zwrotki mówią zaś krótko o doznaniach, które są pozazmysłowe i przez to zdają się być nieograniczone - nasze myśli i sugerujesz, że należy do takich również nasza dusza, jej odczuwanie...

 

Dla mnie dusza jest czymś więcej, czymś nadrzędnym w stosunku do tych poprzednich, jest jakby ich "spoiwem", spoiwem wszystkiego, z czego się składam, materialnego oraz niematerialnego i łączy to w jeden organizm, którym jestem. W niej jest zawarty jego plan, stwórcza wiedza i mądrość, według której ciągle na nowo powstaję. To uczucie jej obecności jest dla mnie bardzo ważne dla odczuwania własnej (i cudzej) wartości oraz szczęścia. Pozdrawiam. :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zgadzam się z Tobą. Moja dusza jest moim ja. Ciało zaś to jakby pojazd, w którym przemierzamy naszą ziemską drogę. 

Posłużyłem się myślą jako przykładem pozazmysłowego, ale jednak wciąż nierozerwalnie związanego z nami elementu, którego pomimo niemożności dotknięcia, powąchania, zobaczenia istnienia niegować nie możemy. Jak i uważam nikt nie może jednoznacznie negować istnienia nienamacalnej duszy. Czytałem ostatnio artykuł, w którym przytoczono teorię dwóch amerykańskich naukowców, którzy twierdzą że nasza świadomość już po śmierci wie, że stała się rzecz ostateczna, wie, że nasze ciało umarło. Chcę wierzyć, że mają rację :) 

Pozdrawiam również 

Opublikowano

Bardzo ciekawy wiersz. Osobiście interpretuję go dwojako:

1. dialog wierzącego z niewierzącym, w którym ten pierwszy, posługując się logiczną argumentacją, wykazuje brak logiki u drugiego

2. dialog niewierzącego z samym sobą, w którym dziwi się on własnej niewierze w obliczu logicznej argumentacji

 

Zdumiało mnie wyjaśnienie samego Autora. Nie domyśliłabym się. Bawi się z czytelnikiem w chowanego kryjąc się sprytnie za własnym wierszem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •  

      W sierpniu 2025 roku polski rząd ogłosił, że do końca bieżącego roku przedstawi projekt ustawy wprowadzającej podatek cyfrowy. Nowa regulacja miałaby objąć globalne koncerny technologiczne, których roczne przychody przekraczają 750 mln euro. Plan zakłada wejście podatku w życie od 2027 roku. Polska tym samym dołącza do grona państw europejskich, które zdecydowały się na podobne rozwiązania, jak Francja, Włochy czy Hiszpania.

      1. Dlaczego podatek cyfrowy?

      Współczesna gospodarka coraz silniej opiera się na usługach cyfrowych – od platform społecznościowych, przez e‑commerce, aż po rozwiązania chmurowe. Giganci technologiczni, tacy jak Google, Amazon, Meta czy Apple, generują miliardowe obroty w Polsce, ale często minimalizują zobowiązania podatkowe, korzystając z rozwiązań optymalizacyjnych w innych jurysdykcjach.

      Celem nowego podatku jest:

      zapewnienie bardziej sprawiedliwego systemu podatkowego,

      zwiększenie wpływów budżetowych państwa,

      stworzenie równych warunków konkurencji dla polskich firm technologicznych.

      Szacuje się, że roczne wpływy z tego tytułu mogą wynieść kilka miliardów złotych, co stanowiłoby istotne wsparcie dla finansów publicznych, zwłaszcza w kontekście konieczności redukcji deficytu budżetowego.

      2. Reakcje rynku

      Projekt podatku cyfrowego wywołał mieszane reakcje. Z jednej strony, wielu ekonomistów i przedsiębiorców widzi w nim krok w stronę większej sprawiedliwości. Polskie firmy technologiczne od dawna wskazują, że konkurencja z gigantami, które płacą znacznie mniejsze podatki, jest nierówna. Dzięki nowej regulacji lokalni gracze mogą zyskać większe szanse rozwoju.

      Z drugiej strony, pojawiają się obawy, że globalne koncerny przerzucą koszty na konsumentów lub ograniczą swoje inwestycje w Polsce. Historia pokazuje jednak, że w krajach, które wprowadziły podobne rozwiązania, obawy te były przesadzone – wielkie korporacje zazwyczaj dostosowywały się do nowych zasad, kontynuując działalność na atrakcyjnych rynkach.

      3. Polska na tle Europy

      Podatek cyfrowy nie jest nowością w Europie. Francja wprowadziła go już w 2019 roku, a następnie podobne kroki podjęły Hiszpania i Włochy. W każdym z tych przypadków państwa zauważyły wzrost wpływów podatkowych oraz poprawę konkurencyjności lokalnych przedsiębiorstw. Polska, wprowadzając swój własny model, może nie tylko zasilić budżet, ale także odegrać ważną rolę w dyskusji na forum Unii Europejskiej o wspólnym europejskim systemie podatku cyfrowego.

      4. Potencjalne skutki dla gospodarki

      Wprowadzenie podatku cyfrowego może mieć kilka istotnych konsekwencji:

      dla budżetu państwa – zwiększone wpływy podatkowe pozwolą sfinansować programy społeczne i inwestycje infrastrukturalne,

      dla przedsiębiorstw lokalnych – wyrównanie szans konkurencyjnych względem globalnych gigantów,

      dla konsumentów – potencjalne ryzyko wzrostu cen części usług cyfrowych, choć doświadczenia innych państw pokazują, że efekt ten jest ograniczony,

      dla inwestycji zagranicznych – możliwy sygnał, że Polska stawia na większą transparentność i równość na rynku.

      5. Szansa dla polskiego rynku finansowego

      Podatek cyfrowy może stać się jednym z elementów stabilizacji finansów publicznych, co z kolei poprawi postrzeganie Polski na rynkach międzynarodowych. Stabilne finanse oznaczają większe bezpieczeństwo inwestycji i niższe koszty obsługi długu publicznego. To szczególnie istotne w obliczu planowanej redukcji deficytu budżetowego do poziomu poniżej 3% PKB do 2028 roku.

      6. Wyzwania i przyszłość

      Największym wyzwaniem będzie zapewnienie, aby nowa regulacja nie odstraszyła inwestorów i nie ograniczyła rozwoju cyfrowych usług w Polsce. Kluczem będzie odpowiednie skonstruowanie przepisów, które z jednej strony zwiększą dochody państwa, a z drugiej nie obciążą nadmiernie ani konsumentów, ani mniejszych przedsiębiorstw.

      Polska stoi więc przed szansą stworzenia modelu, który pogodzi interesy fiskalne, gospodarcze i społeczne. Jeśli uda się osiągnąć równowagę, podatek cyfrowy może stać się jednym z fundamentów nowoczesnej gospodarki XXI wieku.

      Podsumowanie

      Podatek cyfrowy w Polsce to projekt, który budzi emocje, ale jednocześnie otwiera nowe perspektywy. Wzrost wpływów do budżetu, wyrównanie warunków konkurencji i wpisanie się w europejskie trendy to tylko część potencjalnych korzyści. Przed rządem i biznesem stoi jednak wyzwanie, aby tak wdrożyć nowe przepisy, by były one impulsem rozwoju, a nie źródłem stagnacji. To ważny test, który pokaże, czy Polska potrafi łączyć innowacyjność z odpowiedzialnością fiskalną.

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W sierpniu 2025 roku polski rząd ogłosił, że do końca bieżącego roku przedstawi projekt ustawy wprowadzającej podatek cyfrowy. Nowa regulacja miałaby objąć globalne koncerny technologiczne, których roczne przychody przekraczają 750 mln euro. Plan zakłada wejście podatku w życie od 2027 roku. Polska tym samym dołącza do grona państw europejskich, które zdecydowały się na podobne rozwiązania, jak Francja, Włochy czy Hiszpania. 1. Dlaczego podatek cyfrowy? Współczesna gospodarka coraz silniej opiera się na usługach cyfrowych – od platform społecznościowych, przez e‑commerce, aż po rozwiązania chmurowe. Giganci technologiczni, tacy jak Google, Amazon, Meta czy Apple, generują miliardowe obroty w Polsce, ale często minimalizują zobowiązania podatkowe, korzystając z rozwiązań optymalizacyjnych w innych jurysdykcjach. Celem nowego podatku jest: zapewnienie bardziej sprawiedliwego systemu podatkowego, zwiększenie wpływów budżetowych państwa, stworzenie równych warunków konkurencji dla polskich firm technologicznych. Szacuje się, że roczne wpływy z tego tytułu mogą wynieść kilka miliardów złotych, co stanowiłoby istotne wsparcie dla finansów publicznych, zwłaszcza w kontekście konieczności redukcji deficytu budżetowego. 2. Reakcje rynku Projekt podatku cyfrowego wywołał mieszane reakcje. Z jednej strony, wielu ekonomistów i przedsiębiorców widzi w nim krok w stronę większej sprawiedliwości. Polskie firmy technologiczne od dawna wskazują, że konkurencja z gigantami, które płacą znacznie mniejsze podatki, jest nierówna. Dzięki nowej regulacji lokalni gracze mogą zyskać większe szanse rozwoju. Z drugiej strony, pojawiają się obawy, że globalne koncerny przerzucą koszty na konsumentów lub ograniczą swoje inwestycje w Polsce. Historia pokazuje jednak, że w krajach, które wprowadziły podobne rozwiązania, obawy te były przesadzone – wielkie korporacje zazwyczaj dostosowywały się do nowych zasad, kontynuując działalność na atrakcyjnych rynkach. 3. Polska na tle Europy Podatek cyfrowy nie jest nowością w Europie. Francja wprowadziła go już w 2019 roku, a następnie podobne kroki podjęły Hiszpania i Włochy. W każdym z tych przypadków państwa zauważyły wzrost wpływów podatkowych oraz poprawę konkurencyjności lokalnych przedsiębiorstw. Polska, wprowadzając swój własny model, może nie tylko zasilić budżet, ale także odegrać ważną rolę w dyskusji na forum Unii Europejskiej o wspólnym europejskim systemie podatku cyfrowego. 4. Potencjalne skutki dla gospodarki Wprowadzenie podatku cyfrowego może mieć kilka istotnych konsekwencji: dla budżetu państwa – zwiększone wpływy podatkowe pozwolą sfinansować programy społeczne i inwestycje infrastrukturalne, dla przedsiębiorstw lokalnych – wyrównanie szans konkurencyjnych względem globalnych gigantów, dla konsumentów – potencjalne ryzyko wzrostu cen części usług cyfrowych, choć doświadczenia innych państw pokazują, że efekt ten jest ograniczony, dla inwestycji zagranicznych – możliwy sygnał, że Polska stawia na większą transparentność i równość na rynku. 5. Szansa dla polskiego rynku finansowego Podatek cyfrowy może stać się jednym z elementów stabilizacji finansów publicznych, co z kolei poprawi postrzeganie Polski na rynkach międzynarodowych. Stabilne finanse oznaczają większe bezpieczeństwo inwestycji i niższe koszty obsługi długu publicznego. To szczególnie istotne w obliczu planowanej redukcji deficytu budżetowego do poziomu poniżej 3% PKB do 2028 roku. 6. Wyzwania i przyszłość Największym wyzwaniem będzie zapewnienie, aby nowa regulacja nie odstraszyła inwestorów i nie ograniczyła rozwoju cyfrowych usług w Polsce. Kluczem będzie odpowiednie skonstruowanie przepisów, które z jednej strony zwiększą dochody państwa, a z drugiej nie obciążą nadmiernie ani konsumentów, ani mniejszych przedsiębiorstw. Polska stoi więc przed szansą stworzenia modelu, który pogodzi interesy fiskalne, gospodarcze i społeczne. Jeśli uda się osiągnąć równowagę, podatek cyfrowy może stać się jednym z fundamentów nowoczesnej gospodarki XXI wieku. Podsumowanie Podatek cyfrowy w Polsce to projekt, który budzi emocje, ale jednocześnie otwiera nowe perspektywy. Wzrost wpływów do budżetu, wyrównanie warunków konkurencji i wpisanie się w europejskie trendy to tylko część potencjalnych korzyści. Przed rządem i biznesem stoi jednak wyzwanie, aby tak wdrożyć nowe przepisy, by były one impulsem rozwoju, a nie źródłem stagnacji. To ważny test, który pokaże, czy Polska potrafi łączyć innowacyjność z odpowiedzialnością fiskalną.
    • "niezapominajki"   najpier z radością szepnęłam - niech żyje poczta kwiatowa kiedy otrzymałam bukiet niezapominajek   ale wraz z nim ktoś dołączył bilecik z czerwonym napisem  "doczekasz się mnie_niebawem"   lekko się więc zawahałam - zabrzmiało to trochę jak...groźba?   po chwili zastanowienia uznałam że i kwiaty i note najbezpieczniej będzie zniszczyć ale moją uwagę przykuła mała czcionka koloru różowej (uwielbiam!) landrynki   "sprawdź, czy warto"   a pod nią wydrukowany kod QR - to już mnie nieco uspokoiło, jakaś reklama  taka współcześniejsza ulotka - alboco (i przyznam, że zainteresowała mnie rzecz)   przykładam więc telefon i wyskakuje grafika  - kwietne nibytwarze  - każda podpisana męskim imieniem przewijam - wszystkich obrazków jest dokładnie 12 oglądam, sprawdzam - imię ma znaczenie (!)   już arcyciekawa docieram do tekstu   "jakie kwiaty dostałaś?   przelicz litery On na ciebie czeka dopasuj, przetestuj"   szybko obliczam - niemożliwe! ktoś sobie robi żarty oj, kiepskie! już mam zamknąć apkę, kiedy ekran zaczyna mrugać  i pojawia się On, o ja cię kręcę!   no serio Ten On - facet marzeń! błękitne oczy (moja odwieczna słabość) uśmiech jak z plakatu i włosy czaaaarne  - rety, aż mi się serducho rozbujało   a obraz? zniknął równie szybko, jak się pokazał! przewijam zdjęcie za zdjęciem   - ej, co się z tobą stało??   gorączkowo sunę palcem po ekranie   - gdzie jesteś??    docieram do samego końca strony  a tam kręci się spiralnie:   "jeżeli liter było więcej__   zjedz bukiet, a potem głośno wypowiedz nazwę kwiatu a On się pojawi"   coooo? aż kilka razy zamykam i otwieram oczy no co to w ogóle...nie do wiary!   zjeść bukiet?? matko co to za idiotyzm?!    odkładam telefon, robię sobie cappuccino i ...patrzę...na kwiaty, na telefon w myślach pojawia się Ten On!   znów zerkam na telefon, na kwiaty ...decyzja przychodzi z chwilą dobra, wiem, że to przegięcie   ale...te oczy!!   (jeszcze tylko sprawdzam w google czy są trujące) i tak, chociaż to zabrzmi głupiośmiesznie, naprawdę zjadam te kwiaty   popijam (w sumie smak niczegosobie) i głośno rzucam w przestrzeń:   niezapominajki!   no i czekam, poważnie czekam na co? sama nie wiem   może na dzwonek do drzwi? może na to że On z telefonu wypełznie? (przyznaj się: też na to po cichu liczyłeś/liczyłaś?) mija kwadrans, pół godziny, godzina   nic się nie dzieje   z wolna uświadamiam sobie, w jaki absurd uwierzyłam! sam bukiet, jakaś apka, reklama - i Jego obraz wystarczył   tylko po co i dlaczego akurat do mnie  i kto to wysyłał??   i zaraz wspominam sobie pewną rozmowę...   z dobrych kilka miesięcy temu znajomy informatyk stwierdził że ludzie już samodzielnie nie myślą, a jeśli się znajdzie wabika okazują się naiwniejsi niż 4letnie dzieci   i że manipulacja drugą osobą, choćby z odległości jest obecnie wręcz banalnie łatwa a on sam jest w stanie przekonać każdego! do zrobienia totalnie nielogicznej czynności używając jedynie wirtualnych narzędzi   i nagle gorzka ślina podchodzi mi do gardła   bo przypominam sobie co odpowiedziałam:   - JA wiem dobrze CZYM JEST manipulacja i już też nie przesadzaj  bo JA na ten przykład mam swój rozum i mnie i mojej inteligencji nie obrażaj!   po tych słowach tylko się uśmiechnął i zmieniliśmy temat, więc zapomniałam...   ***   wieczorem tamtego dnia przyszła wiadomość oczywiście od niego!: "jak smakują niezapominajki?"   cóż, domyśl się co na to odpisałam - nie wszystko powtarzać wypada, ale podpowiem zaczyna się na s... a kończy na ...alaj   ważny jest jednak morał z tej historii:   warto mieć świadomość jak działa i jaką ma sprawczość wirtualna manipulacja   i choćby po to żeby nie dać zrobić z siebie idioty/tki nie zjadać tego "kwiatka"   a prawdziwa miłość? jest zawsze bliżej niż dalej wystarczy patrzeć - najprościej - bo sobie w oczy   ***   Pst. co roku od męża dostaję bukiet niezapominajek z bilecikiem z napisem (oczywiście!) w kolorze różowym   "a jednak się doczekałem" (rozumiem, doceniam)   a moje serce wciąż porusza Ten Jego uśmiech i czysty błękit pewnego spojrzenia   

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • tej nocy śpimy nieobecni wiatr kołysze miastem księżyc wierci się między nami przez wiele lat ten sam sen usycham nad ranem w kroplach deszczu
    • @Nata_Kruk tak Natko W chwili śmierci życie spotyka się z czasem. Bo życie człowieka skończone jest- zawsze od do- rodzimy się z dwoma datami urodzin i śmierci. A potem jest tylko czas nieskończony( czas co przewyższa przestrzeń), czas jak życie wieczne, chcę wierzyć, że nie wszystek umieramy
    • @Nata_Kruk lubię ten wiersz, nie zmienię go, ale aż zaciekawiłaś, w takim razie hm rymy? nie ten tego? ;))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...